Opinie

Seksualne tsunami w Kościele (?)


Skan­dal pedo­fil­ski w nie­miec­kim Koście­le Rzym­sko­ka­to­lic­kim trwa i zata­cza coraz szer­sze krę­gi. Deba­cie nt. zaostrze­nia prze­pi­sów kar­nych dla pedo­fi­lów, znie­sie­nia klau­zu­li przedaw­nie­nia, towa­rzy­szy sze­reg inny dys­ku­sji, doty­czą­cych znie­sie­nia celi­ba­tu, w któ­rą włą­czy­li się nie­miec­cy i austriac­cy hie­rar­cho­wie. Spra­wa nabra­ła rów­nież wymia­ru poli­tycz­ne­go i dopro­wa­dzi­ła do nie­spo­ty­ka­ne­go od daw­na napię­cia w rela­cjach Pań­stwo-Kościół Rzym­sko­ka­to­lic­ki. Gdy w Waty­ka­nie odby­wa­ło się spo­tka­nie Bene­dyk­ta XVI z prze­wod­ni­czą­cym nie­miec­kie­go epi­sko­pa­tu, media ujaw­ni­ły […]


Skan­dal pedo­fil­ski w nie­miec­kim Koście­le Rzym­sko­ka­to­lic­kim trwa i zata­cza coraz szer­sze krę­gi. Deba­cie nt. zaostrze­nia prze­pi­sów kar­nych dla pedo­fi­lów, znie­sie­nia klau­zu­li przedaw­nie­nia, towa­rzy­szy sze­reg inny dys­ku­sji, doty­czą­cych znie­sie­nia celi­ba­tu, w któ­rą włą­czy­li się nie­miec­cy i austriac­cy hie­rar­cho­wie. Spra­wa nabra­ła rów­nież wymia­ru poli­tycz­ne­go i dopro­wa­dzi­ła do nie­spo­ty­ka­ne­go od daw­na napię­cia w rela­cjach Pań­stwo-Kościół Rzym­sko­ka­to­lic­ki. Gdy w Waty­ka­nie odby­wa­ło się spo­tka­nie Bene­dyk­ta XVI z prze­wod­ni­czą­cym nie­miec­kie­go epi­sko­pa­tu, media ujaw­ni­ły kolej­ny skan­dal, za któ­ry bez­po­śred­nią odpo­wie­dzial­ność ma pono­sić sam papież, któ­ry jesz­cze jako arcy­bi­skup-metro­po­li­ta Mona­chium-Fry­zyn­gii miał auto­ry­zo­wać prze­nie­sie­nie kapła­na-pedo­fi­la do innej para­fii, w któ­rej duchow­ny, zamiast pod­da­wać się tera­pii mole­sto­wał chłop­ców.

Czy nie­miec­kie­mu Kościo­ło­wi gro­zi tąp­nię­cie na mia­rę tego, jaki prze­żył kil­ka lat temu Kościół w Austrii?

Od daw­na skan­dal pedo­fil­ski w Koście­le nie miał tak ogrom­nej siły raże­nia. O spra­wie dys­ku­tu­ją wszy­scy: od uczest­ni­ków przed­po­łu­dnio­wych talk show dla gospo­dyń domo­wych po naj­waż­niej­szych poli­ty­ków nie­miec­kich, w tym kanc­lerz Ange­lę Mer­kel. Ta ostat­nia musia­ła ostat­nio podej­mu­jąc się media­cji mię­dzy mini­ster spra­wie­dli­wo­ści Sabi­ne Leu­theus­ser-Schnar­ren­ber­ger a prze­wod­ni­czą­cym epi­sko­pa­tu, abp. Rober­tem Zol­lit­schem, gdy pani mini­ster zarzu­ci­ła Kościo­ło­wi opie­sza­łość i brak współ­pra­cy z orga­na­mi ści­ga­nia ws. zba­da­nia przy­pad­ków mole­sto­wa­nia sek­su­al­ne­go nie­let­nich i zaape­lo­wa­ła o zwo­ła­nie okrą­głe­go sto­łu, w ramach któ­re­go uzgod­nio­ny był­by rów­nież spo­sób zadość­uczy­nie­nia ofia­rom księ­ży-pedo­fi­li. A poszko­do­wa­nych nie bra­ku­je. Ich licz­ba rośnie prak­tycz­nie z dnia na dzień – coraz wię­cej osób ośmie­lo­nych publicz­ną deba­tą ujaw­nia twa­rze i mrocz­ne histo­rie sprzed kil­ku­na­stu czy kil­ku­dzie­się­ciu lat. Murem za abp. Zol­lit­schem prze­ciw­ko pani mini­ster sta­nę­li nie­któ­rzy poli­ty­cy współ­rzą­dzą­cej cha­de­cji. Kon­flikt eska­lu­je się, a pró­by łago­dze­nia spo­ru przez panią kanc­lerz oraz mini­ster ds. rodzi­ny nie przy­no­szą na razie efek­tów.

Pra­sa prze­ści­ga się w publi­ko­wa­niu wywia­dów ze zna­ny­mi ludź­mi Kościo­ła, któ­rzy albo doma­ga­ją się natych­mia­sto­we­go znie­sie­nia celi­ba­tu albo też suge­ru­ją, że kry­ty­ka, na jaką nara­żo­ny jest Kościół przy roz­wi­kła­niu trud­nej prze­szło­ści, jest nie­spra­wie­dli­wa i dowo­dzi ukry­tej wro­go­ści nie­któ­rych elit poli­tycz­nych i mediów wobec Kościo­ła Rzym­sko­ka­to­lic­kie­go. Oli­wy do ognia doda­je tra­dy­cyj­nie nie­chęt­ny Kościo­ło­wi tygo­dnik Der Spie­gel, któ­ry kil­ka tygo­dni temu poświę­cił tytu­ło­wą stro­nę „świę­tym obłud­ni­kom”, publi­ku­jąc zdję­cie męż­czy­zny w kar­dy­nal­skich sza­tach łapią­ce­go się za kro­cze. Arty­kuł oraz inne tek­sty publi­ko­wa­ne w następ­nych wyda­niach nie pozo­sta­wia­ją wąt­pli­wo­ści: Kościół w swo­jej pobo­zno­ści bar­dziej trosz­czy się o swój ima­ge, swo­ich ludzi i swo­je przy­wi­le­je, ani­że­li o ofia­ry i nie ma zamia­ru nicze­go zmie­niać; wszyst­kie­mu win­ny jest celi­bat i hie­rar­chicz­ne struk­tu­ry wła­dzy sprzy­ja­ją­ce tuszo­wa­niu skan­da­li i popu­la­ry­zo­wa­niu kul­tu­ry mil­cze­nia.

Na kato­lic­kich stro­nach inter­ne­to­wych poja­wia się nato­miast garść tek­stów, argu­men­tu­ją­cych, że Kościół nie tyl­ko dosko­na­le radzi sobie z wyja­śnia­niem spra­wy, ale że łącze­nie celi­ba­tu i pedo­fi­lii jest nie­do­pusz­czal­nym nad­uży­ciem. Winą za roz­luź­nie­nie dys­cy­pli­ny obwi­nia się rewo­lu­cję sek­su­al­ną 1968 roku i na popar­cie tej tezy – od daw­na gło­szo­nej przez kon­ser­wa­ty­stów kato­lic­kich, w tym zna­ne­go ame­ry­kań­skie­go teo­lo­ga Geo­r­ge Weigel („Odwa­ga bycia kato­li­kiem”) – przy­ta­cza­ne są wypo­wie­dzi iko­ny nie­miec­kie­go ruchu femi­ni­stycz­ne­go Ali­ce Schwarz, któ­ra prze­ko­nu­je, iż “sek­su­al­ne wyzwo­le­nie” koń­ca lat 60. XX wie­ku sprzy­ja­ło pedo­fi­lii. – Sek­su­al­ne wyko­rzy­sty­wa­nie nie­let­nich nie jest wyna­laz­kiem kato­lic­kich duchow­nych i nie ma nic wspól­ne­go z celi­ba­tem – mówi pani Schwarz.

Zaska­ku­ją­ce wypo­wie­dzi arcy­bi­sku­pa-metro­po­li­ty wie­deń­skie­go, ucznia Jose­pha Rat­zin­ge­ra, kard. Chri­sto­pha Schön­bor­na nt. “współ­od­po­wie­dzial­no­ści” celi­ba­tu za pedo­fi­lię, a tak­że ostat­nie ape­le ham­bur­skie­go bisku­pa pomoc­ni­cze­go Han­sa-Joche­na Jasch­ke oraz arcy­bi­sku­pa Sal­zbur­ga, Alo­isa Koth­gas­se­ra, aby dokład­niej przyj­rzeć się prak­ty­ce celi­ba­tu, nie robią więk­sze­go wra­że­nia na papie­żu, któ­ry pod­czas spo­tka­nia z ducho­wień­stwem, pra­cu­ją­cym w Kurii Rzym­skiej przy­po­mniał to, co gło­sił tak­że jego poprzed­nik: celi­bat przy­na­le­ży do isto­ty kapłań­stwa i jest nie tyl­ko spra­wą dys­cy­pli­ny kościel­nej.

Po ujaw­nie­niu infor­ma­cji o skan­da­lu w jezu­ic­kich szko­łach wie­lu mia­ło nadzie­ję, że na tym spra­wa się zakoń­czy. Nie­chęt­ne jezu­itom śro­do­wi­ska wewnątrz Kościo­ła moc­no musia­ły ukry­wać swo­ją Scha­den­freu­de z powo­du pro­ble­mów, jed­nak o ile jezu­ici sami poszli ze spra­wą do mediów, o tyle w wie­lu innych przy­pad­kach ujaw­nie­nie skan­da­li odby­ło się bez entu­zja­zmu ludzi Kościo­ła. Pedo­fil­ski kry­zys ogar­nął zna­ne opac­two bene­dyk­tyń­skie z klasz­to­ru Ettal, księ­ży sale­zja­nów oraz świec­kie ducho­wień­stwo prak­tycz­nie ze wszyst­kich nie­miec­kich die­ce­zji, w tym archi­die­ce­zję Mona­chium-Fry­zyn­gii. Tam za prze­nie­sie­nie księ­dza pedo­fi­la miał być odpo­wie­dzial­ny Joseph Rat­zin­ger, któ­ry przez kil­ka lat kie­ro­wał archi­die­ce­zją. Obec­ne wła­dze archi­die­ce­zji odrzu­ca­ja oskar­że­nia pod adre­sem papie­ża, prze­ko­nu­jąc, że cał­ko­wi­tą odpo­wie­dzial­ność za wypad­ki sprzed wie­lu lat wziął na sie­bie ówcze­sny wika­riusz gene­ral­ny (dziś 81-let­ni eme­ryt), a kar­dy­nał Joseph Rat­zin­ger nie nad­zo­ro­wał oso­bi­ście spra­wy. Nie­mniej jed­nak media coraz mniej przy­chyl­ne papie­żo­wi nagła­śnia­ją wszyst­kie oko­licz­no­ścio­wi, mają­ce rzu­cić cień na wia­ry­god­ność Kościo­ła. Nie bez wpły­wu na atmos­fe­rę skan­da­lu mają wyda­rze­nia w Irlan­dii i wciąż jesz­cze obec­ne w świa­do­mo­ści świec­kich kato­li­ków skan­da­LE w Austrii, doty­czą­ce kar­dy­na­ła Gro­era czy incy­den­tów w semi­na­rium duchow­nym St Pöl­ten.

Ogrom­ne zain­te­re­so­wa­nie medial­ne skan­da­la­mi oraz wie­lo­wąt­ko­wość spraw skła­nia­ją do pytań, jaka będzie ska­la kon­se­kwen­cji kry­zy­su dla Kościo­ła w Niem­czech oraz poza nimI. Kato­lic­ki por­tal kath.net, opu­bli­ko­wał entu­zja­stycz­ne wyni­ki badań wśród nie­miec­kich kato­li­ków, według któ­rych 83% wier­nych nie ma zamia­ru wystę­po­wać z Kościo­ła na fali ostat­nich wyda­rzeń. Dobre samo­po­czu­cie udzie­la się innym, szcze­gól­nie tra­dy­cjo­na­li­stycz­nym por­ta­lom, któ­re wska­zu­ją na pomniej­sze skan­da­le w insty­tu­cjach cha­ry­ta­tyw­nych zwią­za­nych z Kościo­łem ewan­ge­lic­kim. Nato­miast ze stro­ny władz Kościo­ła Ewan­ge­lic­kie­go w Niem­czech pły­ną sło­wa wspar­cia dla rzym­sko­ka­to­lic­kiej Kon­fe­ren­cji Bisku­pów Nie­miec­kich o sio­strza­nej soli­dar­no­ści oraz uzna­niu dla podej­mo­wa­nych dzia­łań.

Wie­le wska­zu­je na to, że zasięg raże­nia ostat­nich skan­da­li nie speł­ni nadziei tych, któ­rzy cie­szą się z każ­de­go PROBLEMU w Koście­le. Z pew­no­ścią obec­na sytu­acja spo­wo­do­wa­ła, że w trud­nym poło­że­niu zna­lazł się papież, od któ­re­go ocze­ku­je się zde­cy­do­wa­nych dzia­łań i prze­pro­sin – za pedo­fi­lię w Koście­le, za celi­bat i nie na koń­cu za to, że Kościół Rzym­sko­ka­to­lic­ki jest Kościo­łem Rzym­sko­ka­to­lic­kim. Trud­no jed­nak nie zauwa­żyć kwe­stii, któ­re wyma­ga­ją zde­cy­do­wa­nych dzia­łań bez wzglę­du na bie­żą­cy wize­ru­nek Kościo­ła – tyl­ko jasne i bez­kom­pro­mi­so­we wyja­śnie­nie i uka­ra­nie win­nych, oraz napra­wie­nie struk­tur sprzy­ja­ją­cych nie tyl­ko krzyw­dze­niu dzie­ci, ale i ukry­wa­niu zbrod­ni i wymu­sza­nia fał­szy­wej lojal­no­ści mogą pomóc Kościo­ło­wi w Niem­czech (i nie tyl­ko) prze­zwy­cię­żyć kry­zys tak jak to się sta­ło w USA. Pyta­nie, czy duchow­nym, a w szcze­gól­no­ści hie­rar­chom wystar­czy do tego odwa­gi…

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.