Kościoły katolickie

Papolatria


Na począt­ku lip­ca br. papież Fran­ci­szek zde­cy­do­wał, że kard. Ger­har­do­wi Ludwi­go­wi Mül­le­ro­wi, do nie­daw­na pre­fek­to­wi Kon­gre­ga­cji Nauki Wia­ry, nie zosta­nie prze­dłu­żo­na kaden­cja. Na miej­sce kar­dy­na­ła papież mia­no­wał dotych­cza­so­we­go sekre­ta­rza dyka­ste­rii. Mimo iż od decy­zji papie­ża minę­ło już parę tygo­dni to dys­ku­sja nie cich­nie i nabie­ra nowe­go impe­tu. Swój udział ma w tym kard. Mül­ler, któ­ry w wywia­dach chęt­nie dzie­li się swo­im roz­ża­le­niem. 


Dotych­czas sche­mat pole­mi­ki był czy­tel­ny – z jed­nej stro­ny papież i kuria sto­ją­cy na stra­ży czy­sto­ści dok­try­ny, a z dru­giej bun­tow­ni­cy pod­wa­ża­ją­cy papie­skie stwier­dze­nia. W tym kon­tek­ście kry­tycz­na uwa­ga nt. papie­ża = atak na Kościół. Naj­póź­niej od pon­ty­fi­ka­tu papie­ża Fran­cisz­ka układ się zmie­nił – ci, któ­rzy do nie­daw­na oskar­ża­li Rzym o dogma­tyzm, cen­tra­lizm i zbyt duże pre­ro­ga­ty­wy papie­ża, są dziś wręcz orto­dok­syj­ny­mi zwo­len­ni­ka­mi papie­stwa i jego linii. Ponad cudy cud!

Jest to oczy­wi­ście pew­ne uprosz­cze­nie, gdyż nie wszyst­kie podzia­ły prze­bie­ga­ją w ten spo­sób, a pro­ble­my wewnątrz Kurii dały się we zna­ki już za cza­sów Bene­dyk­ta XVI. Nie bez powo­du naj­moc­niej­sze i naj­lep­sze prze­mó­wie­nia Bene­dyk­ta były wygła­sza­ne do pra­cow­ni­ków Kurii Rzym­skiej. Po abdy­ka­cji papie­ża z Nie­miec nastał papież z Argen­ty­ny, któ­ry posta­no­wił prze­mo­de­lo­wać Kurię. Wów­czas wie­lu dzi­wi­ło się, że na sta­no­wi­sku pozo­sta­wił „czło­wie­ka Rat­zin­ge­ra” – kar­dy­na­ła Ger­har­da Ludwi­ga Mül­le­ra. Być może decy­zja Fran­cisz­ka zwią­za­na była z fak­tem, że Mül­ler nie ukry­wał swo­ich sym­pa­tii wobec teo­lo­gii wyzwo­le­nia, jak i przy­ja­ciel­skich kon­tak­tów z połu­dnio­wo­ame­ry­kań­ski­mi teo­lo­ga­mi tej opcji. Nie­mniej w spo­rze o inter­pre­ta­cję papie­skie­go doku­men­tu ws. dopusz­cza­nia roz­wod­ni­ków żyją­cych w nowych związ­kach do Komu­nii Świę­tej (Amo­ris laeti­tia), kard. Mül­ler zda­wał się pre­zen­to­wać – mówiąc deli­kat­nie – nie­co inną wraż­li­wość niż Fran­ci­szek. Nie wcho­dząc w odmę­ty trwa­ją­ce­go wciąż spo­ru, war­to zwró­cić uwa­gę, co sta­ło się po „zdy­mi­sjo­no­wa­niu” Mül­le­ra.

W komen­ta­rzach pra­so­wych, szcze­gól­nie dla nie­miec­kich gazet, kar­dy­nał nie ukry­wał zasko­cze­nia. Zwo­len­ni­cy teo­rii spi­sko­wych suge­ro­wa­li nawet, że nagła śmierć wie­lo­let­nie­go pro­tek­to­ra Mül­le­ra, byłe­go metro­po­li­ty koloń­skie­go kar­dy­na­ła Joachi­ma Meisne­ra, przez lata kształ­tu­ją­ce­go poli­ty­kę kadro­wą w nie­miec­kim epi­sko­pa­cie, była efek­tem decy­zji papie­ża, któ­ry posta­no­wił pozbyć się „nie­po­kor­ne­go kar­dy­na­ła”.

Miesz­ka­nie, rachun­ki i remon­ty

Wpraw­dzie sam zain­te­re­so­wa­ny pod­kre­śla wciąż, że z papie­żem Fran­cisz­kiem łączą go dobre rela­cje to jed­nak im wię­cej cza­su upły­wa, tym więk­szy dra­ma­tyzm komen­ta­rzy byłe­go pre­fek­ta. Wypo­wie­dzi kard. Mül­le­ra przy­po­mi­na­ją żale kuria­li­stów z popu­lar­ne­go seria­lu „Mło­dy papież” o ame­ry­kań­skim papie­żu. Dowo­dzi tego choć­by ostat­ni wywiad kar­dy­na­ła dla Nie­miec­kiej Agen­cji Pra­so­wej (dpa), obszer­nie rela­cjo­no­wa­ny w świec­kich kościel­nych mediach.

Hie­rar­cha nie omiesz­kał się poskar­żyć, że już trzy razy musiał się prze­pro­wa­dzać zanim zna­lazł się w obec­nym miesz­ka­niu, w któ­rym był zmu­szo­ny do prze­pro­wa­dze­nia remon­tu, zain­sta­lo­wa­nia kli­ma­ty­za­cji i „to wszyst­ko na wła­sny koszt”. W koń­cu to nie jest tak, jak w przy­pad­ku mię­dzy­na­ro­do­wych orga­ni­za­cji, gdzie wszyst­ko jest już opła­co­ne. Nikt się o mnie nie trosz­czył – żali się kar­dy­nał. – A my, Niem­cy, dosta­je­my miesz­ka­nia, w któ­re naj­wię­cej trze­ba zain­we­sto­wać – dodał.

W tym samym wywia­dzie kar­dy­nał przed­sta­wia się jako czło­wiek spo­za kurial­ne­go ukła­du, któ­ry nie zna i nie chce znać wszyst­kich mecha­ni­zmów, czu­je się „cia­łem obcym w sys­te­mie”. Co wię­cej, kar­dy­nał czu­je absmak wobec „dwor­skie­go blich­tru” i „karie­ro­wi­czów, któ­rzy poprzez lizu­so­stwo pró­bu­ją uzy­skać jakieś posad­ki”. Nie są to sło­wa „źró­deł zbli­żo­nych do Waty­ka­nu”, na któ­re chęt­nie powo­łu­je się wło­ska pra­sa, a wypo­wie­dzi kar­dy­na­ła, peł­nią­ce­go do nie­daw­na jed­ną z naj­waż­niej­szych, jeśli nie naj­waż­niej­szą po urzę­dzie papie­ża funk­cję w Waty­ka­nie.

Zgod­nie z panu­ją­cą ostat­nio w śro­do­wi­skach kon­ser­wa­tyw­nych modą, kard. Mül­ler nie omiesz­kał skry­ty­ko­wać „pozor­ną dewo­cję wobec papie­ża, pole­ga­ją­cą na tym, że gdy Ojciec Świę­ty ma jakiś pomysł to idzie­my za nim bez­wa­run­ko­wo i jeste­śmy peł­ni podzi­wu.” Mül­ler doda­je zaraz, że tak­że papież jest tyl­ko czło­wie­kiem i że nie wszyst­ko, co robi i mówi jest od same­go począt­ku dosko­na­łe i naj­lep­sze z moż­li­wych. W sumie miła praw­da, szcze­gól­nie dla pro­te­stanc­kich uszu, ale sło­wa co naj­mniej dziw­ne bio­rąc pod uwa­gę kon­tekst cza­su i miej­sca, a przede wszyst­kim auto­ra.

Wywiad nie kon­cen­tru­je się tyl­ko na spra­wach papie­skie­go dwo­ru, kry­ty­ki papo­la­trii i roz­my­wa­nia nauki Kościo­ła w takiej czy innej spra­wie. Jest rów­nież spo­ro cie­ka­wej tre­ści na temat pedo­fi­lii w kon­tek­ście opu­bli­ko­wa­ne­go wła­śnie pora­ża­ją­ce­go rapor­tu nt. przy­pad­ków mole­sto­wa­nia nie­let­nich w reno­mo­wa­nym chó­rze Regens­bur­ger Domspat­zen. War­to przy­po­mnieć, że kar­dy­nał – zanim wziął na sie­bie cięż­kie brze­mię służ­by w Waty­ka­nie – był przez 10 lat ordy­na­riu­szem die­ce­zji raty­zboń­skiej.

Wątek papie­ski zda­je się jed­nak domi­no­wać. Zresz­tą kard. Mül­ler, któ­ry jest pro­fe­so­rem teo­lo­gii dogma­tycz­nej, opu­bli­ko­wał nie­daw­no ponad 600-stro­ni­co­wą książ­kę „Papież – posłan­nic­two i misja”, w któ­rej przed­sta­wia swój obraz papie­stwa – jesz­cze jako pre­fekt naj­waż­niej­szej dyka­ste­rii. W wywia­dzie dla dpa kard. Mül­ler prze­strze­ga przed „kul­tem papie­ża“ oraz tury­sty­ką papie­ską, w któ­rej ten­że funk­cjo­nu­je niczym kolej­na atrak­cja na wycią­gnię­cie ręki. Z pew­no­ścią są to cie­ka­we uwa­gi – szcze­gól­nie w pol­skim kon­tek­ście kul­tu wokół Jana Paw­ła II – nie­mniej znów – cie­ka­wy jest kon­tekst.

Z dru­giej stro­ny, dzi­wią arcy­pa­pie­skie wypo­wie­dzi tych kato­li­ków, któ­rzy pon­ty­fi­kat Jana Paw­ła II i Bene­dyk­ta XVI postrze­ga­li w kate­go­riach cięż­ko­straw­ne­go zrzą­dze­nia, któ­re­mu poło­ży­ło kres wyzwo­le­nie w oso­bie ide­ali­zo­wa­ne­go papie­ża Fran­cisz­ka. Wszyst­kie te nar­ra­cje będą musia­ły zostać prze­mo­de­lo­wa­ne wraz z wybo­rem kolej­ne­go Bisku­pa Rzy­mu. Cie­ka­we w spra­wie są nie tyl­ko wypo­wie­dzi kard. Mül­le­ra, ale i komen­ta­rze publi­ko­wa­ne w kato­lic­kich mediach, w tym na ofi­cjal­nej stro­nie Kościo­ła katholisch.de. Tam sło­wa pur­pu­ra­ta okre­ślo­no bar­dzo pla­stycz­nym sło­wem Selb­st­zer­fle­ischung – w wol­nym tłu­ma­cze­niu auto­de­struk­cja.

W tym wszyst­kim może być rów­nież ukry­ty wątek eku­me­nicz­ny (jako pre­fekt kard. Mül­ler był współ­od­po­wie­dzial­ny za dia­log eku­me­nicz­ny): nie wszyst­ko, a tym bar­dziej papie­stwo i jego rozu­mie­nie, musi być nie­zmien­ne, nawet jeśli dla potrze­by chwi­li pod­kre­śla­na jest zasad­ni­cza nie­zmien­ność papie­skie­go urzę­du i jego posłu­gi.

O, nie­zmien­no­ści zmien­na!



Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.