Niepokorna córka znad Renu?
- 21 października, 2003
- przeczytasz w 8 minut
Srebrny jubileusz pontyfikatu papieża Jana Pawła II. jest okazją do wielu dyskusji nie tylko w Polsce, lecz również u naszych zachodnich sąsiadów. Niemiecka prasa dość intensywnie interesuje się życiem Kościoła Rzymskokatolickiego i w ostatnim czasie nie ustawały spekulacje na temat zdrowia “Papieża Karola Wojtyły” oraz tego, kto będzie jego następcą. Niemiecki Kościół Rzymskokatolicki bardzo często postrzegany jest jako twierdza wojującego liberalizmu na religijnej mapie sekularyzującej się […]
Srebrny jubileusz pontyfikatu papieża Jana Pawła II. jest okazją do wielu dyskusji nie tylko w Polsce, lecz również u naszych zachodnich sąsiadów. Niemiecka prasa dość intensywnie interesuje się życiem Kościoła Rzymskokatolickiego i w ostatnim czasie nie ustawały spekulacje na temat zdrowia “Papieża Karola Wojtyły” oraz tego, kto będzie jego następcą. Niemiecki Kościół Rzymskokatolicki bardzo często postrzegany jest jako twierdza wojującego liberalizmu na religijnej mapie sekularyzującej się Europy. Warto się jednak dogłębnie zastanowić czy tak naprawdę jest.
Niemcy — fenomen pluralizmu religijnego
Niemcy jako ojczyzna Reformacji był od zawsze przedmiotem szczególnej troski papieży. Konsekwencje nowożytnego konfesjonalizmu motywowały antagonistyczne relacje wyznaniowe w Niemczech. O ile w powojennej Polsce obecność “innowierców” ograniczona była do symbolicznej obecności w skali kraju lub lokalnych skupisk mniejszości wyznaniowych (luteranie na Śląsku Cieszyńskim, prawosławni na białostocczyźnie), o tyle w Niemczech społeczeństwo od czasów Reformacji było przyzwyczajone do religijnego pluralizmu, zróżnicowanego Landschaftu wyznaniowego.
Nawet jeśli owo przyzwyczajenie odnosiło się do zwykłej świadomości, że po drugiej stronie ulicy mieszkają “luterscy kacerze” lub “papiści”, to jednak obie społeczności w nieraz niewidzialny sposób wywierały na siebie wpływ. Mimo silnych fobii religijnych (i to wbrew postępującej sekularyzacji po obu stronach ekumenicznego muru), determinujących nawet polityczne preferencje (zwyczajowo rzymscy katolicy stanowią trzon elektoratu Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej — CDU, natomiast ewangelicy głosują przeważnie na Socjaldemokratyczną Partię Niemiec — SPD lub Zielonych) społeczeństwo niemieckie powoli oddalało się od konfesyjnego modelu społecznego.
W latach 70-tych na skutek ważnych inwestycji gospodarczych, masowego napływu przesiedleńców struktura wyznaniowa kraju zaczęła się zmieniać. I tak słabo reprezentowany w Bawarii ewangelicyzm zaczął zaznaczać swoją obecność w regionie kojarzonym przecież z konserwatywnym katolicyzmem. Natomiast w zdominowanych przez protestantyzm północno-zachodnich Niemczech powoływano do życia nowe parafie rzymskokatolickie. Prawdziwym przełomem okazał się jednak Drugi Sobór Watykański, w którym uczestniczyło wielu teologów niemieckich. Także dziś należą do teologicznej czołówki w Europie i na świecie.
Papieskie kłopoty z Niemcami
Gdy 15. listopada 1980 roku papież Jan Paweł II pocałował po raz pierwszy niemiecką ziemię wizyta jego spotkała się nie tylko z wielkim zainteresowaniem, ale i szczerą euforią niemieckich katolików. W mszach papieskich uczestniczyło ponad półtora miliona wiernych. Podczas kolejnej pielgrzymi do Niemiec w 1987 roku zainteresowanie wyraźnie spadło i pojawiały się coraz wyraźniej krytyczne komentarze. Z kolei podczas ostatniej wizyty Jana Pawła II. w Niemczech, w czerwcu 1996 roku atmosfera była na tyle ciężka, że organizatorzy za wszelką cenę nie chcieli dopuścić do agresywnych antypapieskich wystąpień w pobliżu miejsc celebry.
Negatywne nastroje wzmacnianie były przez niepopularne decyzje z Watykanu jak choćby żądanie papieża z 1999 roku, aby kościelne poradnie ciążowe wystąpiły z państwowego systemu aborcyjnego. Zgodnie z niemieckim prawem poradnie (kościelne, państwowe i należące do organizacji obywatelskich) przeprowadzają z kobietami, chcącymi usunąć ciąże rozmowę, w trakcie których kobiety znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej mogą uzyskać pomoc. Po zakończeniu konsultacji kobiety otrzymują świadectwo (Beratungsschein), na podstawie którego mogą dokonać niekaralnej aborcji. Wiele kobiet rezygnuje jedna z aborcji po zasięgnięciu porady w tego typu placówkach i to był główny argument przeciwników papieskiej decyzji. Niemiecki episkopat długo toczył negocjacje z Watykanem aż w końcu musiał ustąpić. Świeccy katolicy przy pomocy państwa powołali do życia katolicką organizację Donum Vitae, która kontynuowała pracę byłych poradni katolickich, narażając się na krytykę ze strony Watykanu i konserwatywnych biskupów. W społeczeństwie niemieckim konflikt ten odbił się szerokim echem. Wiele osób wystąpiło z Kościoła.
Również teologiczny konserwatyzm obecnego papieża ostro był krytykowany przez wielu niemieckich katolików. W 1979 roku dochodzi do spektakularnego odebrania misji nauczania szwajcarskiego teologa katolickiego ks. prof. Hansa Künga, uczestnika Vaticanum II oraz profesora teologii dogmatycznej na Fakultecie Teologii Katolickiej w Tybindze. W porozumieniu z Küngiem rząd krajowy Badenii-Württembergii powołuje Instytut Ekumeniczny w Tybindze, którego pierwszym kierownikiem-założycielem zostaje właśnie Küng.
W 1987 roku Watykan ponownie sięga po kary kanoniczne i odbiera prawo nauczania Ucie Ranke-Heinemann, córce byłego prezydenta Niemiec, byłej uczennicy Rudolfa Bultmanna, która konwertowała na katolicyzm z ewangelicyzmu. Ranke-Heinemann była pierwszą kobieta w Kościele Rzymskokatolickim, która uzyskała tytuł doktora teologii. Ze względu na swoje radykalne wypowiedzi nie jest obecnie zbyt poważnie traktowana przez Kościół, mimo iż jej wystąpienia i prelekcje cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Uta Ranke-Heinemann była nawet kandydatką postkomunistycznej PDS na stanowisko prezydenta RFN. Inną znaną postacią której odebrano prawo nauczania był Eugen Drewermann (1991).
Gdy w 1988 roku papież Jan Paweł II. powołał ks. Joachima Meisnera (na zdj.) na urząd Arcybiskupa Kolonii ogromny tłum katolików wyraził niezadowolenie z papieskiej nominacji przed drzwiami katedry kolońskiej. Aby dostać się do swojej katedry kardynał Meisner musiał skorzystać z pomocy policji. Do dziś panuje opinia, że mimo konserwatywnych poglądów kardynała Meisnera, który nie ukrywa swojej sympatii dla Opus Dei, Archidiecezja Kolonii, którą kieruje należy do jednej z najbardziej liberalnych w Niemczech.
Tradycyjna kość niezgody
Oprócz wspomnianego sporu wokół poradnictwa antyaborcyjnego główną kością niezgody między Kościołem hierarchicznym a “ludem” jest kwestia celibatu duchownych i zdecydowanego ?nie? dla święceń kapłańskich dla kobiet. Wiele diecezji w Niemczech znajduje się w kryzysowej sytuacji finansowej i kadrowej. Mimo masowego importu duchownych z Europy Środkowo-Wschodniej, a nawet z Indii, wielu biskupów ma problemy z obsadzeniem parafii, które albo są zupełnie likwidowane lub też łączone w jedną. Nikogo już nie dziwi sytuacja, że jeden kapłan odprawia w ciągu jednej niedzieli trzy msze św. (prawo kanoniczne zezwala tylko na jedyną, druga tylko w przypadku wyższej konieczności ludu, a na dalsze celebracje potrzebna jest dyspensa biskupa — por. CIC § 905).
Spadające wpływy z podatku kościelnego (Kirchensteuer) zmuszają wiele diecezji nie tylko do likwidacji parafii, lecz także do drastycznej redukcji świeckiego personelu (świeccy referenci, pedagodzy parafialni, administracja). W bardzo ciężkiej sytuacji znajduje się Archidiecezja Berlińska, kierowana przez kard. Georga Sterzinsky´ego oraz Archidiecezja Hamburg, obejmująca swym zasięgiem obszary byłej NRD. Kościoły, rzymskokatolicki i ewangelicki, są w niektórych regionach Niemiec istotnymi elementami szeroko rozumianej społecznej stabilizacji. W finansowej stolicy Europ
y, Frankfurcie nad Menem, obydwa Kościoły są największymi pracodawcami w regionie. Redukcja personelu ma zatem poważne skutki natury socjalnej.
Braku duchownych nie udało się jednak pokryć sprowadzaniem księży zza granicy. Często jest tak, że to ludzie świeccy wyręczają kapłanów w tych funkcjach, które nie są kategorycznie zarezerwowane dla kapłanów. Nie jest zatem nic nadzwyczajnym, jeśli członek rady parafialnej prowadzi lub współprowadzi nabożeństwa Słowa Bożego w tygodniu. Dawniej Watykan zezwalał nawet świeckim teologom na wygłaszanie kazań podczas liturgii, jednak praktyka ta została porzucona.
Rady parafialne, które według CIC mają jedynie charakter doradczy, stały się w międzyczasie nieodzowne w kierowaniu Kościołem. Istnienie wielu parafii zależy od zaangażowania świeckich, którzy z dala od kościelno-prawnych ograniczeń ?zmuszeni? są do przejęcia inicjatywy. Biskupi liczą się z opinią Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików (ZdK) i dobrze wiedzą, że bez pomocy świeckich nie uda się efektywnie zażegnać narastającego od lat kryzysu.
O ile współpraca episkopatu i ZdK układa się na ogół harmonijnie, o tyle ?lewicujące? organizacje świeckich katolików nieustannie popadają konflikt z hierarchią. Inicjatywa “My jesteśmy Kościołem” (Wir sind Kirche) oraz “Kościół od dołu” (Kirche von unten) dysponują dobrze funkcjonującą strukturą (także medialną) i nieustannie krytykują swoich biskupów i papieża z uparty konserwatyzm, zarówno w przypadku celibatu duchownych oraz święceń kapłańskich dla kobiet. W ostatnim czasie “My jesteśmy Kościołem” odpowiedzialny był za organizację mszy św. w ewangelickim kościele Gethsemane w ramach Ekumenicznych Dni Kościoła w Berlinie, podczas której ks. prof. Gotthold Hasenhüttl udzielił Komunii ewangelikom. Jego kolega z Frankonii, ks. Bernhard Kroll został już zawieszony za udział w ewangelickiej Eucharystii, a sam Hasenhüttl czeka na decyzję Watykanu, po tym jak złożył odwołanie ws. jego zawieszenia w czynnościach kapłańskich przez biskupa Diecezji Trewiru Reinharda Marxa.
Sprawa interkomunii rozdmuchana przez prasę będzie miała dający się łatwo przewidzieć koniec. Już przed rozpoczęciem Ekumenicznych Dni Kościoła papież wydał encyklikę Ecclesia de Eucharistia, w której przypomniał, że rzymskim katolikom nie wolno przystępować do Komunii u innych chrześcijan. Mimo tego praktyka interkomunii w wielu parafiach katolickich nie jest czymś nadzwyczajnym. Gościnność eucharystyczna lub nawet zwyczaj koncelebrowania praktykowany jest od dawna, czasem przy cichej wiedzy miejscowego ordynariusza. Problem zaczyna się dopiero wtedy, kiedy o takiej interkomunii informuje prasa lub nadgorliwi parafianie. Wówczas wkracza biskup, który w świetle CIC nie ma innego wyboru.
Konserwatyści
Błędem byłby sądzić, że Kościół rzymskokatolicki w Niemczech to Kościół liberalny. Obecność dużego Kościoła ewangelickiego i zaawansowany dialog ekumeniczny przyczynił się nie tylko do wzrostu postaw liberalnych, ale wzmocnił także frakcję konserwatywną. W 1981 roku papież mianował arcybiskupa Archidiecezji Monachium-Freising, kardynała Josepha Ratzingera prefektem watykańskiej Kongregacji ds. Wiary.
Do dziś kardynał Ratzinger jest symbolem konserwatywnego katolicyzmu dla wielu niemieckich katolików zorganizowanych w liczne związki, grupy dyskusyjne, konferencje. Liczącym się i wpływowym forum konserwatywnych katolików jest wydawany w Würzburgu dziennik Die Tagespost, który w ostatnim czasie opublikował niezwykle interesujący wywiad z kard. Ratzingerem. Wywiad ten będzie przedmiotem osobnej analizy na łamach Ekumenizm.pl.
Biskupi niemieccy nie ukrywają zbytnio różnicy zdań, co było wyraźnie widać po ekumenicznym Kirchentagu w Berlinie. Kardynałowie Ratzinger i Meisner ostro skrytykowali pierwszy ekumeniczny Kirchentag, czym narazili się na zdecydowaną odpowiedź ZdK, przewodniczącego rzymskokatolickiej Konferencji Biskupów Niemieckich, kard. Karla Lehmanna z Moguncji oraz kard. Waltera Kaspera, byłego ordynariusza Diecezji Rottenburg-Stuttgart, a obecnie szefa watykańskiego Sekretariatu ds. Jedności Chrześcijan.
Wnioski
Reasumując można stwierdzić, że niemiecki katolicyzm daleki jest od powszechnego w Polsce wyobrażenia rozpadającego się Kościoła. Z całą pewnością można stwierdzić, że jest to Kościół świadomy swojej historii, tradycji i wiary. Istniejące spory i konflikty wyrażają daleko idącą świadomość zmysłu wiary, zainteresowanie życiem Kościoła tu i teraz, a także w przyszłości. Niemiecka teologia rzymskokatolicka należy do najbardziej dojrzałych na świecie i w jej spektrum znajdują się zarówno teologowie konserwatywni oraz liberalni.
W ciągu ostatnich trzech lat w niemieckim episkopacie doszło do znaczącej zmiany warty. Kilka biskupstw otrzymało nowych pasterzy, którzy w wyraźny sposób kreują politykę diecezji, stwarzając często możliwość do dialogu, a nawet do otwartej polemiki dla dobra Kościoła. Doświadczenia Kościoła rzymskokatolickiego w Niemczech będą, jeśli już nie są, niezwykle przydatne dla polskich katolików w nowej, zjednoczonej Europie.
Dariusz P. Bruncz
Magazyn SR: Warownym grodem był nasz Bóg?
:: Ekumenizm.pl: Niemieckie diecezje w niebezpieczeństwie
:: Ekumenizm.pl: Donum Vitae otwiera setną placówkę
:: Ekumenizm.pl: Archidiecezja Freiburg ma nowego arcybiskupa
:: Ekumenizm.pl: Kardynałowie Ratzinger i Meisner vs. ZdK