Opinie

Modlitwa z agentem


Agent KGB, krem­low­ski apa­rat­czyk, słu­żą­cy Puti­na. Bar­dzo sze­ro­ki jest zakres epi­te­tów, któ­ry­mi pra­wi­co­wy inter­net obrzu­ca Patriar­chę Moskwy i Wszech­ru­si Cyry­la. Rze­czy­wi­ście, nie ma moskiew­ski wła­dy­ka ostat­nio naj­lep­szej pra­sy. „Poli­ty­ka” przy­po­mnia­ła jego licz­ne wpad­ki. Tyle, że nosze­nie zegar­ka war­to­ści kil­ku­dzie­się­ciu tysię­cy dola­rów i nie­udol­ne tłu­ma­cze­nia o pomył­ce to nie jest coś, z cze­go moż­na uczy­nić poważ­ny zarzut. O wie­le poważ­niej­sza spra­wa doty­czy tego, jak Patriar­cha zacho­wał […]


Agent KGB, krem­low­ski apa­rat­czyk, słu­żą­cy Puti­na. Bar­dzo sze­ro­ki jest zakres epi­te­tów, któ­ry­mi pra­wi­co­wy inter­net obrzu­ca Patriar­chę Moskwy i Wszech­ru­si Cyry­la. Rze­czy­wi­ście, nie ma moskiew­ski wła­dy­ka ostat­nio naj­lep­szej pra­sy. „Poli­ty­ka” przy­po­mnia­ła jego licz­ne wpad­ki. Tyle, że nosze­nie zegar­ka war­to­ści kil­ku­dzie­się­ciu tysię­cy dola­rów i nie­udol­ne tłu­ma­cze­nia o pomył­ce to nie jest coś, z cze­go moż­na uczy­nić poważ­ny zarzut.

O wie­le poważ­niej­sza spra­wa doty­czy tego, jak Patriar­cha zacho­wał się w słyn­nej spra­wie Pusy Riot. Gru­pa roz­ne­gli­żo­wa­nych pun­ko­wych per­for­me­rek wdar­ła się do cer­kwi pod­czas nabo­żeń­stwa i dzię­ki wła­snej apa­ra­tu­rze nagła­śnia­ją­cej zaśpie­wa­ła pio­sen­kę o prze­pę­dze­niu Puti­na. I choć w rosyj­skim pra­wie nie ma sło­wa o bluź­nier­stwie, artyst­ki zosta­ły aresz­to­wa­ne i posta­wio­ne przed sądem za sze­rze­nie nie­na­wi­ści i obra­zę uczuć reli­gij­nych. Cyry­la popro­szo­no o wsta­wie­nie się za Pusy Riot. Ten zamiast chrze­ści­jań­skiej posta­wy, wyka­zał się iście sowiec­kim twar­do­gło­wiem. „Poja­wia­ją się ludzie, któ­rzy uspra­wie­dli­wia­ją to bluź­nier­stwo, pomniej­sza­ją je, sta­ra­ją się przed­sta­wić jako żart. Jest mi smut­no i ser­ce moje napeł­nia się gory­czą, że wśród tych ludzi są tacy, któ­rzy nazy­wa­ją się pra­wo­sław­ny­mi. Dia­beł zaśmiał się z nas wszyst­kich” — stwier­dził Patriar­cha.

Ryczą­cy z obu­rze­nia, doma­ga­ją­cy się suro­we­go uka­ra­nia słyn­ne­go „czło­wie­ka moty­la” powin­ni utoż­sa­mić się z Cyry­lem. Z jego wypo­wie­dzi prze­bi­ja bowiem chęć posła­nia dziew­czyn do łagru, choć nie prze­ma­wia­ją za tym żad­ne racjo­nal­ne argu­men­ty. Od męża opatrz­no­ścio­we­go ocze­ki­wa­li­by­śmy cze­goś wię­cej, niż zawsty­dza­ją­cej małostkowości.Tymczasem w Pol­sce jeśli już kry­ty­ku­je się Cyry­la, to głów­nie jako agen­ta KGB. „Gaze­ta Pol­ska” opu­bli­ko­wa­ła sąż­ni­sty arty­kuł, z któ­re­go — jak to w GP — wyni­ka głów­nie tyle, że nie­wie­le wie­my o prze­szło­ści Wła­di­mi­ra Michaj­ło­wi­cza Gun­dia­je­wa (praw­dzi­we nazwi­sko Cyry­la), ale za to wie­le może­my przypuszczać.Wedle rosyj­skich histo­ry­ków, wynie­sie­nie do jakiej­kol­wiek god­no­ści w struk­tu­rach rosyj­skiej Cer­kwi było po pro­stu nie­moż­li­we bez pod­ję­cia współ­pra­cy z KGB. To ozna­cza, że kto­kol­wiek był­by dzi­siaj na miej­scu Cyry­la — musiał­by być w prze­szło­ści zwią­za­ny z radziec­ki­mi służ­ba­mi. Jeśli współ­pra­ca z KGB mia­ła­by prze­kre­ślać pro­wa­dze­nie dia­lo­gu, to dia­log był­by cał­kiem nie­moż­li­wy. Co odbi­ło­by się nega­tyw­nie na pol­skich pra­wo­sław­nych, ale przede wszyst­kim — na kato­li­kach w Rosji. Smo­leń­czy­cy wie­sza­ją psy na Arcy­bi­sku­pie Micha­li­ku, że dzia­ła wbrew pol­skiej racji sta­nu i doga­du­je się z „ruskim agen­tem”. Wspól­ną dekla­ra­cję pol­skie­go Kościo­ła Kato­lic­kie­go i Rosyj­skiej Cer­kwii moż­na pod­wa­żać z każ­dej stro­ny, ale aku­rat spra­wa kata­stro­fy smo­leń­skiej oraz prze­szło­ści Gun­dia­je­wa — to te dwie naj­bar­dziej absur­dal­ne. Kry­ty­ka Micha­li­ka i Cyry­la z takich pozy­cji to kom­plet­ne nie­zro­zu­mie­nie cha­rak­te­ru tego poro­zu­mie­nia oraz cha­rak­te­ru tej wizy­ty. Nie ma rów­nież zna­cze­nia, kto dzi­siaj jest Patriar­chą. To nie ma być spo­tka­nie kole­gów, któ­rzy pokle­pią się po ple­cach. To ma być wyda­rze­nie przede wszyst­kim religijne.Przeszłość Cyry­la i to, czy był agen­tem KGB o pseu­do­ni­mie „Michaj­łow”, jak twier­dzi Gaze­ta Pol­ska, ma oczy­wi­ście swo­ją wymo­wę, ale ani pol­ski Kościół Kato­lic­ki, ani Waty­kan nie mają w tej spra­wie nic do powie­dze­nia. Prze­szłość Cyry­la jest bowiem wewnętrz­ną spra­wa Cer­kwii i nie jest rze­czą pol­skich poli­ty­ków, Pol­ski, a zwłasz­cza Kościo­ła Kato­lic­kie­go doko­ny­wa­nie jego lustra­cji. — Patriar­cha Kiryłł uosa­bia swo­ją Cer­kiew — zauwa­ża Metro­po­li­ta Jere­miasz w wywia­dzie dla „Prze­glą­du Prawosławnego”.Słusznie dał więc odpór abp Micha­lik kry­ty­kom poro­zu­mie­nia w roz­mo­wie z Kato­lic­ką Agen­cją Infor­ma­cyj­ną, wyraź­nie zazna­cza­jąc przy oka­zji, że „kata­stro­fa smo­leń­ska nie powin­na rzu­to­wać na kon­tak­ty pomię­dzy Kościo­ła­mi”. Bo też te rela­cje nie zaczę­ły się 10 kwiet­nia, a pol­ski Kościół jest tu nie­ja­ko emi­sa­riu­szem Watykanu.Poważny kry­zys na linii rosyj­ska Cer­kiew — pol­ski Kościół Kato­lic­ki został wywo­ła­ny 10 lat temu. Papież pod­niósł wte­dy do ran­gi die­ce­zji admi­ni­stra­tu­ry apo­stol­skie, co tyl­ko nasi­li­ło wcze­śniej­sze zarzu­ty o pro­ze­li­tyzm. Patriar­chat zerwał wów­czas kon­tak­ty z Waty­ka­nem. Na fali reper­ku­sji z Irkuc­ka musiał wyje­chać tam­tej­szy metro­po­li­ta bp Jerzy Mazur. Do dia­lo­gu uda­ło się wró­cić trzy lata póź­niej. Na zaro­sze­nie abp Hen­ry­ka Muszyń­skie­go przy­je­chał do Gnie­zna bp Hila­rion, pra­wo­sław­ny biskup Wied­nia. Opła­ci­ło się mieć w nim przy­ja­cie­la — w 2009 r. Hila­rion prze­niósł się do Moskwy, by objąć prze­wod­nic­two Wydzia­łu Zewnętrz­nych Kon­tak­tów Kościel­nych Patriar­cha­tu. Nie­ofi­cjal­nie mówi się, że to on stał za przy­go­to­wa­niem poro­zu­mie­nia, któ­re ma zostać pod­pi­sa­ne 17 sierpnia.By prze­ko­nać się, jakie zna­cze­nie ma ta wizy­ta dla pol­skie­go pra­wo­sła­wia, wystar­czy poczy­tać pra­wo­sław­ne por­ta­le inter­ne­to­we. „Musi­my zwal­czać ste­reo­ty­py, że pra­wo­sław­ni są ele­men­tem obcym” — to zda­nie czę­sto poja­wia się w pra­wo­sław­nych komen­ta­rzach. Metro­po­li­ta Jere­miasz w „Prze­glą­dzie Pra­wo­sław­nym”: „Spo­tka­nie z patriar­chą to zetknię­cie ze świę­to­ścią setek tysię­cy rosyj­skich męczen­ni­ków, (…) któ­rzy odda­li życie za wiarę”.To ogrom­na szan­sa dla pol­skie­go pra­wo­sła­wia, by zosta­ło wresz­cie zauwa­żo­ne, tak­że medial­nie. By wyszło z oko­wów repor­ta­ży TVP Polo­nia o babusz­kach śpie­wa­ją­cych tra­dy­cyj­ne pie­śni. Sami pra­wo­sław­ni nie chcą być już prze­cież skansenem.Przy oka­zji media snu­ją porów­na­nia do słyn­ne­go listu bisku­pów pol­skich do nie­miec­kich i słyn­ne­go zda­nia „prze­ba­cza­my i pro­si­my o prze­ba­cze­nie”. To nie­po­ro­zu­mie­nie — wizy­ta Patriar­chy i przy­go­to­wa­ny doku­ment ma inny cha­rak­ter i cze­mu inne­mu słu­ży. Nie będzie zda­nia o prze­ba­cze­niu, bo pro­to­kół roz­bież­no­ści jest zbyt dłu­gi i zawie­ra zbyt wie­le nie­za­ła­twio­nych spraw. Pro­blem nie w teo­lo­gii — o tym da się roz­ma­wiać bez kło­po­tu — ale w nie­roz­li­czo­nej histo­rii. Pale­nie cer­kwi w II RP to temat pra­wie tak wsty­dli­wy, jak kwe­stia pol­skie­go powo­jen­ne­go antysemityzmu.„Lepiej tej wizy­ty nie upo­li­tycz­niać, niech Cyryl na pol­skiej zie­mi będzie przede wszyst­kim reli­gij­nym lide­rem” — pisze w Dzien­ni­ku Pol­skim euro­po­seł Paweł Kowal. I przy­po­mi­na, że Cer­kiew upo­mi­na się o spra­wy waż­ne dla wszyst­kich chrze­ści­jan, na przy­kład na forum Rady Euro­py. Kowal suge­ru­je, że War­sza­wa to dla Cyry­la przy­sta­nek na dro­dze do Waty­ka­nu. Bo bez udzia­łu Pol­ski żad­ne spo­tka­nie Patriar­chy Moskwy z Papie­żem nie może się odbyć.Wymiar ducho­wy wizy­ty Cyry­la przed poli­tycz­nym radzi pod­kre­ślać tak­że b. pre­mier Tade­usza Mazo­wiec­ki w wywia­dzie dla por­ta­lu cerkiew.pl: „To wy, pra­wo­sław­ni miesz­kań­cy Pol­ski, wasi paste­rze oraz wasze media, będzie­cie pro­sze­ni o inter­pre­ta­cję przy­ję­te­go orę­dzia i jego zna­cze­nia dla pojed­na­nia”.

Maciej Gajek

Zobacz tak­że

: : Ekumenizm.pl: O wizy­cie patriar­chy Cyry­la w Pol­sce nie­co scep­tycz­nie

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.