Opinie

Niepodległość od prawosławia


- Chce­my kolej­ny raz oka­zać naszą wdzięcz­ność tym, któ­rzy wła­snym wysił­kiem, wła­sną ofia­rą, wła­sną pra­cą przy­czy­ni­li się dwu­krot­nie do odzy­ska­nia nie­pod­le­gło­ści. Chce­my tak­że oka­zać naszą wdzięcz­ność Opatrz­no­ści Bożej, wie­rząc, że jest to istot­ny ele­ment sprzy­ja­ją­cy utrzy­ma­niu pol­skich marzeń, utrzy­ma­niu pol­skich nadziei – powie­dział zgro­ma­dzo­nym pod Bel­we­de­rem pre­zy­dent Bro­ni­sław Komo­row­ski. Wita­jąc pro­ce­sję z reli­kwia­mi św. Andrze­ja Bobo­li powtó­rzył gest pre­zy­den­ta Igna­ce­go Mościc­kie­go […]


- Chce­my kolej­ny raz oka­zać naszą wdzięcz­ność tym, któ­rzy wła­snym wysił­kiem, wła­sną ofia­rą, wła­sną pra­cą przy­czy­ni­li się dwu­krot­nie do odzy­ska­nia nie­pod­le­gło­ści. Chce­my tak­że oka­zać naszą wdzięcz­ność Opatrz­no­ści Bożej, wie­rząc, że jest to istot­ny ele­ment sprzy­ja­ją­cy utrzy­ma­niu pol­skich marzeń, utrzy­ma­niu pol­skich nadziei – powie­dział zgro­ma­dzo­nym pod Bel­we­de­rem pre­zy­dent Bro­ni­sław Komo­row­ski. Wita­jąc pro­ce­sję z reli­kwia­mi św. Andrze­ja Bobo­li powtó­rzył gest pre­zy­den­ta Igna­ce­go Mościc­kie­go sprzed 75 lat.

Gdy 1938 roku cia­ło świę­te­go powró­ci­ło do kra­ju,
uro­czy­sto­ściom nada­no wymiar ponadre­li­gij­ny. Obec­ność naj­waż­niej­szych
dostoj­ni­ków II RP przy­po­mi­na­ła o przy­mie­rzu pań­stwa pol­skie­go i Kościo­ła
kato­lic­kie­go, przy­wią­za­niu naro­du do reli­gii kato­lic­kiej oraz zawie­rze­niu
Opatrz­no­ści Bożej. Tego­rocz­ne uro­czy­sto­ści rów­nież zawie­ra­ły wąt­ki patrio­tycz­ne
i kon­fe­syj­ne, któ­re splo­tły się w posta­ci łaciń­skie­go pro­ze­li­ty i kato­lic­kie­go
misjo­na­rza na chrze­ści­jań­skiej Rusi – Andrze­ja Bobo­li.

Gdy­by żył, nie­wąt­pli­wie chciał­by mnie – „schi­zma­ty­ka” –
nawró­cić. Wła­śnie po to przy­był w poło­wie XVII wie­ku na Pole­sie, zała­mu­jąc ręce
nad ciem­nym i zabo­bon­nym ludem, któ­ry nie miał godzi­wej posłu­gi dusz­pa­ster­skiej
ani świą­tyń. Rodzi­ło się wła­śnie trze­cie poko­le­nie Unii Brze­skiej. Wnu­kom,
któ­rym dziad­ko­wie opo­wia­da­li o pra­wo­sław­nych cer­kwiach i zabro­nio­nej „ruskiej
wie­rze”, zapro­po­no­wa­no nowe dogma­ty – łaciń­skie. Nie wszyst­kim się ta nauka
spodo­ba­ła, misjo­na­rza w okrut­ny spo­sób zamę­czo­no. Nie­roz­kła­da­ją­ce­mu się cia­ło
(na wscho­dzie jeden z wyznacz­ni­ków świę­to­ści) towa­rzy­szył natu­ral­ny kult przez
następ­ne stu­le­cia. Bol­sze­wi­cy naj­pierw uzna­li reli­kwie za bio­lo­gicz­ną
oso­bli­wość, następ­nie sprze­da­li papie­żo­wi. Z Waty­ka­nu dro­gą pro­sto do Pol­ski.

Wła­ści­wie co jezu­ita z XVII wie­ku ma do odzy­ska­nia nie­pod­le­gło­ści? Jeże­li
misjo­narz miał jakieś „pol­skie marze­nia”, mogły to być marze­nia o
Rze­czy­po­spo­li­tej kato­lic­kiej. Czy zrzą­dze­niem Opatrz­no­ści, „wła­sną ofia­rą”, św.
Andrzej Bobo­la przy­czy­nił się do obro­ny nie­pod­le­gło­ści? Jeśli tak, to przed
czym swą misjo­nar­ską posłu­gą bro­nił Pol­ski? Nie­zro­zu­mia­ła i nie­zręcz­na to
sytu­acja, bole­sna dla pra­wo­sław­nych. Jeste­śmy wyrzu­ce­ni poza nawias nie tyl­ko
spo­łecz­no-reli­gij­ny, ale jak poka­za­ła pro­ce­sja, rów­nież kul­tu­ro­wo-pań­stwo­wy.
Oto rocz­ni­ca kano­ni­za­cji prze­śla­dow­cy pra­wo­sław­ne­go chrze­ści­jań­stwa, któ­ra
sta­je się sym­bo­lem dzięk­czy­nie­nia, wła­snej ofia­ry i marzeń o wol­nej
(kato­lic­kiej?) Pol­sce. Zda­je się, że to wła­śnie my sta­li­śmy na jej dro­dze.
Tłu­ma­czy­ło­by to akcję polo­ni­za­cyj­no-rewin­dy­ka­cyj­ną pole­ga­ją­cą na burze­niu
świą­tyń na Chełmsz­czyź­nie i połu­dnio­wym Pod­la­siu, któ­rej roz­po­czę­cie zbie­gło
się w cza­sie z kano­ni­za­cją św. Andrze­ja Bobo­li.

Rok po uro­czy­stej pro­ce­sji z reli­kwia­mi świę­te­go Pol­ska stra­ci­ła nie­pod­le­głość.

Tomasz
Suli­ma

pra­wo­sław­ny oby­wa­tel Rze­czy­po­spo­li­tej

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.