Opinie

Luteranie podejmują temat ordynacji kobiet


W roku 2015 pod­czas jesien­nej sesji Syno­du Kościo­ła pla­nu­ję zgło­sić wnio­sek o zmia­nę Zasad­ni­cze­go Pra­wa Wewnętrz­ne­go tak, aby umoż­li­wia­ło ono ordy­na­cję pre­zbi­ter­ską kobiet. Będę wno­sił, aby Synod miał czas na dys­ku­sję i aby gło­so­wa­nie odby­ło się wio­sną 2016 roku pod­czas dzie­wią­tej sesji Syno­du — zapo­wie­dział Biskup Kościo­ła Ewa­n­ge­­li­c­ko-Augs­bu­r­skie­­go w RP, ks. Jerzy Samiec pod­czas roz­po­czę­tej 17 paź­dzier­ni­ka sesji Syno­du Koscio­ła. Biskup pod­kre­ślił, […]


W roku 2015 pod­czas jesien­nej sesji Syno­du Kościo­ła pla­nu­ję zgło­sić wnio­sek o zmia­nę Zasad­ni­cze­go Pra­wa Wewnętrz­ne­go tak, aby umoż­li­wia­ło ono ordy­na­cję pre­zbi­ter­ską kobiet. Będę wno­sił, aby Synod miał czas na dys­ku­sję i aby gło­so­wa­nie odby­ło się wio­sną 2016 roku pod­czas dzie­wią­tej sesji Syno­du — zapo­wie­dział Biskup Kościo­ła Ewan­ge­lic­ko-Augs­bur­skie­go w RP, ks. Jerzy Samiec pod­czas roz­po­czę­tej 17 paź­dzier­ni­ka sesji Syno­du Koscio­ła.

Biskup pod­kre­ślił, że wnio­sek zosta­nie zło­żo­ny tyl­ko wte­dy, kie­dy Kościół dys­po­no­wać będzie odpo­wied­nim mate­ria­łem teo­lo­gicz­nym, uwzględ­nia­ją­cym gło­sy zwo­len­ni­ków i prze­ciw­ni­ków ordy­na­cji kobiet, a ponad­to doświad­cze­nia Kościo­łów, któ­re (nie)dawno zde­cy­do­wa­ło się na dopusz­cze­nie teo­lo­żek do ordy­na­cji. Zwierzch­nik pol­skich lute­ra­nów zazna­czył, że koniecz­ne jest rów­nież opra­co­wa­nie zmian w prze­pi­sach praw­nych, doty­czą­cych choć­by macie­rzyń­stwa kobiet-księ­ży.

W swo­im spra­woz­da­niu Biskup Kościo­ła zwró­cił szcze­gól­ną uwa­gę na zbli­ża­ją­ce się obcho­dy 500-lecia Refor­ma­cji, funk­cjo­nu­ją­cą witry­nę www.luter2017.pl, a tak­że apli­ka­cję „Nasza histo­ria”, któ­ra zosta­nie uru­cho­mio­na jesz­cze w tym mie­sią­cu.

W Syno­dzie pol­skich lute­ra­nów uczest­ni­czy rów­nież dele­ga­cja Kościo­ła Szwe­cji z bisku­pem die­ce­zji Uppsa­li Ragna­rem Per­se­niu­sem na cze­le. Bp Samiec i bp Per­se­nius pod­pi­szą w nie­dzie­lę prze­dłu­że­nie trwa­ją­ce­go od kil­ku­na­stu lat part­ner­stwa mię­dzy Die­ce­zją Uppsa­li Kościo­ła Szwe­cji i Kościo­łem Ewan­ge­lic­ko-Augs­bur­skim w Pol­sce o kolej­ne czte­ry lata.

Komen­tarz

Wła­ści­wie roz­po­czy­na­jąc pisa­nie tej not­ki chcia­łem umie­ścić tytuł „Lute­ra­nie powra­ca­ją do tema­tu ordy­na­cji kobiet”, ale taki tytuł suge­ro­wał­by, że w Koście­le lute­rań­skim odby­ła się dys­ku­sja, na pod­sta­wie któ­rej Synod, będą­cy uoso­bie­niem Kościo­ła, doszedł do wnio­sku, by kobiet nie ordy­no­wać. Tak było przed kil­ko­ma laty, gdy Synod odrzu­cił pro­po­no­wa­ne zmia­ny w ZPW. W sumie głos roz­cza­ro­wa­nia, jaki się wów­czas prze­to­czył przez Kościół, nie powi­nien dzi­wić. Cze­góż inne­go spo­dzie­wa­li się zwo­len­ni­cy ordy­na­cji kobiet, w tym i ja? Jak moż­na podej­mo­wać tak waż­ne decy­zje, któ­re — jak wie­rzy­my — są prze­ja­wem odpo­wie­dzial­no­ści za przy­szłość Kościo­ła, jego wia­ry­god­ność wobec powo­ła­nia i powo­łań Ducha Świę­te­go — bez nale­ży­te­go przy­go­to­wa­nia, a więc rze­tel­ne­go uwzględ­nie­nia gło­sów sióstr i bra­ci będą­cych zarów­no „za”, jak i „prze­ciw”.

Dotych­cza­so­we deba­to­wa­nie nad kwe­stią ordy­na­cji kobiet (ale nie tyl­ko, bo rów­nież nad inny­mi zagad­nie­nia­mi) było raczej grą pozo­ro­wa­ną, festi­wa­lem dyk­ta­tu fobii oże­nio­nych z panią Igno­ran­cją. Przez lata z nie­któ­rych ambon, w nie­któ­rych publi­ka­cjach i w nie­któ­rych miej­scach ostrze­ga­no przed ach-tak-wiel­kim upad­kiem zwią­za­nym z ordy­na­cją kobiet, utoż­sa­mia­ną z pędzą­cą w osza­la­łym tem­pie seku­la­ry­za­cją, per­mi­sy­wi­zmem i wszyst­ki­mi nie­szczę­ścia­mi świa­ta, sto­ją­cym na dro­dze ach-tak-dosko­na­łe­go Kościo­ła lute­rań­skie­go w Pol­sce. Wyda­wa­ło się wręcz nie­któ­rym, że pozo­sta­wie­nie w spo­ko­ju takich tema­tów jak ordy­na­cja kobiet jest gwa­ran­cją sta­tecz­ne­go roz­wo­ju Kościo­ła, ba, jego nie­zmie­rzo­nej szczę­śli­wo­ści. Brak dys­ku­sji jawił się w tym kon­tek­ście dość mało kosz­tow­nym poświę­ce­niem, bo prze­cież „synod, bisku­pi i księ­ża” i tak wie­dzą lepiej. Po co dys­ku­to­wać i się spie­rać, kie­dy inni patrzą? War­to?
A wła­śnie, że war­to! I wszyst­ko zale­ży od tego, czy będzie­my dys­ku­to­wać otwar­cie, rze­tel­nie i przy otwar­tych drzwiach. Wzo­rem nie są ci apo­sto­ło­wie zamknię­ci w wie­czer­ni­ku, ale apo­sto­ło­wie wycho­dzą­cy do ludzi i skła­da­ją­cy świa­dec­two, a do tego nie zawsze spo­ty­ka­ją­cy się z podzi­wem i sza­cun­kiem innych, szcze­gól­nie tych więk­szych.

Jeśli zapo­wie­dzia­ne przez Bisku­pa Kościo­ła pla­ny zosta­ną zre­ali­zo­wa­ne, to będzie­my mie­li po raz pierw­szy (!) do czy­nie­nia z praw­dzi­wą dys­ku­sją, któ­ra — mam nadzie­je — dotrze do naj­mniej­szych para­fii, któ­rą będzie­my mogli pro­wa­dzić w nale­ży­tym spo­ko­ju bez naci­sków z zewnątrz i wewnątrz, tudzież bez kon­stru­owa­nych na kola­nach obaw „a co powie­dzą nasi part­ne­rzy eku­me­nicz­ni”. Uczmy się od innych — od naszych współ­wy­znaw­ców na całym świe­cie, od sióstr i bra­ci angli­ka­nów, któ­rzy potra­fi­li z sza­cun­kiem wobec sie­bie dys­ku­to­wać o Koście­le i służ­bie powo­ła­nia. Brak dys­ku­sji, narzu­ca­nie nie­re­flek­to­wa­nych decy­zji nawet pod płasz­czy­kiem syno­dal­nej zgo­dy jest nie tyl­ko kpi­ną ze spra­wy, ale same­go syno­du i całe­go Kościo­ła, dla­te­go tak bar­dzo cie­szę się z zapo­wie­dzi rze­tel­ne­go dia­lo­gu w Koście­le.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.