Opinie

Papież zawinił, Prusaka powiesili


Na począt­ku roku Bene­dykt XVI ogło­sił, że w tym roku i w 25-lecie pierw­sze­go spo­tka­nia wyznaw­ców róż­nych reli­gii (rów­nież nie­chrze­ści­jań­skich) doj­dzie do spo­tka­nia w Asy­żu, w któ­rym lide­rzy reli­gij­ni mają roz­ma­wiać o poko­ju. Ini­cja­ty­wa ta zosta­ła przy­ję­ta przez kato­li­ków w spo­sób róż­ny — zapew­ne naj­wię­cej zare­ago­wa­ło obo­jęt­no­ścią, ale spo­ra gru­pa wier­nych kry­tycz­nie, część — może nie tak entu­zja­stycz­nie jak kry­tycz­ni kry­tycz­nie — ale bro­niąc idei spo­tka­nia w Asy­żu. Nie wypo­wia­da­jąc się na temat moje­go sto­sun­ku do tego spo­tka­nia […]


Na począt­ku roku Bene­dykt XVI ogło­sił, że w tym roku i w 25-lecie pierw­sze­go spo­tka­nia wyznaw­ców róż­nych reli­gii (rów­nież nie­chrze­ści­jań­skich) doj­dzie do spo­tka­nia w Asy­żu, w któ­rym lide­rzy reli­gij­ni mają roz­ma­wiać o poko­ju. Ini­cja­ty­wa ta zosta­ła przy­ję­ta przez kato­li­ków w spo­sób róż­ny — zapew­ne naj­wię­cej zare­ago­wa­ło obo­jęt­no­ścią, ale spo­ra gru­pa wier­nych kry­tycz­nie, część — może nie tak entu­zja­stycz­nie jak kry­tycz­ni kry­tycz­nie — ale bro­niąc idei spo­tka­nia w Asy­żu.

Nie wypo­wia­da­jąc się na temat moje­go sto­sun­ku do tego spo­tka­nia pra­gnę wyra­zić zdzi­wie­nie tonem a tak­że obiek­tem kry­tyk prze­ciw­ni­ków Asy­żu, gdyż wyglą­da na to, że kry­ty­ku­jąc w isto­cie papie­ża naj­więk­sze sal­wy kie­ru­ją w oso­by, któ­re w Asy­żu nie widzą zagro­że­nia dla wia­ry kato­lic­kiej, źle poję­te­go dia­lo­gu mię­dzy­re­li­gij­ne­go czy też wręcz rela­ty­wi­zmu, któ­ry wszyst­kie reli­gie spro­wa­dza do tej samej war­to­ści. Jeże­li Asyż sta­no­wi takie zagro­że­nie, to kry­ty­cy powin­ni powie­dzieć szcze­rze — papież błą­dzi. Bo to Bene­dykt XVI — a nie ojciec Pru­sak czy ksiądz Igna­cy Soler — zor­ga­ni­zo­wał to spo­tka­nie. Ba, moż­na powie­dzieć — papież został prze­ko­na­ny do tej ini­cja­ty­wy przez “moder­ni­stów”, “rela­ty­wi­stów” czy “nie­od­po­wie­dzial­nych opty­mi­stów”. Jed­nak taki zabieg nadal nie zdej­mu­je odpo­wie­dzial­no­ści ze zwierzch­ni­ka Kościo­ła kato­lic­kie­go o któ­rym trud­no powie­dzieć, że jest obo­wią­za­ny do postę­po­wa­nia zgod­nie z suge­stia­mi oto­cze­nia.

Więc nie rozu­miem dla­cze­go pole­mi­ki wobec Asy­ża nie odno­szą się wprost do kry­ty­ki decy­zji papie­ża. Chy­ba, że obroń­cy decy­zji papie­skiej wywo­łu­ją obu­rze­nie przez sam fakt, że bro­nią tej­że decy­zji bo gdy­by wszy­scy kato­li­cy jed­nym gło­sem powie­dzie­li “nie” Asy­żo­wi papież zmie­nił­by zda­nie. Tyl­ko czy nie był­by to nie­bez­piecz­ny pre­ce­dens?  Za parę lat to “nie” mogło­by też doty­czyć war­to­ści tak cenio­nych przez kon­ser­wa­ty­stów jak celi­bat księ­ży czy zakaz uży­wa­nia pre­zer­wa­tyw w kon­tro­li uro­dzin. Swo­ją dro­gą już w tej chwi­li takie “nie” w tym kwe­stiach mówią papie­żo­wi teo­lo­dzy i poli­ty­cy nie­miec­cy a i bar­dzo dużo nie­miec­kich kato­li­ków rów­nież — przy co naj­mniej pobłaż­li­wym sta­no­wi­sku bisku­pów nie­miec­kich.  

Zobacz: Jak ojciec Pru­sak przed dia­lo­giem ucie­kał

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.