Fuszerka trwa — polskie media po wyborze Franciszka
- 16 marca, 2013
- przeczytasz w 2 minuty
Historyczne wydarzenia jak wybór nowego papieża są doskonałą okazją do edukacji religijnej, której poziom – nawet w tak chrześcijańskich krajach jak Polska – jest na poziomie co najmniej nie przyzwoitym. Takie okazje rzadko się zdarzają, dlatego ich marnowanie poprzez serwowanie widzom/czytelnikom półprawd lub medialnego chłamu woła o pomstę do nieba. W ostatnich dniach w akcji tej przoduje TVN24. Wybór papieża Franciszka wywołał radość wielu chrześcijan, nie tylko rzymskich […]
Historyczne wydarzenia jak wybór nowego papieża są doskonałą okazją do edukacji religijnej, której poziom – nawet w tak chrześcijańskich krajach jak Polska – jest na poziomie co najmniej nie przyzwoitym. Takie okazje rzadko się zdarzają, dlatego ich marnowanie poprzez serwowanie widzom/czytelnikom półprawd lub medialnego chłamu woła o pomstę do nieba. W ostatnich dniach w akcji tej przoduje TVN24.
Wybór papieża Franciszka wywołał radość wielu chrześcijan, nie tylko rzymskich katolików. Media – w tym portal ekumenizm.pl – informują o gratulacjach i życzeniach kierowanych pod adresem nowego Biskupa Rzymu. Informują, a raczej dezinformują również media, które na co dzień nie zajmują się kwestiami religijnymi, a mimo to ze względu na swój zasięg mają ogromny wpływ na to, co ludzie wiedzą i mówią nt. religii czy poszczególnych Kościołów chrześcijańskich, określanych pieszczotliwie terminem „inne wiary”.
I tak w kontekście wyboru Franciszka portal onet.pl do spółki ze spokrewnionym TVN24 raczą „informować” w kontekście zapowiadanego udziału patriarchy Konstantynopola podczas wtorkowej inauguracji pontyfikatu Franciszka, że oto: „Przyjazd patriarchy uznawanego za duchowego przewodnika Kościoła prawosławnego będzie pierwszym tego typu hołdem oddanym przez najważniejszego dostojnika z Konstantynopola względem papieża od czasu Wielkiej Schizmy.” Jaki hołd? Patriarcha nie przyjeżdża składać hołdu, będącego przecież wyrazem podporządkowania, a w poczuciu braterskiej więzi, chce wziąć udział w inauguracji nowej służby brata w biskupstwie. Złożenie hołdu papieżowi byłoby początkiem końca urzędowania patriarchy, o co z pewnością zadbałyby pozostałe patriarchaty. Pomijam już stwierdzenie „najważniejszy dostojnik z Konstantynopola”.
I kolejna perełka z portalu tvn24, informującego, że „po raz pierwszy od ponad 900 lat, a więc od momentu rozpadu chrześcijaństwa na katolicyzm i prawosławie patriarcha Konstantynopola…” Zdaniem redaktorów strony tvn24 przed 1054 roku istniało jedno chrześcijaństwo, które się później podzieliło i tak właśnie powstał katolicyzm i prawosławie. Wersja ta budzi oczywiście daleko idący zachwyt zarówno prawosławnych, jak i rzymskich katolików. Lud medialny otrzymuje „informację” i już wszystko wie..
Na tym nie koniec. Niezawodny portal tvn24 dalej „informuje”, powołując się na list gratulacyjny Bartłomieja, że patriarcha wyraził nadzieję na unikfikację dwóch Kościołów… Oczywiście w tekście patriarchy takiej zapowiedzi nie ma, więc najwyraźniej dla autora notki jedność i unifikacja to po prostu jedno i to samo.
Podobnych kwiatków, odnoszących się nie tylko do Kościoła rzymskokatolickiego, ale szczególnie Kościołów mniejszościowych, jest w mediach pełno. Jednak nie tylko media są winne – winne są również Kościoły, które coraz bardziej i na własne życzenie tracą wpływ na to, co się mówi o nich samych.