Co definiuje chrześcijaństwo? 11. Zgromadzenie Ogólne ELCA
- 21 sierpnia, 2009
- przeczytasz w 3 minuty
W pónocnoamerykańskim Minneapolis rozpoczęło się 17 sierpnia Jedenaste Zgromadzenie ELCA. Ponad tysiąc delegatów zapoznało się z głównymi założeniami proponowanego stanowiska społecznego Kościoła, zatytułowanego: „Ludzka seksualność: dar i zaufanie”. Dokument ten opiera się na czterech założeniach. Pierwsze z nich mówi, iż we współczesnym chrześcijaństwie nie istnieje jednomyślność co do zasadniczych prawd wiary, a tym bardziej kwestii etycznych. Po drugie, misja Kościoła jest ważniejsza niż pogodzenie różnic dotyczących seksualności. […]
W pónocnoamerykańskim Minneapolis rozpoczęło się 17 sierpnia Jedenaste Zgromadzenie ELCA. Ponad tysiąc delegatów zapoznało się z głównymi założeniami proponowanego stanowiska społecznego Kościoła, zatytułowanego: „Ludzka seksualność: dar i zaufanie”. Dokument ten opiera się na czterech założeniach. Pierwsze z nich mówi, iż we współczesnym chrześcijaństwie nie istnieje jednomyślność co do zasadniczych prawd wiary, a tym bardziej kwestii etycznych.
Po drugie, misja Kościoła jest ważniejsza niż pogodzenie różnic dotyczących seksualności. Trzecie z założeń głosi, że chrześcijanie winni z przekonaniem przeciwstawiać się traktowaniu seksualności i niczym towaru na rynku. Ostatnie założenie dotyczy nadmiernego akcentowania uprawnień jednostek w sferze seksualności kosztem wspólnego dobra. W najbliższych dniach toczyć się będzie dyskusja nad wymienionym dokumentem oraz nad regulacjami umożliwiającymi w ELCA ordynowanie gejów i lesbijek, a także błogosławienie par jednopłciowych. Wśród uczestników zgromadzenia istnieje znaczna rozbieżność poglądów w omawianych kwestiach. Robert Benne z Virginii, sprzeciwiający się przyjęciu stanowiska społecznego na temat seksualności stwierdził, że perspektywa, jaką przyjęli jego autorzy jest z założenia zła. „Słowo Boże nie powinno być poddawane głosowaniu”, powiedział Benne.
Skrajnie odmienne stanowisko zaprezentował ks. John Stendahl z Nowej Anglii. Z przejęciem opisał on troskliwość, z jaką para gejów opiekowała się swoją, umierającą na raka mózgu, adoptowaną córką. Ks. Stendahl przywołał postać Jezusa jako tego, który sprzeciwiłby się ludziom odnoszącym się do par gejowskich jako odrażających bądź złych. Sytuacja, która ma miejsce w ELCA przypomina rzeczywistość Kościoła Episkopalnego z tą różnicą, że o ile w ramach Wspólnoty Anglikańskiej podejmowane są wysiłki na rzecz utrzymania jej jedności przejawiającej się m.in. w kwestiach wiary i moralności, o tyle nie widać analogicznych wysiłków ze strony Światowej Federacji Luterańskiej.
Anglikanie, dla których Kościół jest czymś więcej niż stowarzyszenie lub federacja, zabiegają o jedność Wspólnoty podnosząc wątek Kościoła Powszechnego. Nasuwa to na myśl autoidentyfikację anglikanizmu jako „reformowanego katolicyzmu”, który jest organicznie związany z katolicyzmem i prawosławiem z jednej strony, zaś z protestantyzmem z drugiej.
Różnice, które ujawniają się wśród luteranów z USA skłaniają do postawienia pytania o to, co będzie definiowało luteranizm w najbliższej przyszłości? Na ile rozbieżności np. co do tego czym jest małżeństwo (i analogicznie, kobiecość i męskość) mogą być twórcze dla życia Kościoła i wiary jego członków, na ile zaś mogą one ową wiarę gasić? Czy to, co w jednej części świata uchodzi za przejaw odchodzenia od ducha Ewangelii może być jednocześnie uważane za realizację przesłania Jezusa w drugiej?