Katolicko-episkopalny dwugłos o małżenstwie
- 19 listopada, 2009
- przeczytasz w 6 minut
Działania podjęte przez legislaturę Dystryktu Columbia, w którym leży stolica USA, zmierzające do umożliwienia zawierania małżeństw parom jednopłciowym, skłoniły do zabrania głosu arcybiskupa Donalda W. Wurle’a, zwierzchnika rzymskokatolickiej archidiecezji Waszyngtonu oraz biskupa Johna Brysona Chane’a, zawiadującego waszyngtońską diecezją Kościoła Episkopalnego. Arcybiskup Wurle napisał List pasterski do homoseksualnych katolików archidiecezji Waszyngtonu, w którym stwierdza, że „spośród wielu elementów nauczania Kościoła katolickiego, prawdopodobnie jednym z najtrudniejszych […]
Działania podjęte przez legislaturę Dystryktu Columbia, w którym leży stolica USA, zmierzające do umożliwienia zawierania małżeństw parom jednopłciowym, skłoniły do zabrania głosu arcybiskupa Donalda W. Wurle’a, zwierzchnika rzymskokatolickiej archidiecezji Waszyngtonu oraz biskupa Johna Brysona Chane’a, zawiadującego waszyngtońską diecezją Kościoła Episkopalnego.
Arcybiskup Wurle napisał List pasterski do homoseksualnych katolików archidiecezji Waszyngtonu, w którym stwierdza, że „spośród wielu elementów nauczania Kościoła katolickiego, prawdopodobnie jednym z najtrudniejszych do zaakceptowania dla katolików żyjących w dzisiejszej kulturze jest przesłanie dotyczące ludzkiej seksualności, w tym homoseksualności. Założenia i presja współczesnej kultury często pozostają w sprzeczności z nauczaniem Chrystusa przekazywanym przez wieki. Dla niektórych spośród parafian sprawa ta ma głęboko osobisty charakter. Życie zgodne z nauczaniem Kościoła może być trudnym wyzwaniem, jednak nikt nie jest na nie skazany będąc pozbawionym łaski i miłości Kościoła. Należy przypomnieć to, że Kościół katolicki jest i zawsze będzie otwarty na wszystkich ludzi poszukujących głębszej relacji z Jezusem Chrystusem. Powtarza to dokument autorstwa biskupów Stanów Zjednoczonych na temat homoseksualizmu, noszący tytuł: Zawsze nasze dzieci. Nasze poparcie dla małżeństwa nie ma dyskryminować jakiejkolwiek osoby bądź rodziny. Katechizm Kościoła katolickiego podtrzymuje godność każdej osoby i potępia jakąkolwiek formę niesprawiedliwej dyskryminacji. Wysiłki archidiecezji na rzecz małżeństwa i jej sprzeciw wobec legislacyjnych starań zmierzających do jego redefinicji wynikają z rozumienia natury i celu małżeństwa. Pismo Święte potwierdza tę rzeczywistość gdy mówi nam, że związek mężczyzny i kobiety schodzących się, by tworzyć wspólnotę wzajemnego wsparcia i otwartości na tworzenie nowego życia jest rdzeniem bożego planu: (Rodz. 2:18). W Nowym Testamencie Jezus przypomina: Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną i będą oboje jednym ciałem (Mk 10:6–8). Dopełnianie się mężczyzny i kobiety stanowi fundament małżeństwa jako stworzonego przez Boga. Kościół, a także kultury na przestrzeni czasu, uznawały, że małżeństwo jest wiernym związkiem mężczyzny i kobiety, złączonych w stałej relacji miłości, będącej darem z siebie i otwartej na tworzenie nowego życia. Przyznaję, że dla naszych homoseksualnych parafian nauczanie dotyczące małżeństwa, ustanowione przez naszego Pana, może być trudne. Wiedzcie proszę, że otaczam was swą pasterską troską i modlitwami. W przeżywaniu przez was pielgrzymki wiary i poszukiwaniu bliższego związku z Chrystusem oraz życia wiecznego obiecanego nam poprzez Niego, wspiera was także Kościół lokalny. Modlę się, byście kontynuowali swoje zbliżanie się do Pana poprzez udział w sakramentalnym życiu Kościoła.”
W dniu 17 listopada br. Konferencja Biskupów Katolickich USA zaaprobowała list pasterski zatytułowany Małżeństwo: miłość i życie według boskiego planu, który jest adresowany do szerokiej publiczności i zawiera główne elementy katolickiego nauczania o małżeństwie.
Zupełnie inaczej omawianą problematykę postrzega biskup episkopalny John Bryson Chane, który akceptuje błogosławienie związków jednopłciowych przez podległych sobie duchownych. W tekście zamieszczonym w The Washington Post biskup Chane pisze, że „jako biskup episkopalnej diecezji Waszyngtonu, powiedziałbym, z całym szacunkiem, moim braciom chrześcijanom, że ludzie odmawiający innym błogosławieństw, których żądają dla siebie nie powinni zakładać, że mówią w imieniu Wszechmocnego. (…) Chrześcijanie zawsze spierali się na temat małżeństwa. Jezus krytykował prawo mojżeszowe w odniesieniu do małżeństwa mówiąc: co Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozdziela. Lecz nie widzimy duchownych żądających, by rada miejska ogłosiła rozwody nielegalnymi.”
Dalej biskup Chane stwierdza: „niektórzy konserwatywni liderzy chrześcijańscy twierdzą, że ich rozumienie małżeństwa leży w centrum chrześcijańskiego przesłania. Jak więc pogodzą to przekonanie z nauczaniem apostoła Pawła mówiącym, że małżeństwo jest stanem niższym, przeznaczonym dla ludzi, którzy są niezdolni do życia w celibacie i opierania się pokusie nierządu?” Episkopalny hierarcha przywołuje historyczkę Stephanie Coontz, która ustaliła, że „Kościół nie błogosławił małżeństw aż do trzeciego wieku, zaś zdefiniował małżeństwo jako sakrament dopiera w 1215 roku. Kościół przyjął wiele założeń kultury patriarchalnej, w której kobieta i dzieci małżeńskie były majątkiem kontrolowanym i eksploatowanym na korzyść mężczyzny, przewodzącego domowi. Teologia małżeństwa była pod silnym wpływem rozważań ekonomicznych i prawniczych, akcentowała ona prokreację i tylko w drugim rzędzie mówiła o wzajemnym pocieszeniu małżonków. Jednak w stuleciach: dziewiętnastym i dwudziestym, relacja małżonków zyskała nowe znaczenie, gdy Kościół zaczął rozumieć, że małżeństwo to głęboko duchowa wspólnota w której partnerzy, poprzez wzajemne oddanie i ofiarę z siebie, doświadczają bezwarunkowej miłości Boga. Book of Common Prayer Kościoła Episkopalnego z 1979 roku mówi o tym w ten sposób: wierzymy, że związek męża i żony w sercu, ciele i umyśle jest zamierzony przez Boga dla ich wzajemnej radości, dla pomocy i pocieszenia dawanego przez nich sobie nawzajem w szczęściu i w nieszczęściu oraz, jeśli taka jest boża wola, dla poczynania dzieci i wychowywania ich w wiedzy o Bogu i miłości doń. Zatem, pod względem teologicznym, chrześcijańskie poparcie dla małżeństw jednopłciowych nie stanowi dramatycznego zerwania z tradycją, lecz uznanie, że postrzeganie przez Kościół małżeństwa zmieniało się dramatycznie na przestrzeni dwóch tysięcy lat. Przytaczam ważkie teologicznie podstawy pod nowe postrzeganie małżeństwa, ponieważ bardzo mnie niepokoi przedstawianie sprzeciwu wobec małżeństw jednopłciowych jako jedynie autentycznie religijnego, bądź chrześcijańskiego stanowiska. Jestem poniekąd przerażony szerokością wiary religijnej i życiowego doświadczenia ukazanego przez ponad dwustu kolegów i koleżanek duchownych, którzy publicznie popierają równość małżeństw w Dystrykcie Kolumbia”.
Różnica zdań pomiędzy biskupami Waszyngtonu: katolickim i episkopalnym zdaje się wskazywać na to, że nie istnieje już jednolite, chrześcijańskie przesłanie na temat małżeństwa. Według biskupa Chane’a bowiem, określanie małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety oraz eksponowanie tego modelu jako chrześcijańskiego jest nadużyciem. Wspomniana różnica mówi też wiele o rzeczywistych trudnościach na drodze do ekumenicznego pojednania pomiędzy katolikami i anglikanami oraz o wewnętrznych problemach tych drugich. W tym kontekście roztrząsanie watykańskiego gestu wobec anglikańskich konserwatystów jest doprawdy dzieleniem włosa na czworo. Perspektywa sakramentalnej komunii katolicko –anglikańskiej jest bardzo odległa i wypada chyba, za radą jednego angielskich biskupów katolickich, „robić to co możliwe”, czyli m.in. kultywować ekumenizm duchowy bez naiwnych nadziei na zmianę „niczym grom z jasnego nieba”. Dotyczy to, jak się wydaje, także innych relacji katolicko – protestanckich. Prócz rozbieżności na temat małżeństwa pomiędzy arcybiskupem Wurle’m a biskupem Chane’m nie sposób nie dostrzec różnicy pomiędzy ich „duszpasterskimi gospodarstwami”. Szacuje się, że w rzymskokatolickiej archidiecezji Waszyngtonu, co niedzielę do komunii św.
przystępuje około 580 tys. wiernych, zaś przeciętna liczba uczestników niedzielnej eucharystii w diecezji episkopalnej Waszyngtonu wynosi 15 364 osób. Diecezja ta odnotowała w 2008 roku spadek liczby wiernych uczestniczących w nabożeństwach o 1,3 procent w porównaniu z rokiem 2007. Być może świadczy to o tym, że spektakularna „ewangelia inkluzji”, której prominentym eksponentem jest biskup Chane, nie zyskuje wielu wyznawców wśród nieelitarnych słuchaczy w Waszyngtonie i jego okolicach.