Melchicki biskup Libanu o zaletach żonatych księży
- 8 listopada, 2010
- przeczytasz w 2 minuty
Chrześcijaństwo przetrwało na Bliskim Wschodzie gdyż miało żonatych księży — twierdzi melchicki arcybiskup Tyru George Bakhouni. I dziwi się, że biskupi Kościoła katolickiego rytu łacińskiego nie są zainteresowani jakie doświadczenia z żonatymi księżmi mają Katolickie Kościoły Wschodnie. Arcybiskup rozmawiał o swoich doświadczeniach z grupą katolickich dziennikarzy z północnoamerykańskiego stowarzyszenia wspierającego chrześcijaństwo na Bliskim Wschodzie, którzy odwiedzili Liban. Zdaniem arcybiskupa dzięki temu, że księża rytów wschodnich mogli zakładać rodziny […]
Chrześcijaństwo przetrwało na Bliskim Wschodzie gdyż miało żonatych księży — twierdzi melchicki arcybiskup Tyru George Bakhouni. I dziwi się, że biskupi Kościoła katolickiego rytu łacińskiego nie są zainteresowani jakie doświadczenia z żonatymi księżmi mają Katolickie Kościoły Wschodnie.
Arcybiskup rozmawiał o swoich doświadczeniach z grupą katolickich dziennikarzy z północnoamerykańskiego stowarzyszenia wspierającego chrześcijaństwo na Bliskim Wschodzie, którzy odwiedzili Liban. Zdaniem arcybiskupa dzięki temu, że księża rytów wschodnich mogli zakładać rodziny nie byli skłonni do opuszczania swoich rodzin i domów kiedy rozpoczynały się konflikty podczas gdy celibatariusze nie mający takich zobowiązań wybierali bezpieczeństwo. Do arcybiskupstwa Tyru Melchickiego Kościoła Katolickiego należy 10 parafii w których posługuje 12 księży. Ośmiu z nich jest żonatych, czterech nie, ale dwóch z tych singli opuszcza właśnie parafie by wyjechać do Włoch z posługą duszpasterską.
Arcybiskup podkreślił, że celibat w rycie łacińskim jest normą dyscyplinarną a nie teologiczną. Zna uzasadnienie tej normy i argumenty przeciw jej rozluźnieniu lecz jego doświadczenie każe mu uznać że ordynowanie żonatych mężczyzn jest najbardziej naturalną pastoralną odpowiedzią dla każdego katolika, który potrzebuje regularnego dostępu do sakramentów. W małej miejscowości gdzie żyje do 30 rodzin trudno znaleźć samotnego księdza celibatariusza, który będzie szczęśliwy posługując w niej i nie mając wsparcia swojej rodziny. W tradycji wschodniej na księdza ordynuje się miejscowego mieszkańca, który jest dobrym człowiekiem, pełnym wiary i który postudiuje trochę teologii i filozofii. Nie jest praktyczne by wysyłać żonatego na sześć lat do seminarium. W terenie zresztą nie potrzeba doktorów filozofii czy teologów lecz świadków. Księża nie muszą być wybitnymi mówcami, powinni być rybakami ludzi jak apostołowie.