Opinie

Katolicko-episkopalny dwugłos o małżenstwie


Dzia­ła­nia pod­ję­te przez legi­sla­tu­rę Dys­tryk­tu Colum­bia, w któ­rym leży sto­li­ca USA, zmie­rza­ją­ce do umoż­li­wie­nia zawie­ra­nia mał­żeństw parom jed­no­pł­cio­wym, skło­ni­ły do zabra­nia gło­su arcy­bi­sku­pa Donal­da W. Wurle’a, zwierzch­ni­ka rzym­sko­ka­to­lic­kiej archi­die­ce­zji Waszyng­to­nu oraz bisku­pa Joh­na Bry­so­na Chane’a, zawia­du­ją­ce­go waszyng­toń­ską die­ce­zją Kościo­ła Epi­sko­pal­ne­go. Arcy­bi­skup Wur­le napi­sał List paster­ski do homo­sek­su­al­nych kato­li­ków archi­die­ce­zji Waszyng­to­nu, w któ­rym stwier­dza, że „spo­śród wie­lu ele­men­tów naucza­nia Kościo­ła kato­lic­kie­go, praw­do­po­dob­nie jed­nym z naj­trud­niej­szych […]


Dzia­ła­nia pod­ję­te przez legi­sla­tu­rę Dys­tryk­tu Colum­bia, w któ­rym leży sto­li­ca USA, zmie­rza­ją­ce do umoż­li­wie­nia zawie­ra­nia mał­żeństw parom jed­no­pł­cio­wym, skło­ni­ły do zabra­nia gło­su arcy­bi­sku­pa Donal­da W. Wurle’a, zwierzch­ni­ka rzym­sko­ka­to­lic­kiej archi­die­ce­zji Waszyng­to­nu oraz bisku­pa Joh­na Bry­so­na Chane’a, zawia­du­ją­ce­go waszyng­toń­ską die­ce­zją Kościo­ła Epi­sko­pal­ne­go.

Arcy­bi­skup Wur­le napi­sał List paster­ski do homo­sek­su­al­nych kato­li­ków archi­die­ce­zji Waszyng­to­nu, w któ­rym stwier­dza, że „spo­śród wie­lu ele­men­tów naucza­nia Kościo­ła kato­lic­kie­go, praw­do­po­dob­nie jed­nym z naj­trud­niej­szych do zaak­cep­to­wa­nia dla kato­li­ków żyją­cych w dzi­siej­szej kul­tu­rze jest prze­sła­nie doty­czą­ce ludz­kiej sek­su­al­no­ści, w tym homo­sek­su­al­no­ści. Zało­że­nia i pre­sja współ­cze­snej kul­tu­ry czę­sto pozo­sta­ją w sprzecz­no­ści z naucza­niem Chry­stu­sa prze­ka­zy­wa­nym przez wie­ki. Dla nie­któ­rych spo­śród para­fian spra­wa ta ma głę­bo­ko oso­bi­sty cha­rak­ter. Życie zgod­ne z naucza­niem Kościo­ła może być trud­nym wyzwa­niem, jed­nak nikt nie jest na nie ska­za­ny będąc pozba­wio­nym łaski i miło­ści Kościo­ła. Nale­ży przy­po­mnieć to, że Kościół kato­lic­ki jest i zawsze będzie otwar­ty na wszyst­kich ludzi poszu­ku­ją­cych głęb­szej rela­cji z Jezu­sem Chry­stu­sem. Powta­rza to doku­ment autor­stwa bisku­pów Sta­nów Zjed­no­czo­nych na temat homo­sek­su­ali­zmu, noszą­cy tytuł: Zawsze nasze dzie­ci. Nasze popar­cie dla mał­żeń­stwa nie ma dys­kry­mi­no­wać jakiej­kol­wiek oso­by bądź rodzi­ny. Kate­chizm Kościo­ła kato­lic­kie­go pod­trzy­mu­je god­ność każ­dej oso­by i potę­pia jaką­kol­wiek for­mę nie­spra­wie­dli­wej dys­kry­mi­na­cji. Wysił­ki archi­die­ce­zji na rzecz mał­żeń­stwa i jej sprze­ciw wobec legi­sla­cyj­nych sta­rań zmie­rza­ją­cych do jego rede­fi­ni­cji wyni­ka­ją z rozu­mie­nia natu­ry i celu mał­żeń­stwa. Pismo Świę­te potwier­dza tę rze­czy­wi­stość gdy mówi nam, że zwią­zek męż­czy­zny i kobie­ty scho­dzą­cych się, by two­rzyć wspól­no­tę wza­jem­ne­go wspar­cia i otwar­to­ści na two­rze­nie nowe­go życia jest rdze­niem boże­go pla­nu: (Rodz. 2:18). W Nowym Testa­men­cie Jezus przy­po­mi­na: Bóg stwo­rzył ich jako męż­czy­znę i kobie­tę: dla­te­go opu­ści czło­wiek ojca swe­go i mat­kę i złą­czy się ze swo­ją żoną i będą obo­je jed­nym cia­łem (Mk 10:6–8). Dopeł­nia­nie się męż­czy­zny i kobie­ty sta­no­wi fun­da­ment mał­żeń­stwa jako stwo­rzo­ne­go przez Boga. Kościół, a tak­że kul­tu­ry na prze­strze­ni cza­su, uzna­wa­ły, że mał­żeń­stwo jest wier­nym związ­kiem męż­czy­zny i kobie­ty, złą­czo­nych w sta­łej rela­cji miło­ści, będą­cej darem z sie­bie i otwar­tej na two­rze­nie nowe­go życia. Przy­zna­ję, że dla naszych homo­sek­su­al­nych para­fian naucza­nie doty­czą­ce mał­żeń­stwa, usta­no­wio­ne przez nasze­go Pana, może być trud­ne. Wiedz­cie pro­szę, że ota­czam was swą paster­ską tro­ską i modli­twa­mi. W prze­ży­wa­niu przez was piel­grzym­ki wia­ry i poszu­ki­wa­niu bliż­sze­go związ­ku z Chry­stu­sem oraz życia wiecz­ne­go obie­ca­ne­go nam poprzez Nie­go, wspie­ra was tak­że Kościół lokal­ny. Modlę się, byście kon­ty­nu­owa­li swo­je zbli­ża­nie się do Pana poprzez udział w sakra­men­tal­nym życiu Kościo­ła.”

W dniu 17 listo­pa­da br. Kon­fe­ren­cja Bisku­pów Kato­lic­kich USA zaapro­bo­wa­ła list paster­ski zaty­tu­ło­wa­ny Mał­żeń­stwo: miłość i życie według boskie­go pla­nu, któ­ry jest adre­so­wa­ny do sze­ro­kiej publicz­no­ści i zawie­ra głów­ne ele­men­ty kato­lic­kie­go naucza­nia o mał­żeń­stwie.

Zupeł­nie ina­czej oma­wia­ną pro­ble­ma­ty­kę postrze­ga biskup epi­sko­pal­ny John Bry­son Cha­ne, któ­ry akcep­tu­je bło­go­sła­wie­nie związ­ków jed­no­pł­cio­wych przez pod­le­głych sobie duchow­nych. W tek­ście zamiesz­czo­nym w The Washing­ton Post biskup Cha­ne pisze, że „jako biskup epi­sko­pal­nej die­ce­zji Waszyng­to­nu, powie­dział­bym, z całym sza­cun­kiem, moim bra­ciom chrze­ści­ja­nom, że ludzie odma­wia­ją­cy innym bło­go­sła­wieństw, któ­rych żąda­ją dla sie­bie nie powin­ni zakła­dać, że mówią w imie­niu Wszech­moc­ne­go. (…) Chrze­ści­ja­nie zawsze spie­ra­li się na temat mał­żeń­stwa. Jezus kry­ty­ko­wał pra­wo moj­że­szo­we w odnie­sie­niu do mał­żeń­stwa mówiąc: co Bóg złą­czył, czło­wiek nie­chaj nie roz­dzie­la. Lecz nie widzi­my duchow­nych żąda­ją­cych, by rada miej­ska ogło­si­ła roz­wo­dy nie­le­gal­ny­mi.”

Dalej biskup Cha­ne stwier­dza: „nie­któ­rzy kon­ser­wa­tyw­ni lide­rzy chrze­ści­jań­scy twier­dzą, że ich rozu­mie­nie mał­żeń­stwa leży w cen­trum chrze­ści­jań­skie­go prze­sła­nia. Jak więc pogo­dzą to prze­ko­na­nie z naucza­niem apo­sto­ła Paw­ła mówią­cym, że mał­żeń­stwo jest sta­nem niż­szym, prze­zna­czo­nym dla ludzi, któ­rzy są nie­zdol­ni do życia w celi­ba­cie i opie­ra­nia się poku­sie nie­rzą­du?” Epi­sko­pal­ny hie­rar­cha przy­wo­łu­je histo­rycz­kę Ste­pha­nie Coontz, któ­ra usta­li­ła, że „Kościół nie bło­go­sła­wił mał­żeństw aż do trze­cie­go wie­ku, zaś zde­fi­nio­wał mał­żeń­stwo jako sakra­ment dopie­ra w 1215 roku. Kościół przy­jął wie­le zało­żeń kul­tu­ry patriar­chal­nej, w któ­rej kobie­ta i dzie­ci mał­żeń­skie były mająt­kiem kon­tro­lo­wa­nym i eks­plo­ato­wa­nym na korzyść męż­czy­zny, prze­wo­dzą­ce­go domo­wi. Teo­lo­gia mał­żeń­stwa była pod sil­nym wpły­wem roz­wa­żań eko­no­micz­nych i praw­ni­czych, akcen­to­wa­ła ona pro­kre­ację i tyl­ko w dru­gim rzę­dzie mówi­ła o wza­jem­nym pocie­sze­niu mał­żon­ków. Jed­nak w stu­le­ciach: dzie­więt­na­stym i dwu­dzie­stym, rela­cja mał­żon­ków zyska­ła nowe zna­cze­nie, gdy Kościół zaczął rozu­mieć, że mał­żeń­stwo to głę­bo­ko ducho­wa wspól­no­ta w któ­rej part­ne­rzy, poprzez wza­jem­ne odda­nie i ofia­rę z sie­bie, doświad­cza­ją bez­wa­run­ko­wej miło­ści Boga. Book of Com­mon Pray­er Kościo­ła Epi­sko­pal­ne­go z 1979 roku mówi o tym w ten spo­sób: wie­rzy­my, że zwią­zek męża i żony w ser­cu, cie­le i umy­śle jest zamie­rzo­ny przez Boga dla ich wza­jem­nej rado­ści, dla pomo­cy i pocie­sze­nia dawa­ne­go przez nich sobie nawza­jem w szczę­ściu i w nie­szczę­ściu oraz, jeśli taka jest boża wola, dla poczy­na­nia dzie­ci i wycho­wy­wa­nia ich w wie­dzy o Bogu i miło­ści doń. Zatem, pod wzglę­dem teo­lo­gicz­nym, chrze­ści­jań­skie popar­cie dla mał­żeństw jed­no­pł­cio­wych nie sta­no­wi dra­ma­tycz­ne­go zerwa­nia z tra­dy­cją, lecz uzna­nie, że postrze­ga­nie przez Kościół mał­żeń­stwa zmie­nia­ło się dra­ma­tycz­nie na prze­strze­ni dwóch tysię­cy lat. Przy­ta­czam waż­kie teo­lo­gicz­nie pod­sta­wy pod nowe postrze­ga­nie mał­żeń­stwa, ponie­waż bar­dzo mnie nie­po­koi przed­sta­wia­nie sprze­ci­wu wobec mał­żeństw jed­no­pł­cio­wych jako jedy­nie auten­tycz­nie reli­gij­ne­go, bądź chrze­ści­jań­skie­go sta­no­wi­ska. Jestem ponie­kąd prze­ra­żo­ny sze­ro­ko­ścią wia­ry reli­gij­nej i życio­we­go doświad­cze­nia uka­za­ne­go przez ponad dwu­stu kole­gów i kole­ża­nek duchow­nych, któ­rzy publicz­nie popie­ra­ją rów­ność mał­żeństw w Dys­tryk­cie Kolum­bia”.

Róż­ni­ca zdań pomię­dzy bisku­pa­mi Waszyng­to­nu: kato­lic­kim i epi­sko­pal­nym zda­je się wska­zy­wać na to, że nie ist­nie­je już jed­no­li­te, chrze­ści­jań­skie prze­sła­nie na temat mał­żeń­stwa. Według bisku­pa Chane’a bowiem, okre­śla­nie mał­żeń­stwa jako związ­ku męż­czy­zny i kobie­ty oraz eks­po­no­wa­nie tego mode­lu jako chrze­ści­jań­skie­go jest nad­uży­ciem. Wspo­mnia­na róż­ni­ca mówi też wie­le o rze­czy­wi­stych trud­no­ściach na dro­dze do eku­me­nicz­ne­go pojed­na­nia pomię­dzy kato­li­ka­mi i angli­ka­na­mi oraz o wewnętrz­nych pro­ble­mach tych dru­gich. W tym kon­tek­ście roz­trzą­sa­nie waty­kań­skie­go gestu wobec angli­kań­skich kon­ser­wa­ty­stów jest dopraw­dy dzie­le­niem wło­sa na czwo­ro. Per­spek­ty­wa sakra­men­tal­nej komu­nii kato­lic­ko –angli­kań­skiej jest bar­dzo odle­gła i wypa­da chy­ba, za radą jed­ne­go angiel­skich bisku­pów kato­lic­kich, „robić to co moż­li­we”, czy­li m.in. kul­ty­wo­wać eku­me­nizm ducho­wy bez naiw­nych nadziei na zmia­nę „niczym grom z jasne­go nie­ba”. Doty­czy to, jak się wyda­je, tak­że innych rela­cji kato­lic­ko – pro­te­stanc­kich. Prócz roz­bież­no­ści na temat mał­żeń­stwa pomię­dzy arcy­bi­sku­pem Wurle’m a bisku­pem Chane’m nie spo­sób nie dostrzec róż­ni­cy pomię­dzy ich „dusz­pa­ster­ski­mi gospo­dar­stwa­mi”. Sza­cu­je się, że w rzym­sko­ka­to­lic­kiej archi­die­ce­zji Waszyng­to­nu, co nie­dzie­lę do komu­nii św.
przy­stę­pu­je oko­ło 580 tys. wier­nych, zaś prze­cięt­na licz­ba uczest­ni­ków nie­dziel­nej eucha­ry­stii w die­ce­zji epi­sko­pal­nej Waszyng­to­nu wyno­si 15 364 osób. Die­ce­zja ta odno­to­wa­ła w 2008 roku spa­dek licz­by wier­nych uczest­ni­czą­cych w nabo­żeń­stwach o 1,3 pro­cent w porów­na­niu z rokiem 2007. Być może świad­czy to o tym, że spek­ta­ku­lar­na „ewan­ge­lia inklu­zji”, któ­rej pro­mi­nen­tym eks­po­nen­tem jest biskup Cha­ne, nie zysku­je wie­lu wyznaw­ców wśród nie­eli­tar­nych słu­cha­czy w Waszyng­to­nie i jego oko­li­cach.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.