Kościoły wschodnie, katolickie, protestanckie

Sutanna — tekstylia i duchowość


Zdję­cia węgier­skie­go kapła­na w sutan­nie, popi­su­ją­ce­go się akro­ba­cja­mi na desko­rol­ce zacie­ka­wi­ły por­ta­le o tema­ty­ce reli­gij­nej, ale i towa­rzy­skiej. Sutan­na powra­ca jako temat felie­to­ni­stycz­nych, a nawet teo­lo­gicz­nych dys­ku­sji. Na por­ta­lach tra­dy­cjo­na­li­stycz­nych kato­li­ków moż­na zna­leźć nie tyl­ko zdję­cia kle­ry­ków gra­ją­cych w sutan­nach w pił­kę noż­ną, ale świa­dec­twa księ­ży i świec­kich, prze­ko­nu­ją­ce, że sutan­na chro­ni ducho­wą toż­sa­mość kapła­na. W kra­jach zachod­nio­eu­ro­pej­skich widok księ­dza noszą­ce­go sutan­nę nale­ży do rzad­ko­ści. W Pol­sce, szcze­gól­nie w małych miej­sco­wo­ściach, jest […]


Zdję­cia węgier­skie­go kapła­na w sutan­nie, popi­su­ją­ce­go się akro­ba­cja­mi na desko­rol­ce zacie­ka­wi­ły por­ta­le o tema­ty­ce reli­gij­nej, ale i towa­rzy­skiej. Sutan­na powra­ca jako temat felie­to­ni­stycz­nych, a nawet teo­lo­gicz­nych dys­ku­sji. Na por­ta­lach tra­dy­cjo­na­li­stycz­nych kato­li­ków moż­na zna­leźć nie tyl­ko zdję­cia kle­ry­ków gra­ją­cych w sutan­nach w pił­kę noż­ną, ale świa­dec­twa księ­ży i świec­kich, prze­ko­nu­ją­ce, że sutan­na chro­ni ducho­wą toż­sa­mość kapła­na.

W kra­jach zachod­nio­eu­ro­pej­skich widok księ­dza noszą­ce­go sutan­nę nale­ży do rzad­ko­ści. W Pol­sce, szcze­gól­nie w małych miej­sco­wo­ściach, jest on cią­gle dość powszech­ny. Duchow­ni rzym­sko­ka­to­lic­cy coraz chęt­niej jed­nak ubie­ra­ją się „na krót­ko” (koszu­la z kolo­rat­ką) lub też „po cywil­ne­mu”. Moda ta przy­szła z zacho­du, gdzie ksiądz poka­zu­je się zazwy­czaj w zwy­kłej koszu­li lub w kra­wa­cie (pogar­dli­wie nazy­wa­ny przez tra­dy­cjo­na­li­stów Kra­wat­ten­prie­ster – kra­wa­to­wy kapłan). Dla jed­nych to dowód na poso­bo­ro­we zeświec­cze­nie kle­ru, a dla innych god­ne pochwa­ły zbli­ża­nie się księ­ży do ludu, gdyż widok doro­słe­go męż­czy­zny „w czar­nej suk­ni” wzbu­dza nie­zro­zu­mie­nie, a jesz­cze czę­ściej roz­ba­wie­nie.

Na tra­dy­cjo­na­li­stycz­nych por­ta­lach nie bra­ku­je sen­ty­men­tal­nych wspo­mnień „księ­ży z daw­nych lat”, któ­rzy auten­tycz­nie prze­ję­ci swo­im powo­ła­niem mie­li jasno wykre­owa­ną toż­sa­mość kapłań­ską, któ­rej ma bra­ko­wać ich poso­bo­ro­wym kole­gom. Waż­ne miej­sce w tych roz­wa­ża­niach zaj­mu­je wła­śnie sutan­na. W pol­skim kon­tek­ście czę­sto przy­wo­ły­wa­ne są tu sło­wa z jed­ne­go z listów kar­dy­na­ła Ste­fa­na Wyszyń­skie­go, któ­ry pisał: „Nie mogę odło­żyć pió­ra, zanim nie dotknę tu jesz­cze jed­nej spra­wy, któ­ra ma dla wspól­no­ty kle­ru więk­sze, niż się wyda­je zna­cze­nie, a dla Ludu Boże­go jest spo­łecz­nym wyzna­niem wia­ry. Mam na myśli sutan­nę kapłań­ską. Sutan­na nie jest ubio­rem w sze­re­gu innych stro­jów, ale jest wyzna­niem wia­ry przed ludź­mi, jest odważ­nym świa­dec­twem danym Chry­stu­so­wi, jest przy­zna­niem się do Kościo­ła. Kie­dy raz przy­bra­łem ten strój, muszę nie tyl­ko pytać sie­bie, czy go noszę, ale w rachun­ku sumie­nia pytać — jeśli to mia­ło­by się zda­rzyć — dla­cze­go zdją­łem znak wia­ry i kapłań­stwa. Czy z lęku? Ze sła­bo­ści? Nie! Zdję­cie stro­ju duchow­ne­go to to samo, co usu­nię­cie krzy­ża przy­droż­ne­go, aby już nie przy­po­mi­nał Boga.”

Podob­ne brzmie­nie mają tek­sty publi­ko­wa­ne na zachod­nich por­ta­lach tra­dy­cjo­na­li­stycz­nych. I tak na popu­lar­nej wśród kon­ser­wa­ty­stów stro­nie kreuz.net o dość nie­wy­bred­nym języ­ku, uka­zał się tekst wło­skie­go pisa­rza Vin­cen­zo Cera­mi, któ­ry prze­ko­nu­je, że poprzez zdję­cie sutan­ny i nosze­nie świec­kich ubrań wie­lu księ­ży doko­nu­je przej­ścia od tego, co świę­te do tego co świec­kie. – Trud­no roz­po­znać w kimś, kto cho­dzi w koszu­li i spodniach kapła­na. Oto sto­imy przed oszu­stwem – przy­naj­mniej na płasz­czyź­nie sym­bo­lu – prze­ko­nu­je Włoch i ape­lu­je do księ­ży, aby zre­zy­gno­wa­li ze świec­kich ubrań na rzecz dwóch sutann, jed­nej przy­sto­so­wa­nej do nosze­nia latem, a dru­giej zimą. Cera­mi uwa­ża, że sutan­na ma rów­nież tera­peu­tycz­ne dzia­ła­nie na same­go kapła­na. Sutan­na likwi­du­je wszel­kie dwu­znacz­no­ści zarów­no dla noszą­ce­go ją, jak i dla tych, któ­rzy go widzą.

Kreuz.net zamie­ścił rów­nież wyzna­nie nie­miec­kie­go duchow­ne­go ks. Hen­dric­ka Jolie z Mogun­cji, któ­ry zde­cy­do­wał się znów nosić sutan­nę jako wyraz her­me­neu­ty­ki cią­gło­ści, gło­szo­nej przez Bene­dyk­ta XVI. – Sutan­na nie jest ani przed­so­bo­ro­wa, ani poso­bo­ro­wa. Jest ona bar­dzo prak­tycz­ną moż­li­wo­ścią zade­mon­stro­wa­nia obec­no­ści sta­nu duchow­ne­go wobec spo­łe­czeń­stwa i uświa­da­mia, że ksiądz jest kimś innym – mówi i ubo­le­wa, że duchow­ni łamią prze­pi­sy naka­zu­ją­ce im nosze­nia sutan­ny w miej­scach publicz­nych. – To smut­ny znak nie­po­słu­szeń­stwa i bra­ku jed­no­ści wśród kle­ru, a tym samym ozna­ka upad­ku kapła­nów. Jeśli kapła­ni nie są jed­no mię­dzy sobą, to wów­czas roz­pa­da się jed­ność z ich Paste­rzem – prze­ko­nu­je.

Lite­ra­tu­ra doty­czą­ca ducho­wo­ści stro­ju obec­na jest przede wszyst­kim wśród wspól­not zakon­nych z róż­nych Kościo­łów – piszą o niej kar­me­li­ci, ale rów­nież maria­wi­ci (ducho­wość szka­ple­rza), czy angli­ka­nie ze wspól­not bene­dyk­tyń­skich.

:: Ekumenizm.pl: God­ny strój prze­ja­wem hipo­kry­zji?

:: Ekumenizm.pl: Magicz­na moc kolo­rat­ki

:: Ekumenizm.pl: Kolo­rat­ka ratu­ją­ca życie

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.