Rzeczpospolita rozmieniona na drobne
- 21 lutego, 2014
- przeczytasz w 1 minutę
Polska ma wreszcie prawdziwego, sportowego bohatera narodowego namaszczonego przez Jakuba Kowalskiego, publicystę dziennika ‘Rzeczpospolitej’. Polaka-katolika z krwi i kości. Małysz – mało charyzmatyczny jak na luteranina przystało – nie nadawał się na piedestał, mimo że Polska pękała z dumy, gdy zdobywał kolejne trofea. Cieszyli się chyba wszyscy, ale nie publicysta Rzeczpospolitej i chyba kierownictwo gazety, która wydrukowała refleksje żurnalisty o relacjach sportu i religii. Właściwie nie ma co komentować, bo ten tekst oskarża się […]
Polska ma wreszcie prawdziwego, sportowego bohatera narodowego namaszczonego przez Jakuba Kowalskiego, publicystę dziennika ‘Rzeczpospolitej’. Polaka-katolika z krwi i kości. Małysz – mało charyzmatyczny jak na luteranina przystało – nie nadawał się na piedestał, mimo że Polska pękała z dumy, gdy zdobywał kolejne trofea. Cieszyli się chyba wszyscy, ale nie publicysta Rzeczpospolitej i chyba kierownictwo gazety, która wydrukowała refleksje żurnalisty o relacjach sportu i religii.
Właściwie nie ma co komentować, bo ten tekst oskarża się sam. Grzęźnie pod ciężarem uproszczeń i tandeciarskiego zachwytu, który – co szczególnie niepokojące – pozbawia religijność, także tą w mniej lub bardziej subtelny sposób demonstrowaną, jej czaru i wystawia ją na pośmiewisko. Wypłuczyn nie warto komentować, jednak warto ze zdumieniem zapytać, czy ‘Rzeczpospolita’ zrobiła sobie wolne od zdrowego rozsądku, serwując czytelnikom pseudoapologetyczną szmirę w smoleńskim sosie. Szkoda Smoleńska, a przede wszystkim wiary z takimi obrońcami.
Dariusz Bruncz
(nie)charyzmatyczny luteranin
: : Pismo er: Lutra uczłowieczyć