Opinie

BRAWA DLA SZWAJCARÓW


Ponad 57% Szwaj­ca­rów opo­wie­dzia­ło się za zaka­zem budo­wy mina­re­tów w tym kra­ju. Wynik refe­ren­dum zasko­czył nawet zwo­len­ni­ków ini­cja­ty­wy – son­da­że prze­wi­dy­wa­ły wynik oscy­lu­ją­cy wokół 40%. Nega­tyw­ne opi­nie nt. refe­ren­dum wyra­zi­li przed­sta­wi­cie­le Kościo­ła Ewa­n­ge­­li­c­ko-Refo­r­mo­­wa­­ne­­go i Rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, a tak­że repre­zen­tan­ci elit spo­łecz­nych. Na Szwaj­ca­rów posy­pa­ły się gro­my ze stro­ny pra­sy zagra­nicz­nej, zarzu­ca­ją­cej im przed­oświe­ce­nio­wą cia­sno­tę i pogwał­ce­nie praw czło­wie­ka. Na uli­cach prze­ciw­ni­cy zaka­zu wyszli na spon­ta­nicz­ne demon­stra­cje, usta­wia­ją […]


Ponad 57% Szwaj­ca­rów opo­wie­dzia­ło się za zaka­zem budo­wy mina­re­tów w tym kra­ju. Wynik refe­ren­dum zasko­czył nawet zwo­len­ni­ków ini­cja­ty­wy – son­da­że prze­wi­dy­wa­ły wynik oscy­lu­ją­cy wokół 40%. Nega­tyw­ne opi­nie nt. refe­ren­dum wyra­zi­li przed­sta­wi­cie­le Kościo­ła Ewan­ge­lic­ko-Refor­mo­wa­ne­go i Rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, a tak­że repre­zen­tan­ci elit spo­łecz­nych. Na Szwaj­ca­rów posy­pa­ły się gro­my ze stro­ny pra­sy zagra­nicz­nej, zarzu­ca­ją­cej im przed­oświe­ce­nio­wą cia­sno­tę i pogwał­ce­nie praw czło­wie­ka.

Na uli­cach prze­ciw­ni­cy zaka­zu wyszli na spon­ta­nicz­ne demon­stra­cje, usta­wia­ją papie­ro­we mina­re­ty na chod­ni­kach i zapa­la­ją zni­cze w cen­tral­nych punk­tach miast przy bożo­na­ro­dze­nio­wych cho­in­kach.

Komen­ta­rze

Szwaj­ca­ria pod­da­ła się lękom. Szwaj­ca­ria sprze­nie­wie­rzy­ła się demo­kra­cji. Szwaj­ca­ria ule­gła dyk­ta­to­wi popu­li­stów. Wiel­ki szloch ogar­nął wszyst­kich: Kościo­ły, związ­ki zawo­do­we, par­tie lewi­co­we, orga­ni­za­cje pra­co­daw­ców, salo­ny i salo­ni­ki, nie wspo­mi­na­jąc już o pra­sie.

O czym wła­ści­wie zde­cy­do­wa­li Szwaj­ca­rzy? Sprze­ci­wi­li się wpły­wom poli­tycz­ne­go isla­mu, a przede wszyst­kim wyra­zi­li swój sta­now­czy sprze­ciw wobec para­lel­nych spo­łe­czeństw z wła­snym sądow­nic­twem i oby­cza­ja­mi, czę­sto nie tyl­ko nie­zgod­ny­mi, ale i wro­gi­mi wobec demo­kra­cji i fun­da­men­tal­nych praw czło­wie­ka. Szwaj­ca­rzy wysta­wi­li rze­czy­wi­ste świa­dec­two nie­uda­nej, a wręcz kata­stro­fal­nej inte­gra­cji spo­łecz­no­ści muzuł­mań­skiej, a mina­re­ty potrak­to­wa­no – nie bez słusz­no­ści – jako sym­bol siły. Szwaj­ca­rzy powie­dzie­li gło­śno to, co gołym okiem widać w wie­lu czę­ściach nie­miec­kich, austriac­kich, holen­der­skich czy bry­tyj­skich miast. Islam­skie get­ta coraz bar­dziej sta­ją się inku­ba­to­ra­mi prze­mo­cy, eks­te­ry­to­rial­nym bez­ho­ło­wiem na kul­tu­ro­wej mapie kra­ju, a wszyst­ko to przy nie­sku­tecz­nych dzia­ła­niach władz.

Orga­ni­zo­wa­ne z wiel­ką pom­pą szczy­ty inte­gra­cyj­ne są naj­lep­szym dowo­dem jeśli nie na brak to na zatrwa­ża­ją­cą wadli­wość inte­gra­cji, czę­sto przez lewi­co­wo-femi­ni­stycz­no-zie­lo­nych komi­sa­rzy mylo­nej z wro­gą asy­mi­la­cją. Ci sami, któ­rzy teraz roz­dzie­ra­ją sza­ty, pła­czą nad dru­zgo­cą­cym wyni­kiem refe­ren­dum nie wycho­dzą z pro­te­sta­mi świetl­ny­mi na uli­ce, gdy mor­dow­ni są chrze­ści­ja­nie, gdy pró­bu­je się wyma­zać się z euro­pej­skiej toż­sa­mo­ści jej chrze­ści­jań­skie korze­nie, nie pro­te­stu­ją, gdy hoło­ta nie potra­fią­ca czy­tać ze zro­zu­mie­niem zabi­ja zakon­ni­ce i Bogu ducha win­nych ludzi po wystą­pie­niu Bene­dyk­ta XVI w Raty­zbo­nie, ci wiel­ce uwraż­li­wie­ni na wol­ność reli­gij­ną tole­ran­ty­ści nie zale­wa­ją się łza­mi, gdy na krzy­żu wie­sza się geni­ta­lia lub krzy­żu­je żabę – cóż to jest w porów­na­niu z mina­re­tem? Nic, tyl­ko wol­ność sztu­ki, eks­pre­sja „arty­sty”.

Zamiast pro­te­stów w obro­nie tego, co samo ich ukształ­to­wa­ło, tole­ran­ty­ści wolą wal­ca­mi poli­tycz­nej popraw­no­ści roz­je­chać wszyst­ko, co w jaki­kol­wiek spo­sób wią­że się z jasną toż­sa­mo­ścią tego Kon­ty­nen­tu. Robią przy tym dużo krzy­ku tak, aby usły­szał cały świat – wszy­scy mędr­cy mądrze kiwa­ją­cy mądry­mi gło­wa­mi: neu­tral­ność, świec­kość, a wresz­cie byle­ja­kość i destruk­cja. Wie­rzą w Stras­burg i inne instan­cje, któ­re nie­jed­no­krot­nie oka­zy­wa­ły się bar­dziej łaska­we dla argu­men­tu siły niż argu­men­tu dys­ku­sji, bar­dziej łaska­we dla amne­zji histo­rycz­nej i stra­chu przed dżi­ha­dem niż moc­nym krę­go­słu­pem. Już roz­po­czę­ła się wiel­ka kam­pa­nia, mają­ca na celu ośmie­sze­nie wyni­ku refe­ren­dum. Słusz­nie pod­su­mo­wał te gło­sy Phi­lipp Gut na łamach pre­sti­żo­we­go tygo­dni­ka Weltwo­che: — Kto zwy­cięz­com zarzu­ca instru­men­ta­li­za­cję rze­ko­my­mi lęka­mi i nie­pew­no­ścia­mi, a swo­ją wła­sną (prze­gra­ną) pozy­cję utoż­sa­mia z roz­sąd­kiem, ten wzbu­dza nie tyl­ko pozór wszyst­ko­wie­dzą­cej aro­gan­cji, ale nie dostrze­ga pro­ble­mu i zdra­dza dziw­ne rozu­mie­nie demo­kra­cji, pato­lo­gi­zu­jąc decy­zję pod­ję­tą zgod­nie z zasa­da­mi wol­no­ścio­we­go i demo­kra­tycz­ne­go porząd­ku.

I nie­wąt­pli­wie rację ma, a raczej mia­ła, Oria­na Fal­la­ci, gdy w jed­nej ze swo­ich ostat­nich ksią­żek pisa­ła: „Euro­pa, któ­ra pło­nie, znów zacho­ro­wa­ła na cho­ro­bę, jaka w ubie­głym stu­le­ciu uczy­ni­ła faszy­stów tak­że z Wło­chów nie­fa­szy­stów, nazi­stów tak­że z Niem­ców nie­na­zi­stów i bol­sze­wi­ków tak­że z Rosjan nie­bol­sze­wi­ków. I któ­ra dziś czy­ni zdraj­ców tak­że z tych, któ­rzy nie chcą nimi być: to strach. To śmier­tel­na cho­ro­ba, strach. Cho­ro­ba, któ­ra żywio­na opor­tu­ni­zmem, kon­for­mi­zmem, syn­dro­mem kur­ka na dachu, karie­ro­wi­czo­stwem i oczy­wi­ście tchó­rzo­stwem zbie­ra wię­cej ofiar niż rak.” (Siła rozu­mu, s. 57.) Strach przed czym? Przed tym, czym napraw­dę Euro­pa jest lub jaka powin­na być, jeśli ma prze­żyć.

Decy­zję Szwaj­ca­rów nie odczy­tu­ję jako wal­ki z isla­mem, ale z isla­mi­zmem. Nikt nie zabra­nia wyznaw­com islam­skie­go boga wol­ne­go wyzna­wa­nia wia­ry. Nikt nie zabra­nia budo­wać im mecze­tów, czy zdo­by­wać nowych wyznaw­ców. Wię­cej, pań­stwa euro­pej­skie łożą kro­cie na naukę języ­ka i pro­gra­my socjal­ne, aby uspo­łecz­nić i zak­ty­wi­zo­wać muzuł­mań­ską lud­ność. Nie­uda­na inte­gra­cja i zwią­za­ne z tym zagro­że­nia zogni­sko­wa­ły się w tym refe­ren­dum. Jak­kol­wiek zabrzmi to cynicz­nie i nie­to­le­ran­cyj­nie – gra­tu­lu­ję Szwaj­ca­rom! Może prze­bu­dzą się inni.

:: Ekumenizm.pl: Szwaj­car­scy bisku­pi nie chcą zaka­zy­wać­mi­na­re­tów

:: Ekumenizm.pl: Austriac­cy bisku­pi spie­ra­ją się o mina­re­ty

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.