Ech, Margot, Margot…
- 23 lutego, 2010
- przeczytasz w 2 minuty
Niemieckie, a za nimi polskie media poinformowały, że w sobotnią noc patrol policji w Hanowerze zatrzymał bp Margot Käßmann, zwierzchniczkę Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Hanoweru i od niedawna przewodniczącą Rady Ewangelickiego Kościoła Niemiec (EKD), po tym jak przejechała skrzyżowanie na czerwonym świetle. Biskup Margot Käßmann miała promili alkoholu we krwi. Policja odebrała biskupce prawo jazdy. – Jestem przerażona sama sobą, że zrobiłam tak wielki błąd, Bardzo tego żałuję – cytuje […]
Niemieckie, a za nimi polskie media poinformowały, że w sobotnią noc patrol policji w Hanowerze zatrzymał bp Margot Käßmann, zwierzchniczkę Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Hanoweru i od niedawna przewodniczącą Rady Ewangelickiego Kościoła Niemiec (EKD), po tym jak przejechała skrzyżowanie na czerwonym świetle. Biskup Margot Käßmann miała promili alkoholu we krwi. Policja odebrała biskupce prawo jazdy. – Jestem przerażona sama sobą, że zrobiłam tak wielki błąd, Bardzo tego żałuję – cytuje biskupkę oficjalna strona jej Kościoła.
Nad sprawą bp Margot Käßmann debatują wewnętrzne gremia EKD. Odwołane zostały wszystkie publiczne wystąpienia i spotkania biskupki. Już pojawiają się pierwsze apele o złożenie wszystkich urzędów, włącznie z biskupim.
Komentarz
I w sumie co tu komentować. Głupio wyszło i nawet bardzo głupio. Biskup Käßmann jest najbardziej rozpoznawaną twarzą niemieckiego ewangelicyzmu – jest aktywna we wszystkich debatach społecznych, wkłada przysłowiowy kij w mrowisko, a w chwilach dramatycznych – jak podczas pogrzebu bramkarza narodowej reprezentacji Niemiec, Roberta Enke – potrafiła poruszyć serca milionów Niemców. Teraz poruszyła nagłówki pierwszych stron gazet i stron internetowych i to w sposób, który przeraził ją samą i zasmucił, naprawdę głęboko zasmucił, jej współwyznawców, także w Polsce.
Jak to bywa w takich przypadkach „życzliwych” nie brakuje. Nie zabraknie pewnie też ludzi, żyjących na co dzień i od święta Schadenfreude. Jednak nie to jest w tej chwili najważniejsze, podobnie jak nieważne jest to, w jakich okolicznościach doszło do całej sytuacji. Mam nadzieję, że obok bp Käßmann znajdą się nie tylko jej córki, ale i życzliwi ludzie, którzy jej oraz Kościołowi niemieckiemu pomogą wyjść z twarzą z tej bardzo niezręcznej sytuacji, nie bez udziału modlitwy – jakkolwiek to zabrzmi.
O sprawie rozmawiałem przed chwilą z kilkoma współwyznawcami. Najczęściej padały słowa „jaka szkoda” – tak! Jaka szkoda! Wielka szkoda, a nawet bardzo wielka szkoda dla Kościoła. I też żal do bp Margot, której zabrakło wyobraźni. Nie wiem jakie konsekwencje bp Käßmann wyciągnie z całego wydarzenia, ale z pewnością przeprosiny i gotowość do podporządkowania się decyzjom wymiaru sprawiedliwości nie jest wystarczającą odpowiedzią na szkody, jakie powstały. Myślę, że jest wyjście z tej sytuacji, które jednak jeszcze bardziej pozwoli odczuć, jak wielka szkoda się stała przez głupotę. Naprawdę szkoda…
Dariusz Bruncz
:: Ekumenizm.pl: Pierwsze reakcje na wybryk biskupki