Kardynalskie rozważania o ekumenii
- 8 września, 2003
- przeczytasz w 3 minuty
W najnowszym biuletynie ewangelickiego Instytutu Konfesjoznawczego w Bensheim (KIB) opublikowany został tekst referatu niemieckiego kardynała Waltera Kaspera, prezydenta Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, wygłoszony w maju br. w Bensheim podczas konferencji referentów ekumenicznych i pełnomocników ds. dialogu z Kościołem Rzymskokatolickim. W tekście przemówienia kard. Kasper dokonał oceny dotychczasowychrozmów ekumenicznych, nakreślając jednoznacznie problemy oraz nadzieje dalszego dialogu teologicznego. Ze względu na ciekawą treść przedstawionych w biuletynie (Materialdienst — MD) opinii […]
W najnowszym biuletynie ewangelickiego Instytutu Konfesjoznawczego w Bensheim (KIB) opublikowany został tekst referatu niemieckiego kardynała Waltera Kaspera, prezydenta Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, wygłoszony w maju br. w Bensheim podczas konferencji referentów ekumenicznych i pełnomocników ds. dialogu z Kościołem Rzymskokatolickim. W tekście przemówienia kard. Kasper dokonał oceny dotychczasowychrozmów ekumenicznych, nakreślając jednoznacznie problemy oraz nadzieje dalszego dialogu teologicznego. Ze względu na ciekawą treść przedstawionych w biuletynie (Materialdienst — MD) opinii prezentujemy Czytelnikom Ekumenizm.pl fragment omówienia tekstu kard. Waltera Kaspera. Cały komentarz dostępny jest w Magazynie Ekumenicznym Semper Reformanda.
Ekumeniczne uwarunkowanie
Swoje rozważania na temat współczesnego ekumenizmu kardynał Kasper zaczyna od krótkiego, historycznego spojrzenia na rozwój ekumenicznych relacji, począwszy od powstania Światowej Rady Kościołów w 1948 roku oraz przełomowego Soboru Watykańskiego II (1962–65). Kasper podkreśla, że uwzględniając kondycję dzisiejszego świata, wyrażaną najczęściej przez rozpowszechnione pojęcie globalizacji, ekumenizm „jest chrześcijańską odpowiedzią na znaki czasu, dla której nie istnieje żadna, realistyczna alternatywa.” Dialog między chrześcijanami różnych tradycji zaowocował nie tylko w licznych dokumentach i deklaracjach, ale przede wszystkim w zasadniczych zmianach w postrzeganiu innych chrześcijan. Oznacza to zatem, że „podzieleni chrześcijanie nie patrzą dziś na siebie jak na wrogów, obcych lub konkurentów, że nie są sobie obojętni, lecz postrzegają się i doświadczają jako bracia i siostry na wspólnej, ekumenicznej drodze.”
Powyższe bezcenne doświadczenie było jeszcze przed 50 laty nie do pomyślenia, a dzisiaj, jak zauważa kardynał Kasper (na zdj.), jest ono najprawdziwszą rzeczywistością na płaszczyźnie parafialnej oraz w bilateralnych rozmowach między biskupami i gremiami kierowniczymi różnych Kościołów. Dostrzeżenie błogosławieństwa dialogu i ekumenizmu przerasta wszelką nieufność i lęk.
Świadomość tego, że chrześcijan więcej łączy niż dzieli, że razem mogą się modlić, żyć, pracować i składać wspólne świadectwo o prawdzie jest nieodwracalnym i niezastąpionym znakiem pragnienia jedności. Kasper stanowczo stwierdza: „Kto dziś źle mówi o ruchu ekumenicznym, powinien wpierw pomyśleć, czy rezygnując z rozwoju naprawdę chce z powrotem pomaszerować do konfesyjnego getta. Kto tego spróbuje, ten musi być opuszczony nie tylko przez wszystkie dobre duchy, lecz także przez Ducha Świętego.”
Odnosząc się do coraz głośniejszych opinii, że ruch ekumeniczny znajduje się w głębokim kryzysie Kasper argumentuje, że kryzys ekumenizmu, jeśli ma on rzeczywiście miejsce, nie jest znakiem niepowodzenia ekumenizmu, ale dowodem na jego zdumiewający sukces. Nawet jeśli opisuje się stan dzisiejszego ekumenizmu jako kryzysowy, to należy rozumieć go w pierwotnym sensie greckiego słowa kryzys, oznaczającego nie załamanie, katastrofę lub zrujnowanie dotychczas osiągniętych celów, lecz jako dynamiczną sytuację przełomu, decyzji i przejścia, w której obecny jest nie tylko element rozczarowania, ale i nadziei na lepszy bieg rzeczy.
Ekumenizm zachęca do pytania o tożsamość w świecie, który, jak już zostało powiedziane, funkcjonuje w nieznanych dotąd uwarunkowaniach globalizacji. Tożsamość w ekumenizmie musi unikać skrajności, tzn. nie może być zredukowana do religijnego fundamentalizmu, ani do bezkształtnego irenizmu, prowadzącego do taniego ekumenizmu bez twarzy.
W tym samym numerze MD ks. biskup Klaus Engelhardt, były prezes Rady Ewangelickiego Kościoła Niemiec (EKD) oraz były biskup krajowy Ewangelickiego Kościoła Badenii stwierdza, że ekumenizm żyje nie tyle z wspólnych sformułowań, lecz z „wielkiej ciekawości nieznanego u innych.”
Dalszy ciąg tekstu w Magazynie SR: