Ksiądz ukarany za lustrację
- 31 maja, 2006
- przeczytasz w 3 minuty
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zapowiedział na dzisiaj ujawnienie materiałów dotyczacych tajnych współpracowników służby bezpieczeństwa PRL wśród kleru. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej ks. Zalewski poinformował jednak dziennikarzy, że dziś rano kanclerz kurii wręczył mu pisemną decyzję metropolity krakowskiego o zastosowaniu wobec niego sankcji karnych. Ksiądz nie ujawnił paragrafów prawa kanonicznego jakie wobec niego zastosowano, odsyłając dziennikarzy do kurii. Ksiądz Zaleski poinformował, że decyzję kurii przyjął z pokorą. […]
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zapowiedział na dzisiaj ujawnienie materiałów dotyczacych tajnych współpracowników służby bezpieczeństwa PRL wśród kleru. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej ks. Zalewski poinformował jednak dziennikarzy, że dziś rano kanclerz kurii wręczył mu pisemną decyzję metropolity krakowskiego o zastosowaniu wobec niego sankcji karnych. Ksiądz nie ujawnił paragrafów prawa kanonicznego jakie wobec niego zastosowano, odsyłając dziennikarzy do kurii.
Ksiądz Zaleski poinformował, że decyzję kurii przyjął z pokorą. Zaznaczył, że jeżeli ktoś poczuł się dotknięty jego wcześniejszymi wypowiedziami, to go przeprasza. Dodał, że wybacza też tym, którzy uczynili mu krzywdę. W związku z tym nie może on prowadzić prac badawczych co do tajnych współpracowników SB w Kościele w tym kwerendy dokumentów IPN. Ks. Zalewski stwierdził, że podporządkuje się wytycznym, które zakazują mu udzielania dalszych informacji. Nie odpowiedział na kolejne pytania. Jak podała TVN24 rzecznik prasowy krakowskiej kurii odmówił jakichkolwiek komentarzy.
Krakowski biskup pomocniczy Jan Szkodoń stwierdził, że księdz Isakowiczem-Zaleskim otrzymał prywatny list od metropolity krakowskiego Stanisława Dziwisza i nie będzie komentował decyzji w nim zawartych.
Wczoraj Kuria Metropolitalna w Krakowie wydała komunikat, w którym podkreślono, że zapowiedź opublikowania listy nazwisk kapłanów podejrzanych o współpracę ze Służbami Bezpieczeństwa PRL “budzi poważne zastrzeżenia natury moralnej”. Podkreślono także, że taka lista może być sporządzona tylko na podstawie dokładnych badań, a “nie w oparciu o jednostronne notatki pracowników SB”.
Abp Józef Życiński w Radiu “Zet” komentując dążenia ks. Zalewskiego do lustracji w Kościele stwierdził: “Ks. Zaleskiego ceniłem kiedyś, kiedy był w wojsku i patrzyłem jak potrafił zdecydowanie i odważnie bronić pewnych postaw i zachowań. Ja wtedy uczyłem rocznik logiki i z wielką nadzieję i sympatią patrzyłem na młodego ks. Tadzia. Natomiast przyznam się, że kiedy dziś patrzę na niektóre jego wywiady, np. te, w których daje dobre rady księżom budującym kościoły, co powinni robić, to jest to dla mnie taki klasyczny przykład postawy arogancji, o której mówił papież Benedykt. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak ktoś, kto nie był w tych warunkach, nie wiedział z czym wiązała się – w tym konkretnych przypadku – budowa kościoła, potrafi być równie arogancki, by starszemu koledze, który męczył się i starał się przeprowadzić wszystko, co było bardzo trudne, dawać dziś moralizujące rady. Tego moralizatorstwa, które odnajduje obecnie w wielu wywiadach ks. Tadeusza nie potrafię usprawiedliwić. Co więcej, uważam, że taka postawa – ja wam powiem, co oni powinni robić, ja po 25 latach wiem lepiej jakie powinno być postępowanie – postawa megalomanii, której nie da się pogodzić z chrześcijańską odpowiedzialnością za prawdę. Prawdę należy głosić, ale nie w stylu megalomana.”
Dzisiejsze „Życie Warszawy” informuje, że proboszcz katedry na Wawelu ks. Janusz Bielański był agentem bezpieki, co sugerował już kilka miesięcy temu tygodnik „Wprost”. Przez opieszałość i zachowawczą postawę kurii krakowskiej, ks. Bielański w czasie pielgrzymki Benedykta XVI witał papieża na Wawelu – stwierdził dziennik.