Od nienagłej i spodziewanej śmierci — Zachowaj nas Panie.
- 12 grudnia, 2012
- przeczytasz w 1 minutę
Jeżeli wznosimy dzisiaj Suplikacje to 75% z nas wybrałoby takie wezwanie, a nie tradycyjne czyli od nagłej i niespodziewanej śmierci Zachowaj nas Panie. Tak przynajmniej wynika z najnowszego sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej. Zaledwie jedna piąta badanych wyraziła chęć przygotowania się do śmierci. Wygląda na to, że to czego się boimy najbardziej to proces długotrwałego i bolesnego umierania w szpitalu. Preferowany sposób śmierci to we śnie — czyli w stanie w którym i tak nie jesteśmy świadomi i przytomni […]
Jeżeli wznosimy dzisiaj Suplikacje to 75% z nas wybrałoby takie wezwanie, a nie tradycyjne czyli od nagłej i niespodziewanej śmierci Zachowaj nas Panie. Tak przynajmniej wynika z najnowszego sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej. Zaledwie jedna piąta badanych wyraziła chęć przygotowania się do śmierci.
Wygląda na to, że to czego się boimy najbardziej to proces długotrwałego i bolesnego umierania w szpitalu. Preferowany sposób śmierci to we śnie — czyli w stanie w którym i tak nie jesteśmy świadomi i przytomni — we własnym łóżku.
Wśród osób które opowiadają się za tradycyjną wersją suplikacji czyli chcieliby mieć czas na przygotowanie się do śmierci najwięcej osób (81%) ten czas wykorzystałoby na pożegnanie się z bliskimi, 71% wyspowiada się i przyjmie sakramenty, mniej istotne (dla 62%) są sprawy majątkowe, a jeszcze mniej osób (42%) odczuwa potrzebę naprawienia relacji z innymi. 10% sprawiłoby sobie przyjemność np. wyjechało w podróż marzeń.
Czy niechęć do przygotowania się do śmierci to objaw naszych czasów? Niewątpliwie mniej osób obawia się tego co ich spotka po śmierci niż było to jeszcze dwa pokolenia temu. Wygląda też na to, że czujemy się fair wobec innych osób i uważamy że nikt nam nie ma nic do przebaczania.