Opinie

Benedykt XVI — apostoł nowoczesny / Papież ustępuje


Trud­no zebrać, a tym bar­dziej upo­rząd­ko­wać myśli po tak zaska­ku­ją­cej decy­zji. Oczy­wi­ście moż­na dołą­czyć do chó­ru tych, któ­rzy prze­ko­nu­ją, że od daw­na mówi­li, czy wręcz twier­dzi­li, że papież, ten papież, może być pierw­szym, któ­ry ustą­pi z urzę­du. Nie jest to jed­nak kwe­stia tablo­ido­wych spe­ku­la­cji, ale przede wszyst­kim czło­wie­ka, urzę­du, wspól­no­ty i to nie tyl­ko rzym­sko­ka­to­lic­kiej. Na pod­su­mo­wa­nia pon­ty­fi­ka­tu przyj­dzie jesz­cze czas, jed­nak będzie to czas nie­zmier­nie dłu­gi, ponie­waż i doro­bek tego papie­ża, Papie­ża […]


Trud­no zebrać, a tym bar­dziej upo­rząd­ko­wać myśli po tak zaska­ku­ją­cej decy­zji. Oczy­wi­ście moż­na dołą­czyć do chó­ru tych, któ­rzy prze­ko­nu­ją, że od daw­na mówi­li, czy wręcz twier­dzi­li, że papież, ten papież, może być pierw­szym, któ­ry ustą­pi z urzę­du. Nie jest to jed­nak kwe­stia tablo­ido­wych spe­ku­la­cji, ale przede wszyst­kim czło­wie­ka, urzę­du, wspól­no­ty i to nie tyl­ko rzym­sko­ka­to­lic­kiej. Na pod­su­mo­wa­nia pon­ty­fi­ka­tu przyj­dzie jesz­cze czas, jed­nak będzie to czas nie­zmier­nie dłu­gi, ponie­waż i doro­bek tego papie­ża, Papie­ża Teo­lo­ga, jest rów­nie ogrom­ny, co impo­nu­ją­cy i kon­tro­wer­syj­ny.

Piszę te sło­wa ogrom­nie zasmu­co­ny, ale nie roz­cza­ro­wa­ny. Pamię­tam jak w 2005 roku sie­dzia­łem w prze­peł­nio­nej sali kom­pu­te­ro­wej Uni­wer­sy­te­tu Fry­de­ry­ka Alek­san­dra w Erlan­gen i oglą­da­łem na żywo trans­mi­sję z Rzy­mu. W sali, w któ­rej sie­dzia­ło ok. 50 osób, było cicho i kie­dy wresz­cie było już wia­do­mo, kto został papie­żem, krzyk­ną­łem nie bez rado­ści: Rat­zin­ger jest nowym papie­żem! Sala odpo­wie­dzia­ła smut­nym wes­tchnie­niem. Piszę o tych oso­bi­stych wspo­mnie­niach, gdyż wte­dy jesz­cze moc­niej, choć nie pierw­szy raz, uświa­do­mi­łem sobie, jak nie­zno­śny balast zwią­za­ny jest z nazwi­skiem Rat­zin­ge­ra, któ­ry w śro­do­wi­sku eku­me­nicz­nym ucho­dził (w naj­lep­szym przy­pad­ku) za hamul­co­we­go postę­pu, a nawet rewi­zjo­ni­stę. Zupeł­nie nie­słusz­nie.

Cie­szę się, że dziś sto­su­nek do Bene­dyk­ta XVI/Josepha Rat­zin­ge­ra cha­rak­te­ry­zu­je się więk­szym zro­zu­mie­niem, sza­cun­kiem wobec Teo­lo­ga, któ­ry nie wol­ny prze­cież od błę­dów, zawsze był wiel­kim orę­dow­ni­kiem dia­lo­gu i poro­zu­mie­nia z Kościo­ła­mi refor­ma­cyj­ny­mi. Wpraw­dzie nie wyda­rzy­ła się rewo­lu­cja, bo w wie­lu krę­gach nega­tyw­ne opi­nie o Rat­zin­ge­rze wciąż ucho­dzą za salo­no­wy kanon dobre­go tonui prze­jaw hiper-tole­ran­cji i otwar­to­ści odmie­nia­nej przez wszyst­kie przy­pad­ki, to jed­nak widać symp­to­my bar­dziej uczci­we­go i chrze­ści­jań­skie­go podej­ścia do Jose­pha Rat­zin­ge­ra.

Jestem zasmu­co­ny decy­zją Bene­dyk­ta XVI, ponie­waż papież ten – jak mało kto przed nim – zdo­łał roz­pa­lić pra­gnie­nie poszu­ki­wa­nia praw­dy nie zawę­ża­jąc jej do ekle­zjo­lo­gicz­nych spe­ku­la­cji pro­du­ko­wa­nych w otchła­niach kato­li­cy­zmu zamknię­te­go w wie­ży z kości sło­nio­wej. Rat­zin­ger, wbrew temu co poda­je się do wie­rze­nia w róż­nych publi­ka­cjach i komen­ta­rzach, to teo­log, któ­ry mówi o Bogu prze­ży­wa­nym na co dzień. Odwa­ga pój­ścia za Jezu­sem i przede wszyst­kim pogłę­bia­nie przy­jaź­ni z Chry­stu­sem jest odpo­wie­dzią tego Teo­lo­ga na dra­mat histo­rii peł­nej ciem­nych momen­tów, ale i mani­fe­sta­cji Bożej inter­wen­cji. Bene­dykt XVI nadał papie­stwu spe­cy­ficz­ną melo­dię, w któ­rej świa­dec­two o Chry­stu­sie nie ozna­cza zaścian­ko­wo­ści i tchórz­li­we­go ukry­cia się za hasła­mi trium­fu­ją­ce­go kato­li­cy­zmu, spra­wia­ją­ce­go wra­że­nie odważ­ne­go, a w głę­bi bar­dzo lękli­we­go, ale melo­dię, któ­ra jest sym­fo­nią dźwię­ków, nie zawsze zro­zu­mia­łych, nie zawsze tra­fia­ją­cych w ucho. Bene­dykt – zna­jąc sła­bo­ści Kościo­ła i bez­kom­pro­mi­so­wo je nazy­wa­jąc – jako Teo­log i Papież był i jest w peł­nym tego sło­wa zna­cze­niu apo­sto­łem nowo­cze­snym. Bene­dykt XVI kie­ru­jąc swo­im Kościo­łem, był jed­nym z naj­więk­szym kry­ty­ków Kościo­ła — jego sła­bo­ści, zanie­dbań i gor­szą­cych błę­dów. Jed­nak jesz­cze moc­niej wie­rzył i pod­kre­ślał Boże miło­sier­dzie i intym­ną więź, jaka łączy chrze­ści­jan z Panem Jezu­sem uta­jo­nym w Prze­naj­święt­szym Sakra­men­cie.

Jestem zasmu­co­ny, ale i pełen sza­cun­ku wobec słów Bene­dyk­ta XVI. Decy­zja papie­ża to z pew­no­ścią akt miło­ści wobec swo­je­go Kościo­ła i posłu­gi, któ­rą wciąż spra­wu­je. To dra­ma­tycz­na decy­zja, któ­ra wyra­ża napię­cie mię­dzy oso­bą a urzę­dem, wiel­ko­ści tak róż­nych, ale rów­nież trud­nych do oddzie­le­nia. Bene­dykt XVI, jako nasz Brat w Chry­stu­sie, potrze­bu­je wspar­cia i modli­twy. Pro­szę o tę modli­twę wszyst­kich, tak­że tych, dla któ­rych Bene­dykt XVI czy Joseph Rat­zin­ger, jak kto woli, to teo­log z innej galak­ty­ki. Pro­szę o rów­nież o modli­twę za całą wspól­no­tę Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go.

Niech Bóg bło­go­sła­wi i chro­ni papie­ża Bene­dyk­ta!

: : Ekumenizm.pl: Papież Bene­dykt XVI abdy­ku­je

: : Ekumenizm.pl: Papież, któ­ry znów stał się czło­wie­kiem

: : Ekumenizm.pl: Wstrzą­śnię­ci, nie zmie­sza­ni

: : Ekumenizm.pl: BOŻA KARDIOLOGIA — OSTATNIA HOMILIA PAPIEŻA BENEDYKA XVI

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.