Opinie

Nowy skandal: ultrakatolik biskupem


Media wytro­pi­ły nowy, nie­sły­cha­ny skan­dal. Oto bisku­pem pomoc­ni­czym w austriac­kim Linz został Ger­hard Wagner. A głów­ny zarzut wobec nie­go doty­czy fak­tu, że jest on… ultra­ka­to­li­kiem. Jed­nym sło­wem skan­dal pole­ga na tym, że kato­lic­kim bisku­pem został ktoś kto jest bar­dzo kato­lic­ki. Ultra­ka­to­lic­kość Wagne­ra pole­gać ma na tym, że nie podo­bał mu się Har­ry Pot­ter, a do tego w wiel­kich kata­kli­zmach widział lek­cję dawa­ną ludziom przez Boga. W 2005 roku, gdy nad Nowym Orle­anem prze­szedł […]


Media wytro­pi­ły nowy, nie­sły­cha­ny skan­dal. Oto bisku­pem pomoc­ni­czym w austriac­kim Linz został Ger­hard Wagner. A głów­ny zarzut wobec nie­go doty­czy fak­tu, że jest on… ultra­ka­to­li­kiem. Jed­nym sło­wem skan­dal pole­ga na tym, że kato­lic­kim bisku­pem został ktoś kto jest bar­dzo kato­lic­ki.

Ultra­ka­to­lic­kość Wagne­ra pole­gać ma na tym, że nie podo­bał mu się Har­ry Pot­ter, a do tego w wiel­kich kata­kli­zmach widział lek­cję dawa­ną ludziom przez Boga. W 2005 roku, gdy nad Nowym Orle­anem prze­szedł hura­gan, ksiądz Wagner stwier­dził, że “nie było przy­pad­kiem to, że znisz­czo­nych zosta­ło mię­dzy inny­mi pięć kli­nik, gdzie prze­pro­wa­dza­no abor­cje, oraz domy publicz­ne”. Mówił wów­czas austriac­kim mediom, że zasta­na­wia się, czy “kata­stro­fa natu­ral­na nie była kon­se­kwen­cją kata­stro­fy ducho­wej”.

Może jestem zbyt pro­stym czło­wie­kiem, ale w żad­nej z tych wypo­wie­dzi nie widzę nic skan­da­licz­ne­go, ani tym bar­dziej dys­kwa­li­fi­ku­ją­ce­go. O Har­rym Pot­te­rze nie mam wyro­bio­ne­go zda­nia, ale też nie widzę powo­du, dla któ­re­go ksiądz nie miał­by oce­niać go kry­tycz­nie. Książ­ka ta nie jest źró­dłem wia­ry, a fascy­na­cję magią, jaką wywo­łu­je trud­no oce­nić pozy­tyw­nie. War­to też pamię­tać, że gdy­by sto­su­nek do książ­ki pani (pan­ny?) Row­ling uznać za kry­te­rium bycia bisku­pem, to Bene­dykt XVI nie mógł­by być bisku­pem Rzy­mu, bo bar­dzo suro­wo oce­niał przy­go­dy małe­go (a teraz już duże­go) cza­ro­dzie­ja.

Sło­wa o hura­ga­nach też trud­no uznać za dys­kwa­li­fi­ku­ją­ce. Chrze­ści­ja­nie po pro­stu wie­rzą, że Bóg mówi do nas przez róż­ne wyda­rze­nia, tak­że loso­we. Hura­ga­ny, powo­dzie, wiel­kie epi­de­mie czę­sto były inter­pre­to­wa­ne jako wezwa­nie do modli­twy i poku­ty za grze­chy. A wiel­kie cier­pie­nia za ostrze­że­nie lub kara. Tak śmierć syna inter­pre­to­wał Dawid, tak chrze­ści­ja­nie śre­dnio­wiecz­ni inter­pre­to­wa­li wiel­kie pan­de­mie. I to nie dla­te­go, że byli głu­pi i ciem­ni, tyl­ko dla­te­go, że świat i histo­ria są dla nich tak­że prze­sła­niem, któ­re trze­ba przy­jąć a wcze­śniej poznać. I to prze­ko­na­nie się nie zmie­nia.

Jed­nym sło­wem biskup (a w zasa­dzie jesz­cze ksiądz) Wagner mówił rze­czy zupeł­nie oczy­wi­ste dla chrze­ści­jan, choć być może trud­ne do przy­swo­je­nia dla nie­wie­rzą­cych. Ale taka jest wła­śnie rola księ­dza. On ma gło­sić trud­ne praw­dy, a nie przy­po­do­by­wać się mediom. A ultra­ka­to­lic­kość jest u bisku­pa raczej zale­tą niż wadą.

foto: die­ce­zja Linz

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.