Opinie

Chrześcijański dwugłos ws. in vitro


Ogrom­ne zain­te­re­so­wa­nie wywo­ła­ły w Inter­ne­cie sło­wa ks. prof. Mar­ci­na Hint­za, bisku­pa die­ce­zji pomor­sko-wiel­ko­pol­skiej Kościo­ła Ewan­ge­lic­ko-Augs­bur­skie­go nt. in vitro. Pol­scy lute­ra­nie już w 2009 roku uzna­li zapłod­nie­nie poza­ustro­jo­we za moral­nie godzi­we pod pew­ny­mi warun­ka­mi.


W roz­mo­wie z Gaze­tą Wybor­czą bp Hintz pod­kre­ślił, że spo­sób wypo­wia­da­nia się nie­któ­rych hie­rar­chów rzym­sko­ka­to­lic­kich w spra­wie in vitro “prze­kra­cza nie tyl­ko deba­tę bio­etycz­ną, ale też i ramy ruchu eku­me­nicz­ne­go.”

Odpo­wia­da­jąc na suge­stię dzien­ni­kar­ki, że takie sta­no­wi­sko pod­wa­ża dzia­ła­nia papie­ża Jana Paw­ła II na rzecz jed­no­ści chrze­ści­jań­skiej, bp Hintz stwier­dził, że papież ten rze­czy­wi­ście wyzna­czył dro­gę eku­me­nicz­ne­go otwar­cia dla Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, szcze­gól­nie w Pol­sce, któ­ry przed jego pon­ty­fi­ka­tem był bar­dzo scep­tycz­nie nasta­wio­ny do eku­me­ni­zmu. — Jed­nak dzia­ła­nia papie­ża nie dopro­wa­dzi­ły do prze­ło­mo­wych zmian w poj­mo­wa­niu moż­li­wo­ści budo­wa­nia wspól­no­ty mię­dzy Kościo­ła­mi. W dal­szym cią­gu przy for­mu­ło­wa­niu doku­men­tów Jan Paweł II nie przyj­mo­wał gło­sów innych Kościo­łów – pod­kre­ślił lute­rań­ski biskup.

Bp Hintz zwró­cił uwa­gę, że opi­nie pol­skich bisku­pów rzym­sko­ka­to­lic­kich nie odbie­ga­ją od tego, co gło­sił w kwe­stii in vitro Jan Paweł II, to jed­nak papież nie sta­rał się mówić w imie­niu całe­go chrze­ści­jań­stwa, co nie jest zgod­ne z eku­me­nicz­nym duchem cza­sów.

» Gaze­ta Wybor­cza: Roz­mo­wa z ks. bp. Mar­ci­nem Hint­zem

Komen­tarz

Róż­ni­ce mię­dzy Kościo­ła­mi chrze­ści­jań­ski­mi są fak­tem i to nie tyl­ko na płasz­czyź­nie teo­lo­gicz­no-dogma­tycz­nej, ale i etycz­nej. Od daw­na wie­lu eku­me­ni­stów, szcze­gól­nie po stro­nie rzym­sko­ka­to­lic­kiej, pod­kre­śla, że nie tyle róż­ni­ce natu­ry teo­lo­gicz­nej, co wła­śnie etycz­nej utrud­nia­ją roz­wój dia­lo­gu eku­me­nicz­ne­go. Co wię­cej, róż­ni­ce w tzw. zagad­nie­niach moral­nych róż­nią chrze­ści­jan ponad gra­ni­ca­mi kon­fe­syj­ny­mi – w Kościo­łach pro­te­stanc­kich i angli­kań­skich róż­ni­ce te mają nie raz cha­rak­ter insty­tu­cjo­nal­ny (pro­wa­dzić mogą do schi­zmy) nato­miast w Koście­le rzym­sko­ka­to­lic­kim sprze­ciw wobec nauki spo­łecz­nej Kościo­ła ma cha­rak­ter ukry­ty, ale też prak­tycz­ny, któ­ry widać na przy­kła­dzie sto­sun­ku wier­nych do prawd poda­wa­nych przez bisku­pów do wie­rze­nia.

Dla jed­nych owo zróż­ni­co­wa­nie będzie cno­tą samą w sobie, dla innych spek­ta­klem zgor­sze­nia i powo­dem do for­mu­ło­wa­nia pryn­cy­pial­nych stwier­dzeń, zamy­ka­ją­cych dia­log. Moż­li­we są pośred­nie sta­no­wi­ska, któ­re róż­ni­ce zdań przyj­mu­ją „po pro­stu” za stan fak­tycz­ny i pró­bu­ją na dro­dze dia­lo­gu, pole­mi­ki, spo­ru dojść do poro­zu­mie­nia lub przy­naj­mniej osią­gnąć jego wstęp­ny cel: zro­zu­mie­nie sta­no­wi­ska innych.

Nie­ste­ty, sło­wa nie­któ­rych pol­skich bisku­pów rzym­sko­ka­to­lic­kich wspie­ra­ne przez poli­tycz­ne akty strze­li­ste, że oto bez Kościo­ła (wia­do­mo jakie­go!) nie ma Pol­ski, pro­wa­dzą do zawłasz­cze­nia wia­ry chrze­ści­jań­skiej przez jed­ną ze stron. Jed­nych zupeł­nie to nie dzi­wi, innym jest po pro­stu przy­kro, a jesz­cze inni nie kry­ją obu­rze­nia na sło­wa, któ­re zamiast łączyć dzie­lą. Dobrze, że bp Hintz jasno zapro­te­sto­wał prze­ciw­ko zawłasz­cza­niu chrze­ści­jań­stwa w Pol­sce przez jed­ną gru­pę wyzna­nio­wą, nawet jeśli jest to spo­łecz­ność domi­nu­ją­ca.

Przy­znam, że nie do koń­ca rozu­miem nazna­czo­nych tanim trium­fa­li­zmem komen­ta­rzy pod wywia­dem bisku­pa Mar­ci­na Hint­za. O ile opi­nia bisku­pa w tej kwe­stii jest mi bar­dzo bli­ska, o tyle popa­da­nie komen­tu­ją­cych w samo­za­chwyt już mniej. Tak­że w Koście­le Ewan­ge­lic­ko-Augs­bur­skim nie ma jed­no­li­te­go sta­no­wi­ska ws. in vitro, mimo że sta­no­wi­sko Syno­du Kościo­ła jest jasne. Lute­ra­nin ma pra­wo mieć inną opi­nię na taki czy inny temat niż sta­no­wi­sko jego Syno­du, co też wyraź­nie zazna­czył bp Hintz.

Pol­scy lute­ra­nie róż­nią się nie tyl­ko w kwe­stii in vitro, ale rów­nież w podej­ściu do partnerstw/małżeństw jed­no­pł­cio­wych, mają odmien­ne poglą­dy poli­tycz­ne, zróż­ni­co­wa­ną ducho­wość, a tak­że róż­ne per­spek­ty­wy teo­lo­gicz­ne. Stąd też nie­uf­nie pod­cho­dzę do poto­ku pochwał pły­ną­cych pod adre­sem lute­ra­nów w pol­skim Inter­ne­cie po wypo­wie­dzi bp. Hint­za, a tak­że do rado­ści wie­lu współ­wy­znaw­ców, że oto „my nie jeste­śmy tacy jak ci”. Owszem nie jeste­śmy, jeste­śmy inni – ale ani lep­si, ani gor­si.

Dariusz Bruncz

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.