“Wrocławski graal” nareszcie w domu
- 7 kwietnia, 2009
- przeczytasz w 3 minuty
W Niedzielę Palmową wrocławscy luteranie z ewangelicko — augsburskiej parafii Opatrzności Bożej mieli powody do radości. Do macierzystego kościoła wrócił bowiem na jakiś czas „wrocławski graal”, zabytkowy dzban, który służył wrocławianom jako naczynie liturgiczne do 1945 r., by potem zaginąć i niespodziewanie odnaleźć się w siostrzanej luterańskiej parafii w Krakowie. (o sprawie pisaliśmy już na EAI). Dzban został użyty podczas uroczystego nabożeństwa w ostatnią niedzielę Czasu Pasyjnego podczas Wieczerzy Pańskiej. Przed kazaniem […]
W Niedzielę Palmową wrocławscy luteranie z ewangelicko — augsburskiej parafii Opatrzności Bożej mieli powody do radości. Do macierzystego kościoła wrócił bowiem na jakiś czas „wrocławski graal”, zabytkowy dzban, który służył wrocławianom jako naczynie liturgiczne do 1945 r., by potem zaginąć i niespodziewanie odnaleźć się w siostrzanej luterańskiej parafii w Krakowie. (o sprawie pisaliśmy już na EAI).
Dzban został użyty podczas uroczystego nabożeństwa w ostatnią niedzielę Czasu Pasyjnego podczas Wieczerzy Pańskiej. Przed kazaniem bp. Ryszarda Bogusza, dr Piotr Oszczanowski, historyk sztuki z Uniwersytetu Wrocławskiego, który odnalazł „śląskiego graala”, krótko przypomniał wiernym jego dzieje. Naczynie zostało wykonane przez lipskiego złotnika Andreasa Kauxdorfa w 1636 r. na zamówienie jednego z ostatnich Piastów śląskich, księcia legnickiego Jerzego Rudolfa.
Dzban miał służyć podczas uczt, dlatego na ściankach wyrzeźbieni są kupidyni grający na harfach i lutni. I tak przez jakiś czas było — dworzanie Jerzego Rudolfa i jego potomków nalewali z niego wino podczas biesiad na zamku. Jednak potem dzban zaczął być wykorzystywany podczas kalwińskich nabożeństw. W XVII i przez większość XVIII w. wyznanie ewangelicko — reformowane nie było mile widziane na terenie Prus. Mimo że Piastowie śląscy byli kalwinami, nie narzucali poddanym swojej wiary i na ich terenach w księstwach legnickim, brzeskim i wołowskim panowała religijna tolerancja, po wygaśnięciu ich rodu w roku 1675 sytuacja ewangelików reformowanych zdecydowanie się pogorszyła. Wyznanie to przestało być tolerowane przez władze Prus, nawet na terenach, gdzie niedawno jeszcze panowali śląscy Piastowie. Kalwińscy wierni spotykali się więc na nabożeństwach potajemnie — w domach, w lasach i innych ukrytych miejscach. Towarzyszył im tam „wrocławski graal”.
W 1680 r. oławski duchowny wyznania reformowanego, ks. Anton Brunsenius, postanowił przekazać dzban wrocławskiemu farbiarzowi Robertowi Schillerowi, by naczynie poczekało u niego na „lepsze czasy”. Schiller zobowiązał się przekazać je wrocławskim kalwinom, kiedy sytuacja wokół ich wyznania uspokoi się już na tyle, by w mieście mogła powstać oficjalnie reformowana parafia. Mimo że Schiller nie doczekał tych czasów, dzban pozostał w jego rodzinie pod należytą opieką, przekazywany z pokolenia na pokolenie. Gdy w 1741 r. do Wrocławia wkroczył wyznający kalwinizm król pruski Fryderyk II , który obiecywał wyzwolić śląskich protestantów spod habsburskiego panowania, Schillerowie zgodnie z obietnicą oddali dzban reformowanym wiernym. Gdy w 1750 roku wrocławscy kalwini skończyli budowę kościoła dworskiego (dziś kościół ewangelicko — augsburski Opatrzności Bożej), przylegającego do wrocławskiej rezydencji królów pruskich (dziś Zamek Królewski — budynek Muzeum Miejskiego Wrocławia), dzban stał się nieodłącznym elementem liturgii komunijnej.
I tak było do 1945 roku, gdy Wrocław przeszedł w polskie ręce. Do zniszczonego wojną miasta przyjechał luterański duchowny ks. Wiktor Niemczyk, którego zadaniem było organizowanie Kościoła Ewangelicko — Augsburskiego na Ziemiach Zachodnich. Parafia kalwińska przestała istnieć, a kościół dworski został przekazany polskim luteranom. Jednak w czasach powojennego niepokoju zrujnowany Wrocław i zniszczona kalwińska parafia nie były dobrym miejscem do przechowywania cennych zabytków. Ks. Niemczyk, który przed wojną służył w ewangelickiej parafii w Krakowie, postanowił wywieźć „śląskiego graala” do swojego rodzinnego miasta. We Wrocławiu nikt później się dzbanem nie interesował, a krakowscy ewangelicy nie bardzo zastanawiali się, skąd pochodzi naczynie, które wykorzystują w czasie Wieczerzy Pańskiej. Kilka miesięcy temu na trop dzbana wpadł dr Oszczanowski, który przypadkowo dowiedział się, że w Krakowie znajduje się pozłacany dzban wykonany przez Kauxdorfa.
Naczynie wciąż jest własnością parafii ewangelickiej w Krakowie, ale dzięki uprzejmości tamtejszych wiernych, zabytkowy dzban wrócił na chwilę „do domu”. Zostanie on użyty we wrocławskiej parafii Opatrzności Bożej jeszcze podczas Wielkiego Tygodnia, by później stać się jednym z eksponatów wystawy „1000 lat Wrocławia”, która zostanie otwarta 19 kwietnia. Wystawa będzie główną ekspozycją otwieranego na nowo Muzeum Historycznego (oddział Muzeum Miejskiego Wrocławia), które po trwającym trzy lata remoncie nareszcie przenosi się do Zamku Królewskiego — byłej rezydencji królów pruskich.