Arcybiskup przeciw zabijaniu chorych
- 4 lutego, 2010
- przeczytasz w 1 minutę
Arcybiskup Yorku John Sentamu potępił kampanię promującą eutanazję. – Mam wrażenie, że te działania popierane przez celebrytów dzieją się bez szacunku dla prawa i woli milczącej większości – podkreślił Sentamu. Hierarcha odniósł się do wyników dwóch instytutów badania opinii publicznej, według których 2/3 Brytyjczyków chce, aby rodzina osób w stanie terminalnym mogła bez groźby kary pozbawienia wolności pomóc w samobójstwie bliskim. – Milcząca większość […]
Arcybiskup Yorku John Sentamu potępił kampanię promującą eutanazję. – Mam wrażenie, że te działania popierane przez celebrytów dzieją się bez szacunku dla prawa i woli milczącej większości – podkreślił Sentamu.
Hierarcha odniósł się do wyników dwóch instytutów badania opinii publicznej, według których 2/3 Brytyjczyków chce, aby rodzina osób w stanie terminalnym mogła bez groźby kary pozbawienia wolności pomóc w samobójstwie bliskim. – Milcząca większość nigdy nie była o to pytana. Tysiąc osób spośród 61 milionów nie stanowi żadnego wyznacznika. Wolałbym posłuchać głosu osób niepełnosprawnych niż celebrytów czy tego tysiąca głosów, które wzięły udział w ankiecie – powiedział arcybiskup Yorku dziennikowi Daily Mail.
W minionych tygodniach brytyjska prasa kilkakrotnie donosiła o znanych osobach ze świata kultury, którzy podczas wywiadów telewizyjnych lub otwartych wykładów promują zabijanie nieuleczalnie chorych. Arcybiskup Sentamu podkreślił, że zwolennicy eutanazji, zdają się sugerować, iż osoby terminalnie chore zasługują na mniejszą ochronę prawną niż pozostali. — Jest w równym stopniu dyskryminacyjne co niebezpieczne — dodał. Anglikański hierarcha wskazał na przypadki nadużyć związanych z tzw. „miłosiernym zabijaniem” i przypomniał chrześcijański imperatyw ochrony życia i towarzyszenia umierającym w ich cierpieniu.