Dziesiąta rocznica wspólnej deklaracji o usprawiedliwieniu
- 5 listopada, 2009
- przeczytasz w 4 minuty
W augsburskiej katedrze odbyło się 31 października tego roku uroczyste nabożeństwo ekumeniczne z okazji dziesiątej rocznicy podpisania tytułowej deklaracji przez przedstawicieli Światowej Federacji Luterańskiej oraz Kościoła katolickiego. W 2006 roku do sygnetariuszy dokumentu dołączyła Światowa Rada Metodystyczna. W nabożeństwie uczestniczyli m.in. kardynał Walter Kasper, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan i ks. dr Ishmael Noko, sekretarz generalny Światowej Federacji Luterańskiej, których podpisy widnieją na dokumencie sprzed dziesięciu […]
W augsburskiej katedrze odbyło się 31 października tego roku uroczyste nabożeństwo ekumeniczne z okazji dziesiątej rocznicy podpisania tytułowej deklaracji przez przedstawicieli Światowej Federacji Luterańskiej oraz Kościoła katolickiego. W 2006 roku do sygnetariuszy dokumentu dołączyła Światowa Rada Metodystyczna.
W nabożeństwie uczestniczyli m.in. kardynał Walter Kasper, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan i ks. dr Ishmael Noko, sekretarz generalny Światowej Federacji Luterańskiej, których podpisy widnieją na dokumencie sprzed dziesięciu lat. Pierwszy z nich określił Deklarację jako znak działania Ducha Świętego. Stwierdził on: „nie sposób być dość wdzięcznym za ten i wiele, wiele innych kroków, które były możliwe dzięki temu dokumentowi. Bezbożne narzekania na ewentualny zastój w ruchu ekumenicznym, nieszczęsne lamentowanie nad tym czego jeszcze nie osiągnęliśmy i zapominanie o tym wszystkim, co zostało nam dane przez ostatnie lata – wszystko to jest zwykłą niewdzięcznością. (…) Potrzebujemy ekumenizmu duchowego, który dzięki Bogu, rozwija się w ostatnich latach.” Kończąc swoje kazanie, watykański hierarcha powiedział: „ostatecznie ekumenizm nie jest celem samym w sobie, wykracza on poza siebie, ku pojednaniu, jedności i światowemu pokojowi”.
Ks. dr Ishmael Noko stwierdził w swoim kazaniu, że współdziałanie w bożej misji, mocą Ducha Świętego, czyni chrześcijan zdolnymi „do przezwyciężania podziałów wciąż obecnych w Kościele i w społeczeństwie. Pomaga to nam w odpowiedzialnym poszukiwaniu sposobów pomniejszania ‘obrazów wroga’, które izolują i oddzielają nas od daru komunii z Bogiem i ze sobą nawzajem.”
Mianem kamienia milowego na drodze do consensusu określił Deklarację rzymskokatolicki biskup Augsburga, dr Walter Mixa. Jednakże, jego zdaniem, wiele pozostaje do zrobienia, jeśli chodzi o różnice w wierze pomiędzy katolikami a protestantami. Kończąc stwierdził on: „zatem ruszajmy. Dziś jest okazja do modlitwy: Ut unum sint.”
Również w sobotę, 31 października, przed południem, odbyły się w Augsburgu wystąpienia kardynała Karla Lehmanna, byłego przewodniczącego niemieckiego episkopatu oraz doktora Waltera Klaibera, który był biskupem Ewangelicko – Metodystycznego Kościoła w Niemczech.
W swym wykładzie dr Walter Klaiber podniósł wątek ponadczasowej doniosłości przesłania o usprawiedliwieniu. Powiedział on: „uwalnia ono ludzi od destrukcyjnego przymusu usprawiedliwiania swego życia poprzez sukces, dokonania lub posiadane dobra oraz od zgubnej rozpaczy myślenia, iż, wobec braku owych samousprawiedliwień, ich bezwartościowe i pozbawione sensu życie oznacza porażkę. (…) Musimy zatem stwierdzić dobitnie – wespół ze szczęśliwymi i z nieszczęśliwymi, z tymi którzy są z siebie zadowoleni i z tymi którzy wątpią w siebie i są pogrążeni w rozpaczy – co boże ‘tak’ dla nich znaczy: wyzwolenie do godnego życia, którego nie przynosi ‘produkt’ naszego działania albo też brak osiągnięć, lecz do życia zakorzenionego w bożej miłości.”
Według kardynała Lehmanna, niezbędne jest kontynuowanie dialogu ekumenicznego w oparciu o Deklarację. „Mimo, że pewne kwestie wciąż pozostają otwartymi, Wspólna Deklaracja jest bardzo ważnym krokiem dwóch Kościołów, wiodącym do usunięcia napięć między nimi na trudnym dotąd obszarze rozumienia przez nie usprawiedliwienia. Sformułowanie: ‘consensus w zasadniczych kwestiach doktryny o usprawiedliwieniu’ jasno opisuje bieżący stan rzeczy: jest to autentyczne porozumienie co do podstawowych wątków doktryny o usprawiedliwieniu, a nie consensus dotyczący wszelkich kwestii”, powiedział on.
Były przewodniczący niemieckiego episkopatu wyraził też pewien żal, iż Deklaracja „pozostaje niepogłębiona i niewprowadzana w życie, a przez to nie owocuje ona duchowo w pełni. Musi więc stać się ona znakiem nowego początku, poprzez który będzie bardziej owocna w aktualnych i przyszłych dialogach ekumenicznych, zwłaszcza w naglącej kwestii ‘Kościoła i usprawiedliwienia’.
* * *
Wydaje się, że w Augsburgu padły ważne słowa. Mam tu na myśli m.in. sformułowanie kardynała Waltera Kaspera o „zwykłej niewdzięczności” narzekających na ekumeniczny zastój oraz o ekumenizmie duchowym, a także słowa ks. dra Ishmaela Noko o rozmywaniu „obrazów wroga”. Głęboko egzystencjalną wymowę ma krzepiące przesłanie byłego biskupa metodystycznego Waltera Klaibera. Kardynał Karl Lehman, choć nie bez żalu konstatujący niepełne wykorzystanie potencjału Deklaracji, mówił o niej w kontekście Kościołów: katolickiego i luterańskiego, porzucając oficjalną watykańską nomenklaturę „wspólnoty kościelnej wyrosłej z szesnastowiecznej reformacji”, co zdaje się znamionować jego ekumeniczną wrażliwość. Chyba nikt z uczestników augsburskich obchodów nie ma złudzenia, iż jedność ich Kościołów szybko się ziści, niemniej jest ona celem wartym zachodu i ma istotne „ponadkościelne” implikacje. Choć takie spotkania i wspólne modły mogą wydawać się czymś doskonale już znanym i jałowym (bowiem podczas nich nie roztrząsa się pewnych wątków, takich jak np.obrona życia nienarodzonych lub błogosławienie związków jednopłciowych), to jednak sądzę, że mają one sens, sprowadzający się choćby do tego, że autentyczne, braterskie spotkanie chrześcijan „twarzą w twarz”, zarówno kościelnych dostojników jak i zwykłych zjadaczy chleba, niejako pozbawia mocy metafory „kłusowników” i „zwierzyny” w odniesieniu do ekumenizmu. Co potwierdzi, jak mniemam, nadchodzące spotkanie biskupów: Rzymu i Canterbury.
Marcin Ziemkowski