Episkopalianin, który stał się baptystą
- 17 września, 2007
- przeczytasz w 1 minutę
Senator John McCain ubiegający się o mandat Partii Republikańskiej (GOP) w wyściu go fotel prezydenta USA zaskoczył opinię publiczną, mówiąc, że nie jest członkiem Kościoła episkopalnego, jak myśleli dotąd Amerykanie, ale baptystą i to od lat. Tymczasem w mediach McCain wielokrotnie podkreślał, że wprawdzie jego żona i dzieci są członkami Kościoła baptystycznego, to jednak on sam pozostaje episkopalianinem i nie przyjął chrztu w wieku dorosłym. W wywiadzie udzielonym w tym tygodniu Associated Press senator McCain […]
Senator John McCain ubiegający się o mandat Partii Republikańskiej (GOP) w wyściu go fotel prezydenta USA zaskoczył opinię publiczną, mówiąc, że nie jest członkiem Kościoła episkopalnego, jak myśleli dotąd Amerykanie, ale baptystą i to od lat. Tymczasem w mediach McCain wielokrotnie podkreślał, że wprawdzie jego żona i dzieci są członkami Kościoła baptystycznego, to jednak on sam pozostaje episkopalianinem i nie przyjął chrztu w wieku dorosłym.
W wywiadzie udzielonym w tym tygodniu Associated Press senator McCain stwierdził, że od ponad 15 lat jest aktywnym członkiem baptystycznego zboru w jego rodzinnym stanie Arizona. Zapytany jaką rolę episkopalianizm odgrywa w jego życiu, McCain, który uczęszczał do kościelnych szkół odpowiedział, że sporą, a po chwili dodał, że nie jest episkopalianinem, a baptystą.
Czy kwestia ta jest aż tak istotna w wielowyznaniowej Ameryce, w której świadomość konfesyjna nie jest w środowiskach protestanckich aż tak mocno podkreślana? Otóż jest. Kościół Episkopalny USA jest nielicznym i jednym z najbardziej liberalnych wspólnot protestanckich w Ameryce. McCain jako episkopalianin mógłby być mniej wiarygodny dla wpływowych środowisk ewangelikalnych, które wciąż nie mogą się zdecydować, kogo namaścić jako swojego faworyta w przyszłorocznym wyścigu o Biały Dom.