Opinie

Były pastor i show-konwersja


Mie­siąc temu nie­miec­kie media reli­gij­ne – lub przy­naj­mniej ich część – zelek­try­zo­wa­ła infor­ma­cja, któ­ra powie­la­na była rów­nież przez nie­któ­re pol­skie por­ta­le, w tym reli­gij­ne. Oto lute­rań­ski pastor Andre­as Theu­rer ogło­sił, że nie ma żad­ne­go uza­sad­nie­nia dla pozo­sta­wa­nia poza Kościo­łem rzym­sko­ka­to­lic­kim, dla­te­go on – jako „lute­rań­ski pastor” – wycią­ga z tego kon­se­kwen­cje i zamie­rza kon­wer­to­wać do Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go. Zamie­rza, bo show odbę­dzie się 31 paź­dzier­ni­ka, w Świę­to […]


Mie­siąc temu nie­miec­kie media reli­gij­ne – lub przy­naj­mniej ich część – zelek­try­zo­wa­ła infor­ma­cja, któ­ra powie­la­na była rów­nież przez nie­któ­re pol­skie por­ta­le, w tym reli­gij­ne. Oto lute­rań­ski pastor Andre­as Theu­rer ogło­sił, że nie ma żad­ne­go uza­sad­nie­nia dla pozo­sta­wa­nia poza Kościo­łem rzym­sko­ka­to­lic­kim, dla­te­go on – jako „lute­rań­ski pastor” – wycią­ga z tego kon­se­kwen­cje i zamie­rza kon­wer­to­wać do Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go. Zamie­rza, bo show odbę­dzie się 31 paź­dzier­ni­ka, w Świę­to Refor­ma­cji.

Zanim Theu­erer ogło­sił swo­je pla­ny, opu­bli­ko­wał ksią­żecz­kę o wymow­nym tytu­le „Dla­cze­go nie mie­li­by­śmy zostać kato­li­ka­mi?”, w któ­rej sta­rał się wyka­zać, że naucza­nie Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go jest bar­dziej biblij­ne od tego, co naucza Kościół lute­rań­ski. Po publicz­nym ogło­sze­niu decy­zji o kon­wer­sji i uka­za­niu się książ­ki na ryn­ku wydaw­ni­czym wła­dze Ewan­ge­lic­kie­go Kościo­ła Wirt­tem­ber­gii zare­ago­wa­ły natych­mia­sto­wym odsu­nię­ciem pasto­ra Theu­re­ra od służ­by w para­fii i Koście­le, dys­cy­pli­nar­nie pozba­wia­jąc go praw wyni­ka­ją­cych z ordy­na­cji. Decy­zja władz Kościo­ła spo­tka­ła się z kry­ty­ką, nie­zro­zu­mie­niem i obu­rze­niem zain­te­re­so­wa­ne­go, a tak­że – co dzi­wi – nie­któ­rych komen­ta­to­rów rzym­sko­ka­to­lic­kich, któ­rzy wyra­ża­li ogrom­ne zdu­mie­nie z fak­tu, że ewan­ge­li­cy w ogó­le śmią postrze­gać zamiar Theu­re­ra jako zdra­dę, tym bar­dziej, że ex-duchow­ny sam przy­znał, że od wie­lu lat miał wąt­pli­wo­ści co do jego miej­sca w Koście­le ewan­ge­lic­kim.

Spra­wa jest deli­kat­na, głów­nie dla­te­go, że doty­czy wie­lu ludzi, że byli oszu­ki­wa­ni przez swo­je­go dusz­pa­ste­rza, któ­ry zanim ogło­sił w mediach swój zamiar już miał przy­obie­ca­ne mięk­kie lądo­wa­nie w rzym­sko­ka­to­lic­kiej die­ce­zji Augs­burg z per­spek­ty­wą przy­ję­cia świę­ceń kapłań­skich za kil­ka lat. Theu­rer stał się na kil­ka dni gwiaz­dą kon­ser­wa­tyw­nych por­ta­li kato­lic­kich, udzie­lał wywia­dów i wyja­śnień, wzy­wa­jąc nie­kie­dy wła­dze Kościo­ła ewan­ge­lic­kie­go do pole­mi­ki, któ­re w całej spra­wie zacho­wa­ły się bar­dzo wstrze­mięź­li­wie. Dla­cze­go? Już w 1977 roku kie­row­nic­twa Ewan­ge­lic­kie­go Kościo­ła Nie­miec oraz Kon­fe­ren­cji Bisku­pów Nie­miec­kich uzgod­ni­ły, że w przy­pad­ku prze­cho­dze­nia duchow­nych z jed­ne­go Kościo­ła do dru­gie­go, oby­dwie wspól­no­ty chcą zacho­wać dys­kre­cję ze wzglę­du na deli­kat­ność spra­wy. Jak usta­li­ła ewan­ge­li­kal­na agen­cja infor­ma­cyj­na idea, od lat 60. XX wie­ku ok. 100 księ­ży ewan­ge­lic­kich prze­szło na kato­li­cyzm i tyle samo kapła­nów rzym­sko­ka­to­lic­kich doko­na­ło kon­wer­sji do jed­ne­go z ewan­ge­lic­kich Kościo­łów kra­jo­wych. W przy­pad­ku wier­nych świec­kich licz­ba ta jest znacz­nie więk­sza na korzyść Kościo­łów ewan­ge­lic­kich.

Co jest z złe­go w pla­no­wa­nej kon­wer­sji Theu­re­ra? Otóż nic! Abso­lut­nie nic! Jeśli ktoś docho­dzi do wnio­sku, że wier­ność Ewan­ge­lii i wła­sne­mu sumie­niu naka­zu­je zmia­nę wyzna­nia ze wszyst­ki­mi tego kon­se­kwen­cja­mi, to taki indy­wi­du­al­ny wybór nale­ży usza­no­wać. Respekt obo­wią­zu­je oby­dwie stro­ny – kościel­ną i oso­by, któ­ra odcho­dzi. W tym przy­pad­ku zabra­kło wyczu­cia jed­nej ze stron, a kon­kret­nie mil­cze­nia.

Zawsze sobie i wie­lu moim współ­wy­znaw­com, w tym księ­żom peł­nią­cym róż­ne urzę­dy w Koście­le, zada­wa­łem pyta­nie: dla­cze­go nie weź­mie­my przy­kła­du z naszych sióstr i bra­ci rzym­skich kato­li­ków, i nie zacznie­my tak­że „chwa­lić się” nowy­mi człon­ka­mi, któ­rych tak­że w naszym Koście­le nie bra­ku­je, szcze­gól­nie w wiel­ko­miej­skich para­fiach. Oczy­wi­ście nie jest tak, że nowo przy­ję­tych cho­wa­my i wsty­dzi­my się ich – kon­wer­sję doko­ny­wa­ne są zazwy­czaj publicz­nie, pod­czas nabo­żeństw. Pomi­jam tutaj recy­dy­wę w posta­ci wydmusz­ko­wych kon­wer­sji lan­so­wa­nych i pro­du­ko­wa­nych w Pol­sce zarów­no przez nie­któ­rych duchow­nych rzym­sko­ka­to­lic­kich, jak i ewan­ge­lic­kich w kon­tek­ście mał­żeństw wyzna­nio­wo mie­sza­nych. Myślę, że odpo­wiedź na posta­wio­ne pyta­nie nie jest ani pro­sta ani jed­no­znacz­na. Moż­na jej poszu­ki­wać w dusz­pa­ster­skiej wraż­li­wo­ści, teo­lo­gicz­nym ukształ­to­wa­niu, ale też pośród nie­zbyt pozy­tyw­nych cech.

Ostat­nio mia­łem oka­zję roz­ma­wiać z byłym pasto­rem jed­ne­go z wol­nych Kościo­łów, któ­ry po wie­lo­let­niej służ­bie w swo­im Koście­le zde­cy­do­wał się zło­żyć urząd i wstą­pić do Kościo­ła, do któ­re­go i ja przed 15 laty ofi­cjal­nie wstą­pi­łem. Urzekł mnie spo­sób, w jaki ów ex-pastor poże­gnał się ze swo­ją wspól­no­tą – bez wyrzu­tów, z wdzięcz­no­ścią i pra­gnie­niem życia w zgo­dzie. Znam też przy­pad­ki byłych lute­ran i kato­li­ków, któ­rzy uczy­ni­li podob­nie bez popa­da­nia w auto­eg­zal­ta­cje i bez sia­nia trium­fu we wspól­no­cie, do któ­rej się dołą­cza­ją, i zgor­sze­nia we wspól­no­cie, z któ­rej wycho­dzą.

: : Ekumenzm.pl: Anty­eku­me­nicz­ne kon­wer­sje

: : Ekumenizm.pl: My jeste­śmy naj­lep­si — sło­wo o apo­lo­ge­tycz­nej pro­pa­gan­dzie

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.