Konwersja, której (jeszcze?) nie było
- 27 października, 2009
- przeczytasz w 3 minuty
Anglikański biskup chce zostać katolikiem – poinformowało dziś Radio Watykańskie, powołując się na doniesienia prasowe z Wielkiej Brytanii. Jeden z liderów tradycjonalistów w ruchu anglo-katolickim Kościoła Anglii, biskup Chichester John Hind, miał powiedzieć dziennikowi „Sunday Telegraph”, iż rozważa przejście na rzymski katolicyzm i przyjęcie święceń kapłańskich w tejże wspólnocie. Tymczasem na stronie diecezji Chichester pojawił się komunikat biskupa Hind’a, w którym ten informuje, iż jego wypowiedzi […]
Anglikański biskup chce zostać katolikiem – poinformowało dziś Radio Watykańskie, powołując się na doniesienia prasowe z Wielkiej Brytanii. Jeden z liderów tradycjonalistów w ruchu anglo-katolickim Kościoła Anglii, biskup Chichester John Hind, miał powiedzieć dziennikowi „Sunday Telegraph”, iż rozważa przejście na rzymski katolicyzm i przyjęcie święceń kapłańskich w tejże wspólnocie.
Tymczasem na stronie diecezji Chichester pojawił się komunikat biskupa Hind’a, w którym ten informuje, iż jego wypowiedzi zostały źle zrozumiane, a o jego konwersji (na razie?) nie może być mowy. Wyjaśniając swoją odpowiedź na zadane pytanie, dotyczące ważności święceń anglikańskich, bp Hind podkreślił, że w przypadku unii z Kościołem Rzymskokatolickim byłby skłonny przyjąć ponowne święcenia, jednak nie byłby w stanie zaprzeczyć ważności święceń, na mocy których sprawował swoją służbę dotychczas.
Rzeczniczka prasowa biskupa Hind’a powiedziała w rozmowie z ekumenizm.pl, że na dzień dzisiejszy biskup nie zamierza konwertować do Kościoła Rzymskokatolickiego.
Komentarz
Zamieszanie wokół papieskiej noty, zapowiadającej ogłoszenie dokumentu, powołującego do życia ordynariaty osobowe dla byłych anglikanów, nie ustaje. Najwyraźniej wciąż toczą się zakulisowe dyskusje i negocjacje, dotyczące szczegółów dokumentu, umożliwiającego przejście anglikańskich tradycjonalistów pod skrzydła Rzymu. Niepewności, dotyczące nie tylko statusu kanonicznego nowej struktury w łonie Kościoła rzymskiego, ale i kwestii socjalno-bytowych byłych anglikanów, obnażają chaos i eklezjalną schizofrenię tych, którzy publicznie lub in privatim obwieszczają chęć przyjęcia jurysdykcji papieża rzymskiego.
Dlaczego schizofrenia? Otóż, wstąpienie do Kościoła Rzymskokatolickiego oznacza dla biskupów i księży anglikańskich (jeśli chcą być kapłanami w KRK) przyjęcie święceń w tymże Kościele. W rozumieniu rzymskokatolickim nie będzie to re-ordynacja, ale pierwsza ordynacja w ich życiu, gdyż Kościół Rzymskokatolicki nie uznaje ważności święceń anglikańskich, najpóźniej od bulli Leona XIII (Apostolicae Curae z 18 września 1896).
Z tego też powodu dziwnie brzmią słowa Hind’a, który z jednej strony nie wyklucza możliwości przyjęcia święceń rzymskokatolickich, a z drugiej stanowczo stwierdza, że nie zaprzeczy ważności święceń anglikańskich. Wóz albo przewóz. Jeszcze bardziej niezrozumiała jest optyka tradycjonalistycznych biskupów – momentami bardziej rzymscy od biskupów rzymskokatolickich – entuzjastycznie deklarują chęć przejścia do Rzymu, a mimo tego z wielkim uporem i gorliwością używają arsenału biskupiej tytulatury, stroją się w biskupie szaty, mimo że dla Rzymu ich święcenia znaczą tyle, co chrzest bez formuły trynitarnej.
Odnieść można wrażenie, że biskupi i księża będący jeszcze oficjalnie w Kościele Anglii przypominają Alicję w Krainie Czarów – zagubieni żyją w świecie złudzeń, który witają w wielkim, religijnym uniesieniu i nie przyjmują do wiadomości, że mogą sobie połamać zęby na rzymskim chlebie. Komentarze na forach internetowych największych dzienników brytyjskich zawierają szereg wypowiedzi anglikanów, którzy nie ukrywają radości z ewentualnego exodusu tradycjonalistów do Rzymu. Dlaczego? Ich odejście wprowadzi większą klarowność w Kościele Anglii, pozwoli skoncentrować się Kościołowi na sprawach istotnych. Cieszą się również zwolennicy święceń biskupich dla kobiet, którzy prognozują przyspieszenie całej procedury po odejściu niezadowolonych. Czy paradoksalnie Benedykt XVI pomoże Kościołowi Anglii wprowadzić święcenia biskupie dla kobiet? Wiele na to wskazuje. Do tego dochodzi złożona sprawa celibatu i przepływu seminarzystów rzymskokatolickich pod nową jurysdykcję. Spodziewa się tego wielu komentatorów katolickich.
:: Ekumenizm.pl: Kłusownictwo po rzymsku