Opinie

Ideologiczna paranoja sądu


Ide­olo­gicz­na para­no­ja, któ­ra ozna­cza koniec wol­no­ści sło­wa dla kato­li­ków — tak naj­kró­cej moż­na pod­su­mo­wać wyrok sądu ape­la­cyj­ne­go w spra­wie Ali­cja Tysiąc kon­tra “Gość Nie­dziel­ny”. Absurd w tej spra­wie goni absurd. W pierw­szej instan­cji sąd w Kato­wi­cach wyka­zał się bra­kiem umie­jęt­no­ści czy­ta­nia tek­stów ze zro­zu­mie­niem, w dru­giej — sędzio­wie wyka­za­li się po raz kolej­ny nie tyl­ko takim bra­kiem, ale też bez­czel­no­ścią. Zabra­li się bowiem za usta­la­nie jaką reli­gią jest chrze­ści­jań­stwo, […]


Ide­olo­gicz­na para­no­ja, któ­ra ozna­cza koniec wol­no­ści sło­wa dla kato­li­ków — tak naj­kró­cej moż­na pod­su­mo­wać wyrok sądu ape­la­cyj­ne­go w spra­wie Ali­cja Tysiąc kon­tra “Gość Nie­dziel­ny”. Absurd w tej spra­wie goni absurd. W pierw­szej instan­cji sąd w Kato­wi­cach wyka­zał się bra­kiem umie­jęt­no­ści czy­ta­nia tek­stów ze zro­zu­mie­niem, w dru­giej — sędzio­wie wyka­za­li się po raz kolej­ny nie tyl­ko takim bra­kiem, ale też bez­czel­no­ścią.

Zabra­li się bowiem za usta­la­nie jaką reli­gią jest chrze­ści­jań­stwo, i w związ­ku z tym, jakim języ­kiem powin­ni sie posłu­gi­wać dzien­ni­ka­rze mediów zwią­za­nych z Kościo­łem.

- Chrze­ści­jań­stwo jest reli­gią miło­ści i taki też powi­nien być język, jakim powin­ni posłu­gi­wać się auto­rzy kato­lic­kie­go tygo­dni­ka — mówi­ła sędzia Ewa Tkocz, któ­ra uzna­ła, że tygo­dnik posłu­gi­wał sie “języ­kiem nie­na­wi­ści”. Idąc dalej tym tro­pem pani sędzia powin­na zabrać się za ocen­zu­ro­wa­nie Pisma Świę­te­go, czy dzieł Ojców Kościo­ła. Tam rów­nież znaj­du­ją się ter­mi­ny, któ­re pol­skie sądy mogły­by uznać za obraź­li­we. Ot choć­by “ple­mię żmi­jo­we”, czy jasne okre­śle­nie czy­nów homo­sek­su­al­nych. Nie brak tam też okre­śleń “obraź­li­wych” (będą­cych dla sędziów przy­kła­dem nie­zgod­nej z duchem chrze­ści­jań­stwa “mowy nie­na­wi­ści”) dla sady­ce­uszy, fary­ze­uszy, sodo­mi­tów, cudzo­łoż­ni­ków, zło­dziei czy mor­der­ców. Teraz pani sędzia Tkocz powin­na zabrać się za nie, i w krót­kich orze­cze­niach stwier­dzać, któ­re frag­men­ty Biblii i naucza­nia Kościo­ła moż­na przed­sta­wiać publicz­nie, a za któ­re trze­ba już zapła­cić.

I to by nawet było śmiesz­ne, gdy­by nie fakt, że w ten spo­sób pró­bu­je się zakne­blo­wać usta kato­li­kom i ludziom, dla któ­rych życie ludz­kie cokol­wiek zna­czy. Praw­ni­cy Ali­cji Tysiąc i ona sama, przy pomo­cy sądów, pró­bu­ją bowiem dopro­wa­dzić do sytu­acji, w któ­rej nie będzie moż­li­wa jaka­kol­wiek nega­tyw­na oce­na moral­na czy publi­cy­stycz­na zacho­wań i słów oso­by, któ­ra zde­cy­do­wa­ła się być publicz­ną twa­rzą wal­ki o pra­wo do zabi­ja­nia nie­na­ro­dzo­nych. Teraz będzie moż­na pisać o pani Tysiąc wyłącz­nie pozy­tyw­nie, nawet gdy uwa­ża sie, że to, co chcia­ła ona zro­bić (a co jej unie­moż­li­wio­no) było zabój­stwem.Ten wyrok jest­naj­lep­szym dowo­dem na to, że wol­ność sło­wa już sie w Pol­sce — przy­naj­mniej dla kato­li­ków — skoń­czy­ła. A o Ali­cji Tysiąc będzie już moż­na pisać wyłącz­nie w samych super­la­ty­wach.

Zabaw­nie brzmi tak­że oskar­że­nie o “mowie nie­na­wi­ści”, gdy uświa­do­mi­my sobie, że oce­ny ks. Gan­car­czy­ka (ale tak­że moje czy tysię­cy innych osób) skie­ro­wa­ne są prze­ciw­ko dzia­ła­niom, któ­re są “czy­na­mi nie­na­wi­ści”. Trud­no ina­czej okre­ślić zgo­dę na mor­do­wa­nie w maje­sta­cie pra­wa milio­nów nie­na­ro­dzo­nych. W 2008 roku w Euro­pie zamor­do­wa­no 3 milio­ny osób, a na świe­cie rocz­nie ginie śred­nio 40 milio­nów osób. I wła­śnie to, co się dzie­je, powszech­na akcep­ta­cja dla tego pro­ce­de­ru, pseud­no­nau­ko­we uspra­wie­dli­wie­nia, odbie­ra­nie czło­wie­czeń­stwa przed­sta­wi­cie­lom nasze­go gatun­ku — jest praw­dzi­wą nie­na­wi­ścią.

To za nią, a nie za mówie­nie praw­dy, powin­no się ska­zy­wać. I wie­rzę głę­bo­ko, że nadej­dzie kie­dyś czas, kie­dy ludzie odpo­wie­dzial­ni za naj­więk­szy maso­wy mord w dzie­jach ludz­ko­ści, ci któ­rzy go uspra­wie­dli­wia­li, pro­mo­wa­li, któ­rzy w uczest­ni­czy­li w gigan­tycz­nym biz­ne­sie odpo­wie­dzą za to. Tak jak za swo­je zbrod­nie odpo­wie­dzie­li w cza­sie pro­ce­su norym­ber­skie­go zbrod­nia­rze, któ­rzy — tak­że powo­łu­jąc się na naukę — dowo­dzi­li, że Żydzi czy Cyga­nie nie są ludź­mi.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.