Opinie

Rozwiązać episkopat!


Bisku­pia góra uro­dzi­ła mysz, bisku­pią mysz – nie­wia­do­mo czy to mysz czy nie mysz, a może kot albo pies, być może nawet mor­ski. Nie­wia­do­mo. Z roz­bra­ja­ją­cą szcze­ro­ścią abp Józef Micha­lik obwie­ścił naro­do­wi, że zapo­wia­da­ne jed­no­znacz­ne i zde­cy­do­wa­ne sta­no­wi­sko epi­sko­pa­tu nie jest moż­li­we, gdyż bisku­pi nie są wład­ni wypo­wia­dać się w spra­wie krzy­ża. Bły­sko­tli­wa para­bo­la krzy­ża i mebli, któ­rych, jak odkrył szef kon­fe­ren­cji bisku­pów, nie moż­na prze­sta­wiać w czy­imś domu, poka­zu­je abso­lut­ną kapi­tu­la­cję […]


Bisku­pia góra uro­dzi­ła mysz, bisku­pią mysz – nie­wia­do­mo czy to mysz czy nie mysz, a może kot albo pies, być może nawet mor­ski. Nie­wia­do­mo. Z roz­bra­ja­ją­cą szcze­ro­ścią abp Józef Micha­lik obwie­ścił naro­do­wi, że zapo­wia­da­ne jed­no­znacz­ne i zde­cy­do­wa­ne sta­no­wi­sko epi­sko­pa­tu nie jest moż­li­we, gdyż bisku­pi nie są wład­ni wypo­wia­dać się w spra­wie krzy­ża. Bły­sko­tli­wa para­bo­la krzy­ża i mebli, któ­rych, jak odkrył szef kon­fe­ren­cji bisku­pów, nie moż­na prze­sta­wiać w czy­imś domu, poka­zu­je abso­lut­ną kapi­tu­la­cję pol­skich bisku­pów i total­ny brak dusz­pa­ster­skiej wyobraź­ni – nie pierw­szy zresz­tą raz.

Jeśli epi­sko­pat chce jedy­nie komen­to­wać i orze­kać wła­sną nie­kom­pe­ten­cję to szko­da cza­su ante­no­we­go, a oświad­cze­nia bisku­pów moż­na zamiesz­czać mię­dzy rekla­ma­mi mebli.

Bisku­pie nie-sta­no­wi­sko jest naj­praw­do­po­dob­niej wyni­kiem głę­bo­kie­go podzia­łu w epi­sko­pa­cie, któ­ry nie może się zde­cy­do­wać, czy krzyż przed Pała­cem Pre­zy­denc­kim to spra­wa Kościo­ła czy też nie. Oka­zu­je się, że nie, a mimo wszyst­ko bisku­pi głos zabie­ra­ją – nolens volens. Być może nie­któ­rzy hie­rar­cho­wie chcie­li zabrać jed­no­zna­czy głos, byc może tyl­ko rzecz­nik epi­sko­pa­tu i być może ci “jed­no­znacz­ni” zosta­li spa­cy­fi­ko­wa­ni nabo­żeń­stwem do świę­te­go spo­ko­ju więk­szo­ści kole­gów, w tym abp. Micha­li­ka

Miał­ki, bez­na­mięt­ny i skan­da­licz­nie płyt­ki komen­tarz abp. Micha­li­ka obna­ża brak pomy­słu bisku­pów na twór­czą rolę Kościo­ła w spo­łe­czeń­stwie. I jeśli obłęd­ne wyda­wa­ły się sce­na­riu­sze Jaro­sła­wa Kaczyń­skie­go, że Pol­sce gro­zi zapa­te­ryzm, to dziś wyda­ją się one mniej absur­dal­ne, a wszyst­ko dzię­ki bisku­pom, któ­rzy nie potra­fią poro­zu­mieć się w tak fun­da­men­tal­nej kwe­stii. To bisku­pi sta­ją się archi­tek­ta­mi Pol­ski post­chrze­ści­jań­skiej, w któ­rej duchow­ni sta­ją się nie­kom­pe­tent­ni do zabie­ra­nia gło­su w obli­czu zgor­sze­nia i dewa­lu­acji naj­waż­niej­sze­go sym­bo­lu chrze­ści­jań­stwa. Sko­ro nosi­cie­le pek­to­ra­łów nie mają wspól­nych pomy­słów, to po co komu epi­sko­pat? Do kolo­ro­wych pro­ce­sji? Pło­mien­nych, ale bez­tre­ści­wych prze­mó­wień? Tupa­nia nogą, gdy wyma­ga tego poli­tycz­ny inte­res Kościo­ła?

Epi­sko­pat popro­sił, aby nie trak­to­wać go poważ­nie – trud­no ina­czej zin­ter­pre­to­wać nie-sta­no­wi­sko bisku­pów, któ­rzy pro­blem krzy­ża sce­do­wa­li na samo­rzą­dow­ców i czo­ło­wych poli­ty­ków. Bisku­pi po pro­stu stchó­rzy­li, zabra­kło im odwa­gi – zade­cy­do­wa­ła zacho­waw­czość i nie­chęć nara­że­nia się komu­kol­wiek. Kla­sycz­nym już przy­kła­dem nie­mo­cy bisku­pów jest rów­nież oma­wia­na na Jasnej Górze spra­wa Radia Mary­ja, ale to już inna baj­ka. Abp Kazi­mierz Nycz podzię­ko­wał bisku­pom za wspar­cie swo­jej bez­czyn­no­ści ukry­tej pod wznio­sły­mi, ponie­kąd wzru­sza­ją­cy­mi slo­ga­na­mi z pod­pi­sy­wa­nych umów. Naród, któ­ry tak czę­sto poja­wia się na ustach hie­rar­chów, w tym abp. Micha­li­ka, naród, któ­re­go wyra­zi­cie­lem chcie­li­by być bisku­pi, coraz mniej iden­ty­fi­ku­je się z tak­ty­ką bisku­pów. Co naj­gor­sze, jest ona coraz bar­dziej prze­wi­dy­wal­na i banal­na, gdyż zawie­ra sta­łe ele­men­ty: tro­skli­we­go pochy­la­nia-się-nad-pro­ble­mem, eks­plo­ro­wa­nia go, czy­nie­nia zatro­ska­nej miny, pro­du­ko­wa­nia okrą­głych zapew­nień i dekla­ra­cji, prze­strze­ga przed wro­gi­mi Kościo­ło­wi siła­mi, by po wiel­kim hała­sie pozo­stać przy świą­to­bli­wym sta­tus quo.

Naj­wy­raź­niej bisku­pi wolą/potrafią/chcą rodzić małe, prze­stra­szo­ne mysz­ki i boją się cięż­kiej pra­cy aku­sze­rów twór­czych roz­wią­zań, ale co bisku­pi wie­dzą o rodze­niu, w tym wypad­ku idei.

Dariusz Bruncz

:: Ekumenizm.pl: Abso­lut­nie pomnik!

:: Ekumenizm.pl: Arcy­bi­sku­pia pomoc dla lewi­cy

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.