Biskup każe liczyć
- 3 października, 2010
- przeczytasz w 2 minuty
Wokół niejasności dotyczących działalności komisji majątkowej biskupi rzymskokatoliccy przekonują, że Kościół niesłusznie jest oskarżany o pazerność i cała sprawa jest elementem nagonki na Kościół. W kontekście odzyskiwania nieruchomości, biskupi przypomnieli również, że nie tylko oni, ale i inne Kościoły i związki wyznaniowe odzyskują nieruchomości. Oczywiście odzyskują, tyle że sposób pracy i skala odzyskiwania oraz politycznego wsparcia Kościoła większościowego a mniejszościowych wspólnot religijnych w Polsce różni się znacznie. Biskup drohiczyński Antoni […]
Wokół niejasności dotyczących działalności komisji majątkowej biskupi rzymskokatoliccy przekonują, że Kościół niesłusznie jest oskarżany o pazerność i cała sprawa jest elementem nagonki na Kościół. W kontekście odzyskiwania nieruchomości, biskupi przypomnieli również, że nie tylko oni, ale i inne Kościoły i związki wyznaniowe odzyskują nieruchomości.
Oczywiście odzyskują, tyle że sposób pracy i skala odzyskiwania oraz politycznego wsparcia Kościoła większościowego a mniejszościowych wspólnot religijnych w Polsce różni się znacznie. Biskup drohiczyński Antoni Pacyfik Dydycz (zdj.) był nawet łaskaw przypomnieć podczas homilii (sic!) we włocławskiej katedrze, że gdy podzieli się rewindykowaną własność (ok. 24 mld złotych) przez 36 milionów Polaków, to na obywatela wychodzi po 600 złotych czy to dużo czy to mało — pyta biskup). Założę się, że ta kwota na jednego obywatela jest znacznie większa, bo i niewiadomo skąd hierarcha wziął liczbę 36 milionów, przypominając jednocześnie, że gdy podzielić sumę odzyskanego mienia wśród wspólnot mniejszościowych to wówczas liczba ta jest wyższa od tej, którą posiada Kościół rzymskokatolicki. Wow! Policzcie – domaga się biskup – a ja się w całej rozciągłości zgadzam, żeby policzono. Niech policzą, zbadają, wyjaśnią i ocenią rzeczoznawcy, prawnicy, kontrolerzy NIK, CBA i wszyscy inni, co trzeba.
W wypowiedzi bpa Dydycza, ale i innych hierarchów, zaciekawiła mnie inna, może i marginalna sprawa. Otóż rzadko lub w ogóle polscy biskupi rzymskokatoliccy mówią publicznie o innych Kościołach i związkach wyznaniowych. Rzadko lub w ogóle zajmują się sprawami ekumenizmu, czują się niejako samowystarczalni – może z wyjątkiem kilku zapaleńców, których jak na lekarstwo. A tu nagle – i to nie w styczniu podczas ekumenicznego karnawału — pojawia się ciąg wypowiedzi, konstatujących obecność mniejszości wyznaniowych. Po raz drugi wow! O, jak dobrze i miło, że są pieniądze.
:: Ekumenizm.pl: Krytycznie o krytyce Komisji Majątkowej