Historia i teologia pocałunku
- 11 lipca, 2006
- przeczytasz w 6 minut
Jednym z najbardziej znanych pocałunków na kartach Pisma Świętego jest zdradziecki pocałunek Judasza. Według relacji ewangelistów apostoł wydał nim Jezusa rzymskim żołnierzom. Historia pocałunku w chrześcijaństwie jest jednak o wiele dłuższa i może zaskakiwać wielością interpretacji. Wrogość wobec ciała podmurowana skrajnościami filozofii platońskiej spowodowała, że bogata symbolika pocałunku rozpowszechniona w Biblii, ale także w historii pierwotnego Kościoła ulegała stopniowemu zapomnieniu. Mimo tego pocałunek obecny jest w kościołach i cerkwiach podczas liturgii (ikony, znak pokoju). Nie można zapomnieć o historii i antropologii kultury, które oferują zdumiewającą refleksję na temat zmian w postrzeganiu pocałunku.
Profesor Michael Penn z Uniwersytetu Pensylwanii wydał w tym roku książkę poświęconą historii pocałunku w Kościele chrześcijańskim (Kissing Christians: Ritual and Community in the Late Ancient Church). Penn przypomina, że pocałunek był wszechobecny w życiu codziennym Kościoła. Świadczą o tym m.in. listy apostoła Pawła. Na zakończenie 1. Listu do Tessaloniczan apostoł pisze: “Pozdrówcie wszystkich braci pocałunkiem świętym.” (1 Tes 5,26). Podobne stwierdzenia znajdziemy także w 1. Liście do Koryntian oraz w Liście do Rzymian. Penn uważa, że pierwsi chrześcijanie całowali się podczas wielu okoliczności: chrzest, pogrzeb, Eucharystia i przed pójściem na męczeńską śmierć. Pocałunek był zatem częścią modlitwy. “Święte pocałunki” wymieniane były nie tylko między kobietami a mężczyznami i najczęściej był to pocałunek w usta.
Pocałunek w grecko-rzymskim obszarze kulturowym mógł znaczyć wiele rzeczy. W literaturze z tamtego okresu odnajdujemy informacje o pocałunku romantycznym, rodzinnym lub po prostu przyjacielskim. Penn wskazuje jednak na zasadniczą różnicę między pocałunkiem dziś, a w starożytnym świecie. Pocałunek w usta oznaczał kiedyś nie tylko wyraz bliskości, ale również wymianę ducha. Wprzypadku chrześcijan było to symboliczne przekazanie darów Ducha Świętego.
W chrześcijaństwie pocałunek między chrześcijanami był czymś naturalnym. Apostoł Paweł oraz autorzy innych ksiąg Nowego Testamentu wielokrotnie zwracają się do chrześcijan jako “braci i sióstr w Chrystusie”. Retoryka ta została zachowana w wielu kazaniach, listach pasterskich, a nawet encyklikach papieskich.
Niewiadomo, czy negatywny wzór Judaszowego pocałunku, czy też obawa o zbytni erotyzm w wymianie pocałunków spowodowały zanik tej praktyki. Penn ocenia, że sceptycyzm reformacji wobec przejawów rytualizmu mógł negatywnie wpłynąć na praktykę pocałunku w życiu liturgicznym.
Znane są duszpasterskie wskazówki duchownych, którzy ostrzegali wiernych, że pocałunek wykonywany w momencie, gdy ktoś nie jest pogodzony ze swoimi bliźnimi może być odczytany przez Boga za uobecnienie pocałunku Judasza. Penn uważa, że w wielu przypadkach interpretacja ta mogła działać bardziej odstraszająco aniżeli lęk przed wtargnięciem grzesznej cielesności w obręb świata sakralnego. Miało to szczególne znaczenie przed uczestnictwem w Eucharystii, do której wszyscy musieli przystępować pogodzeni. Do dziś w niektórych regionach Polski (np. luteranie na Śląsku Cieszyńskim) istnieje wciąż żywa tradycja pocałunku wybaczenia i przeprosin przed przystąpieniem do Wieczerzy Świętej.
Pocałunek miał również charakter wykluczający. Pierwsi chrześcijanie nie całowali pogan i heretyków, aby w ten sposób podkreślić swój dystans do tych, którzy nie poznali Chrystusa. Istniało nawet przekonanie – mówi Penn — że Żydzi nie mają pocałunków. Później liczba osób, które można było pocałować zawężała się. Około III i IV wieku można było całować tylko chrześcijan tej samej płci, a później kler mógł całować kler, a świeccy tylko świeckich, nie licząc pocałunków wyrażających podporządkowanie świeckich klerowi.
Według historyka L. Edwarda Philipsa istnieją trzy rodzaje pocałunku znane w Kościele pierwotnym: osculum (ceremonialny pocałunek przyjaźni), basium (pocałunek w usta wyrażający namiętność) oraz suavium (pocałunek kochanka z użyciem języka).
Symbol jedności
Pocałunek jest szczególnym wyrazem porozumienia i jedności. W Psalmie 85 odnajdujemy pragnie, “aby łaska i wierność się spotkały, A sprawiedliwość i pokój pocałowały.” Znana jest również ikona apostołów Piotra i Pawła, którzy w braterskim objęciu obdarowują się świętym pocałunkiem. Ikona ta posiada ogromną wymowę historyczno-dogmatyczną. Piotr, reprezentujący Kościół judeochrześcijański, i Paweł zwany Apostołem Narodów, pionier misji wśród pogan, stanowią w świętym pocałunku jedno tak jak judeochrześcijanie i poganochrześcijanie należą do jednego Kościoła Chrystusowego. Nie masz bowiem ani Żyda, ani Greka. Ikona jest zatem ilustracją szczęśliwego zakończenia sporu, który św. Łukasz opisał w Dziejach Apostolskich, a Paweł wspomniał w Liście do Galacjan.
Symbol posłuszeństwa
Arnold Angenendt, badacz duchowości średniowiecza, przypomina, że w okresie karolińskim rozwijało się przekonanie, że biskup jest oblubieńcem powierzonego mu Kościoła lokalnego.
Od XI wieku biskupom przekazywano pierścień, który symbolizował nie tylko władzę biskupią, lecz był również widzialnym znakiem zaślubin biskupa z diecezją. Napomnienie św. Pawła, aby mężczyzna nie próbował opuszczać swojej żony (1 Kor 7,27) przenoszono również na relację biskupa z diecezją i zabraniano hierarchom przenoszenia się do innej diecezji. W momencie śmierci biskupa Kościół lokalny stawał się wdową. Pocałunek składany na pierścieniu biskupa był zatem wyrazem posłuszeństwa wobec głowy lokalnego Kościoła, ale również aktem, podkreślającym miłość do całego Kościoła. Symbolem szczególnego posłuszeństwa wobec zwierzchności duchownej było całowanie stóp papieża (od VIII wieku). W decydującym okresie reformacji sam Luter mówił, że ucałowałby stopy papieża, gdyby ten pozwolił na nieskrępowane głoszenie Ewangelii.
Pocałunek pop-kultury
O pocałunkach opowiada również pop-kultura. Chodzi nie tylko o ikony kinematografii (słynny pocałunek Marylin Monroe lub końcowa scena filmu “Przeminęło z wiatrem” z udziałem Clarka Gable’a oraz Vivien Leigh), lecz także o bardziej współczesne przykłady pocałunków czytelne jedynie dla określonych pokoleń lub grup społecznych.
Do dziś na fragmentach Muru Berlińskiego istnieje znane malowidło, przedstawiające Leonida Breżniewa i Ernesta Honecker w namiętnym pocałunku. Była to karykatura zniewolonej przez radzieckiego okupanta NRD, otwarta kpina z wiernopoddańczego stosunku władz we wschodnim Berlinie wobec Moskwy. Pocałunki te były dość łatwe do przedstawienia, ponieważ podczas wizyt gospodarskich w satelickich państwach ZSRR (również w Polsce) szefowie KC regionalnych partii komunistycznych ochoczo i demonstracyjnie padali sobie w ramiona i wymieniali soczyste pocałunki.
A co z pocałunkiem w literaturze komercyjnej, pociągającej za sobą masy czytelników? Dobrym przykładem są przygody Harry Pottera. W trzeciej części przygód młodego czarodzieja (Więzień Azkabanu) pojawiają się dementorzy, strażnicy więzienia Azkaban. Dementorzy wysysają z ludzi dobre wspomnienia, pozostawiają tylko te złe. Największą tragedią, jaka może spotkać człowieka ze strony dementora to właśnie pocałunek, który polega na wyssaniu z ofiary duszy tak, że człowiek staje się tylko wegetującą roślinką. Jedyną bronią przeciwko dementorom jest zaklęcie zwane patronus, przy pomocy którego Harry uratował życie sobie i Syriuszowi Blackowi, który był jego ojcem chrzestnym.
Teologia całowania
Wróćmy jednak do religijnego wątku pocałunku. W lutym br. na anglojęzycznym blogu Faith and Theology (Wiara i Teologia) ukazał się zbiór cytatów, dotyczący teologii całowania. Był on odpowiedzią na inny post, dotyczący filozoficznej interpretacji pocałunku. Autor bloga Benjamin Myers zebrał kilkanaście wypowiedzi znanych teologów. Większość z cytatów została celowo zmieniona: najczęściej słowo „wiara” zastąpił słowem „całowanie” i przebudował dla potrzeb tematyki pocałunku.
Znane słowa św. Augustyna o sercu, które szuka odpoczynku u Boga Myers zmienił na sentencję: “Zbudziłeś mnie, abym rozradował się w Twoich ustach, a moje usta nie spoczną póki nie pocałują Ciebie”.
Zakończmy naszą wędrówkę po dziejach pocałunku parafrazą są słowa oparte na myśli kardynała Hansa Urs von Balthasaara: Całowanie jest nie tylko prawdziwe i dobre, lecz także piękne.
Dariusz Bruncz