Arcybiskup contra ateista
- 24 lutego, 2012
- przeczytasz w 2 minuty
Wczoraj na uniwersytecie w Oksfordzie odbyła się półtoragodzinna debata między prymasem Kościoła Anglii dr Rowanem Williamsem a znanym biologiem i jeszcze bardziej znanym ateistą Richardem Dawkinsem m.in. autorem książek Samolubny gen i Bóg urojony. Debata dotyczyła oczywiście tego czy ludzkie życie powstało w sposób całkowicie przypadkowy czy planowy. Atakował oczywiście zwolennik przypadkowego powstania życia czyli Richard Dawkins, acz w sposób spokojny i nie nazbyt agresywny, gdyż mimo pogardy dla […]
Wczoraj na uniwersytecie w Oksfordzie odbyła się półtoragodzinna debata między prymasem Kościoła Anglii dr Rowanem Williamsem a znanym biologiem i jeszcze bardziej znanym ateistą Richardem Dawkinsem m.in. autorem książek Samolubny gen i Bóg urojony. Debata dotyczyła oczywiście tego czy ludzkie życie powstało w sposób całkowicie przypadkowy czy planowy.
Atakował oczywiście zwolennik przypadkowego powstania życia czyli Richard Dawkins, acz w sposób spokojny i nie nazbyt agresywny, gdyż mimo pogardy dla wszystkich osób, którzy wierzą “w urojenia” arcybiskup Canterbury jest przezeń uznawany za miłego i kulturalnego człowieka chociaż oczywiście nie pozbawionego głównej wady czyli wiary w złudzenia.
Dwa główne pytania zadane arcybiskupowi przez Dawkinsa to: jak można w świetle XXI wiecznej nauki reinterpretować Księgę Rodzaju i jak można chcieć do poglądu na świat wprowadzać taki nieład jakim wydaje się być Bóg. Arcybiskup sparował przeciwnika odpowiedziami, iż Księgi Rodzaju chrześcijanie nie przyjmują w sposób literalny i nie została ona objawiona autorom w kategoriach nauki XXI wieku, zaś Boga nie postrzega jako czynnika nieładu w poglądzie na świat lecz nazwałby go raczej połączeniem miłości i matematyki.
Trzeba przyznać że łatwiej jest wyjaśnić istniejące na świecie cierpienie z punktu widzenia ateisty-ewolucjonisty niż z punktu widzenia człowieka, który nazywa Boga miłością. W tym miejscu arcybiskup przyznał iż nie da się łatwo odpowiedzieć o problem cierpienia w świecie stworzonym przez Boga.
Richard Dawkins jest też przekonany iż religia nie jest już ważna dla większości Brytyjczyków — nawet dla osób które określają się same jako chrześcijanie. Jako dowód iż tak jest Dawkins przytoczył ankietę w której 64% badanych chrześcijan nie potrafiło podać (mając do wyboru cztery) pierwszej księgi Nowego Testamentu. Co prawda sam Dawkins w ostatnim tygodniu w wywiadzie dla radia BBC, kiedy został poproszony o podanie pełnego tytułu dzieła Darwina O powstawaniu gatunków zawahał się zanim sobie przypomniał — a jest przecież nazywany najwyższym kapłanem darwinizmu.
Na argument o braku potrzeby religii w społeczeństwie arcybiskup odpowiedział cytatem z królowej Elżbiety, która podkreśliła ważną rolę Kościoła Anglii w życiu narodu. Wcześniej przez agresywnym sekularyzmem ostrzegała minister Sayeeda Warsi. Zdaniem arcybiskupa te przykłady świadczą, iż bycie religijnym nie jest czymś ekscentrycznym lub nienormalnym.
Kto ma rację — i słuchacze i wszyscy — przekonają się po śmierci — własnej. Chociaż jeżeli rację ma Richard Dawkins nie będziemy mogli tego w żaden sposób sobie uświadomić.