Opinie

Heretycka chrystologia arcybiskupa Zollitscha


“A tygrys nic, śpi” — ten wier­szyk Ludwi­ka Jerze­go Ker­na przy­po­mniał mi się przy oka­zji spra­wy prze­wod­ni­czą­ce­go Kon­fe­ren­cji Epi­sko­pa­tu Nie­miec Rober­ta Zol­lit­scha. Ten nie­miec­ki hie­rar­cha raczył był zane­go­wać w wywia­dzie dla jed­nej z nie­miec­kich tele­wi­zji abso­lut­ne fun­da­men­ty już nie tyl­ko kato­li­cy­zmu, ale i chrze­ści­jań­stwa w ogó­le. A Waty­kan i bisku­pi nie­miec­cy — nic, śpią. Tak, jak­by dok­try­na, wia­ra nie mia­ły zna­cze­nia, a każ­dy mógł wie­rzyć w dowol­ną bzdu­rę. Głos […]


“A tygrys nic, śpi” — ten wier­szyk Ludwi­ka Jerze­go Ker­na przy­po­mniał mi się przy oka­zji spra­wy prze­wod­ni­czą­ce­go Kon­fe­ren­cji Epi­sko­pa­tu Nie­miec Rober­ta Zol­lit­scha. Ten nie­miec­ki hie­rar­cha raczył był zane­go­wać w wywia­dzie dla jed­nej z nie­miec­kich tele­wi­zji abso­lut­ne fun­da­men­ty już nie tyl­ko kato­li­cy­zmu, ale i chrze­ści­jań­stwa w ogó­le. A Waty­kan i bisku­pi nie­miec­cy — nic, śpią. Tak, jak­by dok­try­na, wia­ra nie mia­ły zna­cze­nia, a każ­dy mógł wie­rzyć w dowol­ną bzdu­rę. Głos w obro­nie fun­da­men­tów wia­ry zabra­ło tyl­ko Brac­two Kapłań­skie św. Piu­sa X.

W Wiel­ką Nie­dzie­lę arcy­bi­skup Zol­litsch oznaj­mił, że Chry­stus nie umarł za nasze grze­chy, a jego śmierć nie ma wymia­ru odku­pień­cze­go. Po co zatem Jezus umie­rał na krzy­żu? Otóż — zda­niem odkryw­cze­go hie­rar­chy — po to, by oka­zać nam soli­dar­ność, by poka­zać nam, że jest z nami w każ­dej, nawet naj­trud­niej­szej sytu­acji. I wszyst­ko było­by fan­ta­stycz­nie, gdy­by nie pewien dro­biazg, otóż opi­nia taka jest nie do pogo­dze­nia nie tyl­ko z dogma­ty­ką kato­lic­ką, z naucza­niem Sobo­rów, ale nawet z Pismem Świę­tym. Uważ­na lek­tu­ra listów Paw­ło­wych uświa­do­mi­ła­by arcy­bi­sku­po­wi Zol­lit­scho­wi, że jego dok­try­na jest być może faj­na, ale zupeł­nie i fun­da­men­tal­nie nie­chrze­ści­jań­ska. Jej przy­ję­cie wią­że się bowiem nie tyl­ko z pozba­wie­niem sen­su Krzy­ża (krzyż był bowiem w teo­lo­gii chrze­ści­jań­skiej nie sym­bo­lem soli­dar­no­ści, ale zba­wie­nia, odku­pie­nia nas z naszych grze­chów, oczysz­cze­nia z grze­chu pier­wo­rod­ne­go i każ­de­go inne­go); nie tyl­ko z pozba­wie­niem sen­su całej ducho­wo­ści chrze­ści­jań­skiej, któ­ra w każ­dym grze­chu widzia­ła mękę zada­wa­ną Chry­stu­so­wi, któ­ry za nią cier­pi, by ją odku­pić; ale tak­że unie­waż­nie­niem całej chrze­ści­jań­skiej antro­po­lo­gii, nauki o grze­chu pier­wo­rod­nym, dostrze­ga­niu w czło­wie­ku poten­cja­łu świę­to­ści, ale i moż­li­wo­ści grze­chu. Sło­wem medial­na wypo­wiedź arcy­bi­sku­pa Zol­lit­scha spra­wia, że chrze­ści­jań­stwo jakie zna­my (i pod­kre­ślam nie cho­dzi tu tyl­ko o kato­li­cyzm) prze­sta­je ist­nieć. A zastę­pu­je je jakaś for­ma “reli­gii mię­dzy­ludz­kiej soli­dar­no­ści”.

Gdy­by chcieć myśleć jak abp Zol­litsch, to natych­miast trze­ba by zmie­nić sobo­ro­we wyzna­nie wia­ry, któ­re wypo­wia­da­my na nie­dziel­nej mszy świę­tej.

 “On to dla nas ludzi i dla nasze­go zba­wie­nia zstą­pił z nie­ba. (…) Ukrzy­żo­wa­ny rów­nież za nas pod Pon­cju­szem Piła­tem poniósł mękę i został pogrze­ba­ny”.

na bar­dziej nowo­cze­sną jej for­mę”

 “On to dla nas ludzi i dla poka­za­nia nam soli­dar­no­ści w trud­no­ściach zstą­pił z nie­ba (…) Ukrzy­żo­wa­ny dla poka­za­nia nam soli­dar­no­ści pod Pon­cju­szem Piła­tem poniósł mękę i został pogrze­ba­ny”.

I dla­te­go jest spo­rym zasko­cze­niem, że tak jaw­na dekla­ra­cja nie­wia­ry w fun­da­men­ty chrze­ści­jań­stwa nie spo­ty­ka się z reak­cją pozo­sta­łych bisku­pów nie­miec­kich i Sto­li­cy Apo­stol­skiej. Czło­wiek, któ­ry odrzu­ca fun­da­men­ty wia­ry, któ­ry spra­wia, że dwa tysią­ce lat roz­wo­ju dok­try­ny chrze­ści­jań­skiej prze­sta­je mieć zna­cze­nie — powi­nien albo zostać zmu­szo­nym do odwo­ła­nia swo­ich poglą­dów i zło­że­nia ponow­ne­go wyzna­nia wia­ry, albo odwo­ła­ny ze swo­je­go sta­no­wi­ska i skie­ro­wa­ny do klasz­to­ru, gdzie miał­by wię­cej cza­su na prze­my­śle­nie swo­ich poglą­dów. Brak dzia­ła­nia poka­zu­je zaś kato­li­kom, że wia­ra nie ma zna­cze­nia, że moż­na wygła­szać dowol­ną bzdu­rę, a sukien­ka duchow­na uchro­ni nas przed kon­se­kwen­cja­mi.

Dobrze, że cho­ciaż tak potę­pia­ni człon­ko­wie Brac­twa Świę­te­go Piu­sa X zabra­li głos. Gdy­by nie oni kamie­nie musia­ły­by wołać.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.