Kandydaci na nowego biskupa wskazani — komentarz
- 24 czerwca, 2009
- przeczytasz w 4 minuty
Kończąca się dziś we Wrocławiu Ogólnopolska Konferencja Duchownych Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP wytypowała trzech kandydatów na urząd Biskupa Kościoła, który zostanie wybrany podczas jesiennego synodu w Warszawie. Kandydaci, których wytypowali duchowni to: ks. dr Marek Uglorz, pracownik naukowy Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej (ChAT), ks. Jerzy Samiec, prezes Synodu Kościoła oraz ks. dr Adrian Korczago, szef Instytutu Pastoralnego i pracownik ChAT. Każdy z duchownych miał czas na prezentację swojej kandydatury, a inni […]
Kończąca się dziś we Wrocławiu Ogólnopolska Konferencja Duchownych Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP wytypowała trzech kandydatów na urząd Biskupa Kościoła, który zostanie wybrany podczas jesiennego synodu w Warszawie. Kandydaci, których wytypowali duchowni to: ks. dr Marek Uglorz, pracownik naukowy Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej (ChAT), ks. Jerzy Samiec, prezes Synodu Kościoła oraz ks. dr Adrian Korczago, szef Instytutu Pastoralnego i pracownik ChAT.
Każdy z duchownych miał czas na prezentację swojej kandydatury, a inni członkowie konferencji mieli możliwość zadawania pytań. W trakcie końcowej fazy procedury wyborczej najmniejsze poparcie uzyskał ks. radca Waldemar Pytel ze Świdnicy oraz ks. radca Marian Niemiec z Opola.
Wybór trzech kandydatów nie oznacza, że lista, nad którą ostatecznie będzie głosował Synod, jest już zamknięta. Zgodnie z prawem kościelnym 15 synodałów może zgłosić swojego kandydata.
Poza procedurą wyboru nowego zwierzchnika Kościoła duchowni dyskutowali o młodzieży w związku z nadchodzącym Rokiem Młodzieży. Omówione zostały również aktualia Kościoła, w tym sprawozdanie Biskupa Kościoła. Odbyło się również posiedzenie Stowarzyszenia Księży i Katechetów Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP.
Komentarz
Słyszałem niedawno ciekawą opinię, że jeszcze nigdy sytuacja w Kościele Ewangelicko-Augsburskim w Polsce nie była tak poważna. Niewątpliwie oceny formułowane pod wpływem emocji, ale też autentycznego zainteresowania pomyślnością Kościoła, robią wrażenie swoją ostrością i podniosłością. W końcu poczucie uczestniczenia w wydarzeniach wyjątkowych, a nawet „czasach ciekawych”, zachęca do działania, do odkrycia dobrego niepokoju, który pokazuje, że często zarzucany ewangelikom brak eklezjalnego zmysłu, jest wielkim nieporozumieniem.
Faktem jest, że sytuacja nigdy nie była „tak” poważna – każdy czas w najnowszej historii Kościoła miał swój punkt ciężkości i swoje wyzwania, każdy czas miał niepowtarzalnie trudny okres, każdy czas był naznaczony kryzysem, koniecznością podejmowania decyzji. W okresie powojennym było to stopniowe wychodzenie Kościoła ze zgliszczy wojny, konfliktów narodowościowych oraz ogromnych problemów duszpasterskich związanym z brakiem praktycznie wszystkiego i wrogością czynników zewnętrznych. Okres przełomu 1989 nie był również okresem łatwym: z jednej strony ludzi przepełniał ogromny optymizm, związany z nowymi, nieznanymi dotąd szansami, a z drugiej strony istniało wiele trudności będących bagażem lat minionych oraz naturalnym w końcu nieprzygotowaniem do służby w wolnej Polsce. Można zaryzykować stwierdzenie, że weszliśmy w kolejny etap, być może nie ostatni, w którym spór o Kościół sprowadza się niekiedy do słownej szermierki, hasłowych uproszczeń i jeszcze prostszych alternatyw.
W obliczu tych kwestii oraz modnych ostatnio lustracyjnych dociekań usłyszeć można o różnych wizjach Kościoła, za którymi stoją ludzkie tęsknoty, ale i konkretne osoby. To dobrze, że kościelne wizje, projekty i marzenia posiadają twarz; to dobrze, że nie są bezosobowym tworem. Gorzej jeśli prezentowane ‘obrazy’ poszukują klucza do pomyślności lub niepowodzenia Kościoła w ustrojowych zmianach. Gorzej jeśli refleksja nt. tego, czego Kościół potrzebuje manifestuje się w kwestiach ideologicznych, a nie ‘ideowych’. Gorzej jeśli przebojowość i erudycja, elastyczność i ambicje, stają się pożądaną, jeśli nie oczekiwaną cechą osobowości decydentów. Gorzej jeśli chęci nie idą w parze z doświadczeniem, wzrastaniem w kościelnej przestrzeni, a plany pozostają tylko planami, które trzeba dopiero odkryć spod gruzów eklezjalnej nowomowy, złudzeń i samozachwytu.
Kościół jest żywy tylko dzięki Ewangelii – jakkolwiek brzmi to banalnie, jakkolwiek może to zabrzmieć świętoszkowato. Żywotności Kościoła nie można pomylić z aktywizmem, który szuka samego siebie, autocelebry i samospełnienia, kolektywnego ukontentowania i promocji duchowego autorytaryzmu. Żywotność Kościoła jest także zaprzeczeniem teologii świętego spokoju – miałkiej, bezwiednej rezygnacji z misyjnego ducha według zasady business as usual. Kościół nie może, więcej, nie powinien koncentrować się na samym sobie i musi mocno bronić się przed pokusą ideologii, iż Ewangelia stoi lub upada wraz z Kościołem i jego sługami. Takie myślenie jest demonstracyjnym wotum nieufności wobec Ducha Świętego.
Rolą Kościoła i jego pasterzy jest umacnianie braci w wierze. To właśnie te słowa Pana Jezusa skierowane do św. Piotra, tak odmiennie interpretowane w niektórych wspólnotach eklezjalnych, są w przestrzeni ewangelickiej zadaniem dla całego Kościoła, dla każdego duchownego i nieduchownego, dla ciebie i mnie. Misją Kościoła nie jest wielka teologia, ale obrona i krzewienie wiary tych, którzy przez wieki nosili ją w glinianych naczyniach. Nie wielka teologia, ani rozważania na temat strategii organizacyjnej, parcelizacji odpowiedzialności, ani tym bardziej poczucie własnej wyjątkowości nie są gwarantem pomyślności Kościoła.
Przypomina mi się pewna opowiastka o pewnym księdzu, który przygotowywał nocą kazanie na niedzielne nabożeństwo. Tekst zostawił na biurku przy otwartym oknie. Jednak gdy rano wstał zobaczył, że tekst kazania został porwany przez ptactwo. Gdy wszedł na ambonę powiedział do zgromadzonego zboru: Siostry i Bracia, miałem przygotowane dla was kazanie, ale rozdziobały mi je ptaki. Będziemy musieli polegać na Bożej inspiracji, ale obiecuję, że w następną niedzielę będzie lepiej.
Pozostaje mieć nadzieję na mądrerefleksje, decyzje iwybory w październiku.
:: Luteranie.pl: Oficjalny komunikat ws. Kandydatów na Biskupa Kościoła