Księża zbojkotowali list pasterski biskupa
- 12 marca, 2012
- przeczytasz w 1 minutę
Księża z dekanatu Nidwalden w diecezji Chur (Szwajcaria) odmówili odczytania podczas niedzielnych mszy świętych listu pasterskiego swojego biskupa. Powodem jest „kontrowersyjny” fragment o nierozerwalności małżeństwa oraz niedopuszczaniu rozwodników, którzy ponownie zawarli związek małżeństwa, do Eucharystii. – Kościół musi być otwarty i zapraszający – przekonują księża z dekanatu. Informację o zignorowaniu listu pasterskiego ordynariusza diecezji Vitusa Huondera przekazała mediom rzeczniczka dekanatu Silvia Brändle. Zgromadzenie […]
Księża z dekanatu Nidwalden w diecezji Chur (Szwajcaria) odmówili odczytania podczas niedzielnych mszy świętych listu pasterskiego swojego biskupa. Powodem jest „kontrowersyjny” fragment o nierozerwalności małżeństwa oraz niedopuszczaniu rozwodników, którzy ponownie zawarli związek małżeństwa, do Eucharystii. – Kościół musi być otwarty i zapraszający – przekonują księża z dekanatu.
Informację o zignorowaniu listu pasterskiego ordynariusza diecezji Vitusa Huondera przekazała mediom rzeczniczka dekanatu Silvia Brändle. Zgromadzenie dekanatu, które zbiera się co pół roku, jednogłośnie podjęło decyzję, aby nie uniknąć niepokojów i protestów wiernych. Dodatkowo władze dekanatu zdystansowały się od stanowiska biskupa i zapowiedziały, że nie mają zamiaru rezygnować z dotychczasowej praktyki dopuszczania rozwiedzionych do wszystkich sakramentów. Negatywne stanowisko wobec listu pasterskiego wyraziły również inne dekanaty – w tym Zurych – oceniając, że w liście zabrakło prawa miłosierdzia.
Sam biskup nie przejął się akcją swoich księży i diecezjan. W wywiadzie dla gazety katolickiej podkreślił, że jego zadaniem jest reprezentowanie katolickiej nauki i nie jest to ostatni bojkot listu pasterskiego. — Są inne sposoby przekazania treści listu. Mamy diecezjalną stronę i katolickie radio. Różne opinie zawsze istniały. Nie boję się rozłamu — podkreślił hierarcha.