Pierwszokomunijny miszmasz
- 9 maja, 2012
- przeczytasz w 3 minuty
Maj — jak wiadomo — to miesiąc, w którym rzymscy katolicy w wieku lat 8–9 przystępują do I Komunii Świętej. Wydarzenie to jest jedną z bardziej podniosłych uroczystości — ustępującą rangą jedynie zawieraniu związku małżeńskiego. Trudno jednak nie skonstatować, iż to ważne wydarzenie — dopuszczenie do spożywania Ciała Pańskiego — z racji nie tylko oprawy pozakościelnej może w młodych katolikach wywołać zamęt w rozumieniu i liturgii i Sakramentu Eucharystii. Pierwsza sprawa — pierwszokomuniści zazwyczaj przyjmują Hostię w postaci klęczącej. […]
Maj — jak wiadomo — to miesiąc, w którym rzymscy katolicy w wieku lat 8–9 przystępują do I Komunii Świętej. Wydarzenie to jest jedną z bardziej podniosłych uroczystości — ustępującą rangą jedynie zawieraniu związku małżeńskiego. Trudno jednak nie skonstatować, iż to ważne wydarzenie — dopuszczenie do spożywania Ciała Pańskiego — z racji nie tylko oprawy pozakościelnej może w młodych katolikach wywołać zamęt w rozumieniu i liturgii i Sakramentu Eucharystii.
Pierwsza sprawa — pierwszokomuniści zazwyczaj przyjmują Hostię w postaci klęczącej. Często ksiądz wyjaśnia, iż jest to uroczysta postać przyjęcia Sakramentu — i podczas gdy ich rodzice przyjmują Komunię w postaci stojącej — co też jest zwykle wyartykułowane — dzieci podchodzą pojedynczą bądź w mniejszych grupkach do klęczników. Ewidentnie pojawia się wtedy przekonanie, iż forma klęcząca jest formą uroczystą zarezerwowaną na specjalne okazje (hmmm… jednak nie występującą nawet w okresie Wielkanocy, drugi raz rzymski katolik ma okazję przyjąć Komunię w formie “uroczystej” na własnym ślubie — tym razem często pod Dwoma Postaciami — czyli jeszcze uroczyściej). Czy taka świadomość, iż Sakrament przyjmuje się w formie uroczystej i prostej jest czymś co powinno różnicować Eucharystię? Dodajmy — na klęczkach zazwyczaj odmawiane są w kościołach w Polsce: koronka do Miłosierdzia Bożego, litanie, w tym litania loretańska oraz różaniec. Eucharystię zaś zazwyczaj przyjmuje się na stojąco. W późniejszym życiu to pierwsze doświadczenie uroczystej formy Komunii może spowodować, iż ważniejsze — bo bardziej uroczyste — będą się wydawać nabożeństwa różańcowe, a nie “zwykła” msza ze “zwykłą” Komunią.
Kolejna sprawa — poważniejsza — co się mówi dzieciom przed przyjęciem Eucharystii. Ano wcale nie to, iż będą spożywać Ciało Jezusa Chrystusa tylko, że przyjmą Jezusa do swojego serduszka. Czyżby słowa z Ewangelii — Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim — były nieodpowiednie dla dziecięcych uszu i wszystkie kazania każą je starannie omijać? Wydaje mi się, iż przyjmowanie Jezusa do serca to może jednak nastąpić w innej formie i inaczej być rozumiane niż Eucharystia która jest jedzeniem Chleba Eucharystycznego. Skutki takiego owijania w bawełnę są takie, że kiedy dziecko wyrośnie z wieku w którym takie owijanie może być przyjmowanie za dobrą monetę i kiedy taka czułostkowa metaforyka przestanie już do niego przemawiać może nie pozostać nic na czym by miało oprzeć przekonanie o potrzebie spożywania Ciała Pańskiego.
I wreszcie sprawa również niebagatelna — uczy się nas, iż są dwa istotne warunki przystąpienia do I Komunii świętej: odróżnianie Chleba Eucharystycznego od chleba zwykłego i odróżnianie dobra od zła. Z tego drugiego powodu przyjęcie I Komunii poprzedza obowiązkowo sakrament spowiedzi. Ale czy rzeczywiście są to warunki niezbędne by katolik przyjął Eucharystię? Otóż nie, gdyż katolicy obrządków wschodnich przyjmują Komunię przy chrzcie czyli w wieku niemowlęcym (i to pod Postacią Wina) a i potem dzieci też mogą przystępować do Komunii zanim jeszcze nauczą się odróżniać dobro od zła i zanim zaczną przystępować do sakramentu spowiedzi (mniej więcej w wieku naszych pierwszokomunistów). Czy wschodni katolicy są katolikami? Są. A więc nasza praktyka nie jest jedynie słuszna. Można inaczej i też dobrze. A dlaczego ważne jest by o tej różnorodności pamiętać? Ano dlatego, że dzisiejsi pierwszokomuniści za parę lat wyrosną z “czystych serduszek”, “Jezusków” i sądząc po obecnych nastolatkach, którzy też “przyjmowali Jezusa do serca” zrobią pa, pa Kościołowi, który karmił ich papką w okresie kiedy gotowi byli słuchać o wierze. Kiedy zobaczą, że choć w jednej rzeczy jest inaczej niż ich uczono wielu z nich uzna, iż w każdej jest inaczej.