Szukając korzeni zła
- 17 marca, 2007
- przeczytasz w 2 minuty

Czy Kościołowi w Polsce grozi powtórka ze skandali homoseksualnych w Ameryce i Irlandii? Niekoniecznie, jeśli trafnie zdiagnozuje się sytuację i zacznie stosować narzucone przez Stolicę Apostolską zasady postępowania.
Czy Kościołowi w Polsce grozi powtórka ze skandali homoseksualnych w Ameryce i Irlandii? Niekoniecznie, jeśli trafnie zdiagnozuje się sytuację i zacznie stosować narzucone przez Stolicę Apostolską zasady postępowania.
Gdy jeszcze kilkanaście miesięcy temu rozmawiałem z polskimi duchownymi o watykańskiej deklaracji zakazującej wyświęcania homoseksualistów na duchownych, wydawało się, że ta sprawa wprost nas nie dotyczy. Większość księży sugerowała, że jest to problem Amerykanów, którzy tolerują w seminariach subkulturę gejowską i nie aprobują katolickiego nauczania w tej kwestii. Tylko nieliczni przyznawali wówczas (a i to raczej półsłówkami), że problem ten niebawem może pojawić się i w Polsce.
Jak może być poważny, pokazują na razie pogłoski. Trzech suspendowanych (w odniesieniu do jednego z nich karę zawieszono) duchownych w Płocku to dopiero początek — sugerują coraz częściej w prywatnych rozmowach księża i świeccy z innych diecezji. Już teraz wymienia się przynajmniej trzy miasta, w których sytuacja ma być równie poważna, a może nawet poważniejsza niż w Płocku. Nieoficjalnie przyznaje się, że w jednej z ważniejszych metropolii w Polsce księża są typowani na parafie ze względu na swoją orientację, w innej diecezji zdecydowana większość pracowników kurii ma mieć nieukrywane preferencje homoseksualne.
Czy tak rzeczywiście jest, trudno na tym etapie oceniać. Jeśli jednak choćby część tych rewelacji okaże się prawdziwa, Kościół w Polsce stanie wobec kolejnego kryzysu, którego skala może przyćmić nawet to, z czym mieliśmy do czynienia w sprawach lustracyjnych. Czy tak się stanie, zależy w znaczącym stopniu od tego, czy wcześniej uda się zaadaptować i zastosować watykańskie procedury postępowania z księżmi, którzy popełniają nadużycia seksualne wobec nieletnich lub nawet pełnoletnich pozostających wobec nich w służbowej czy hierarchicznej zależności.
Całość tekstu na stronach Plusa-Minusa w dzisiejszym wydaniu “Rzeczpospolitej”.