Biskupi Libanu obawiają się Hezbollahu
- 24 sierpnia, 2006
- przeczytasz w 1 minutę
Episkopat Kościoła Maronitów w Libanie obawia się, że po zakończeniu wojny Izraela z Hezbollahem dojdzie do politycznej dwuwładzy w kraju. Kościół maronicki jest najliczniejszą wspólnotą chrześcijańską w Libanie. W skutek ostatniej wojny nasiliła się emigracja chrześcijan z kraju.Biskupi uważają, że rezolucja 1701 ONZ, zostanie zinterpretana dwuznacznie, pozostawiając otwartą drogę ku wzmocnieniu swojej siły przez Hezbollah. Maroniccy hierarchowie zwrócili się z apelem do Libańczyków, aby zjednoczyli się pod władzą rządu, który […]
Episkopat Kościoła Maronitów w Libanie obawia się, że po zakończeniu wojny Izraela z Hezbollahem dojdzie do politycznej dwuwładzy w kraju. Kościół maronicki jest najliczniejszą wspólnotą chrześcijańską w Libanie. W skutek ostatniej wojny nasiliła się emigracja chrześcijan z kraju.
Biskupi uważają, że rezolucja 1701 ONZ, zostanie zinterpretana dwuznacznie, pozostawiając otwartą drogę ku wzmocnieniu swojej siły przez Hezbollah. Maroniccy hierarchowie zwrócili się z apelem do Libańczyków, aby zjednoczyli się pod władzą rządu, który ma zaufanie demokratycznie wybranego parlamentu. Według nich dramat wojny pokazał, że nie dwuwładza jest nie do przyjęcia.
Libański kardynał Nasrallah Sfeir (na zdj.) powiedział w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika “Der Spiegel”, że Hezbollah nie ma prawa do zachowania własnego wojska. Hezbollah stał się państwemw państwie z pomocą Iranu, który na dodatek posyła mu broń. Liban pragnie zachować przyjazne stosunki z Syrią, ale Damaszek musi wyznaczyć oficjalną granicę z Libanem i zgodzić się na uwolnienie libańskich więźniów — dodałpurpurat.