Opinie

Religijna opera mydlana


Od począt­ku sierp­nia prak­tycz­nie codzien­nie w tele­wi­zji mamy przy­naj­mniej jed­ną migaw­kę sprzed pała­cu pre­zy­denc­kie­go na Kra­kow­skim Przed­mie­ściu w War­sza­wie. Nic dziw­ne­go, że tzw. obro­na krzy­ża może wyda­wać się wyda­rze­niem ponad swo­ją mia­rę istot­nym. Jed­nak wystar­czy przejść się real­nym Kra­kow­skim Przed­mie­ściem, by stwier­dzić, że jest to jedy­nie medial­na rze­czy­wi­stość, tak praw­dzi­wa jak reak­cje uczest­ni­ków róż­nych reali­ty show. Jestem głę­bo­ko prze­ko­na­na, że gdy­by sprzed pała­cu pre­zy­denc­kie­go znik­nę­ły […]


Od począt­ku sierp­nia prak­tycz­nie codzien­nie w tele­wi­zji mamy przy­naj­mniej jed­ną migaw­kę sprzed pała­cu pre­zy­denc­kie­go na Kra­kow­skim Przed­mie­ściu w War­sza­wie. Nic dziw­ne­go, że tzw. obro­na krzy­ża może wyda­wać się wyda­rze­niem ponad swo­ją mia­rę istot­nym. Jed­nak wystar­czy przejść się real­nym Kra­kow­skim Przed­mie­ściem, by stwier­dzić, że jest to jedy­nie medial­na rze­czy­wi­stość, tak praw­dzi­wa jak reak­cje uczest­ni­ków róż­nych reali­ty show.

Jestem głę­bo­ko prze­ko­na­na, że gdy­by sprzed pała­cu pre­zy­denc­kie­go znik­nę­ły kame­ry sta­cji tele­wi­zyj­nych (któ­rych jest cza­sem wię­cej niż samych “obroń­ców krzy­ża”) w prze­cią­gu tygo­dnia skoń­czy­ła­by się i “obro­na”. Tyle, że nie znik­ną, bo łatwiej i taniej jest usta­wić kame­rę w jed­nym miej­scu i cze­kać na roz­wój wyda­rzeń niż jeź­dzić w poszu­ki­wa­niu wyda­rzeń po kra­ju lub zama­wiać mate­riał agen­cyj­ny. Tak samo jak łatwiej i taniej jest zbu­do­wać stu­dio dla “reali­ty show” i dobrać sobie wyko­naw­ców niż nakrę­cić rze­tel­ny a jed­no­cze­śnie zapew­nia­ją­cy oglą­dal­ność repor­taż.

Trud­no o bar­dziej prze­ko­nu­ją­cy dowód na to, że tele­wi­zja (nie wyłą­cza­jąc pro­gra­mów infor­ma­cyj­nych) kocha ope­ry mydla­ne, a nie fak­ty niż wczo­raj­szy dzień. Co widz mógł się dowie­dzieć na tema­ty reli­gij­ne z wczo­raj­szych wie­czor­nych wia­do­mo­ści w jed­nej z ogól­no­pol­skich sta­cji? Otóż dowie­dział się o mani­fe­sta­cji w War­sza­wie w inten­cji intro­ni­za­cji Chry­stu­sa na Kró­la Pol­ski, któ­ra to mani­fe­sta­cja (nie­szcze­gól­nie licz­na) prze­szła obok miej­sca po krzy­żu pod pała­cem pre­zy­denc­kim i nawią­za­ła inte­rak­cję ze sto­ją­cy­mi pod pała­cem “obroń­ca­mi krzy­ża”.

Jeże­li cho­dzi o wizy­tę papie­ża w Wiel­kiej Bry­ta­nii to oprócz skró­to­wej wia­do­mo­ści z ostat­nie­go dnia poby­tu widzo­wie mogli się wzru­szyć histo­rią małej Polki miesz­ka­ją­cej w Szko­cji, któ­ra na kil­ka sekund zna­la­zła się w ramio­nach papie­ża. Dzien­ni­ka­rze nie tyl­ko prze­pro­wa­dzi­li wywiad z mat­ką dziec­ka, ale też z jego bab­cią, a nawet ze szkoc­ki­mi sąsiad­ka­mi. Oto mamy kolej­ną gwiaz­dę tele­wi­zji — “dziec­ko papie­ża”. To zde­cy­do­wa­nie waż­niej­sze (w opi­nii redak­cji rze­czo­nych wia­do­mo­ści) niż homi­lia papie­ska wygło­szo­na na mszy beaty­fi­ka­cyj­nej kar­dy­na­ła Joh­na Hen­ry­’go New­man­na.

Zamiast fak­tów mamy ope­rę mydla­ną — ale sko­ro liczy się oglą­dal­ność, a ope­ra mydla­na przy­cią­ga bar­dziej niż fak­ty to prze­cież nic złe­go. Tyl­ko czy to nie sta­cje tele­wi­zyj­ne narzu­ca­ją swo­im widzom sztucz­ne uczu­cia takie jak prze­ży­wa­nie żało­by po obcych więk­szo­ści widzom ludziach? Czy moż­na się dzi­wić, że sko­ro tak sil­nie te uczu­cia wzbu­dza­no nie­któ­rzy doświad­czy­li ich tak moc­no, że nie chcą wró­cić do sza­rej codzien­no­ści? No, ale w zasa­dzie to kolej­ny samo­gra­ją­cy mate­riał, bo moż­na robić mate­riał o ludziach, któ­rzy posta­no­wi­li prze­ży­wać żało­bę dłu­żej niż tele­wi­zja.

I w tym momen­cie nale­ży powie­dzieć, że wię­cej fak­tów moż­na było zoba­czyć w ostat­nich dniach w obśmie­wa­nej jako obsku­ranc­ka Tele­wi­zji Trwam, któ­ra trans­mi­to­wa­ła wszyst­kie publicz­ne wyda­rze­nia z piel­grzym­ki papie­skiej do Wiel­kiej Bry­ta­nii niż w tele­wi­zjach, któ­re szczy­cą się tym, że nada­ją przez 24 godzi­ny wia­do­mo­ści.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.