Opinie

Specter multikulturalizmu


Od nie­mal dwóch lat toczy się w Syd­ney bata­lia o islam­ską szko­łę w połu­­d­nio­­wo-zacho­d­nim sek­to­rze mia­sta, a kon­kret­nie w dziel­ni­cy Cam­den. Niby nic nowe­go, bowiem podob­ne spra­wy mia­ły już miej­sce wcze­śniej, nie tyl­ko w Austra­lii, bo w Ame­ry­ce czy w Euro­pie rów­nież. Przy­pa­trz­my się jed­nak – na tym wła­śnie przy­kła­dzie – ana­to­mii takich zja­wisk. 17 paź­dzier­ni­ka 2007 roku miej­sco­wa rada naro­do­wa w Cam­den (czy­li „Cam­den Coucil”) ogło­si­ła publicz­nie, że otrzy­ma­ła […]


Od nie­mal dwóch lat toczy się w Syd­ney bata­lia o islam­ską szko­łę w połu­dnio­wo-zachod­nim sek­to­rze mia­sta, a kon­kret­nie w dziel­ni­cy Cam­den. Niby nic nowe­go, bowiem podob­ne spra­wy mia­ły już miej­sce wcze­śniej, nie tyl­ko w Austra­lii, bo w Ame­ry­ce czy w Euro­pie rów­nież. Przy­pa­trz­my się jed­nak – na tym wła­śnie przy­kła­dzie – ana­to­mii takich zja­wisk.

17 paź­dzier­ni­ka 2007 roku miej­sco­wa rada naro­do­wa w Cam­den (czy­li „Cam­den Coucil”) ogło­si­ła publicz­nie, że otrzy­ma­ła ona poda­nie wnie­sio­ne przez Towa­rzy­stwo Kora­nicz­ne (Qura­nic Socie­ty), a postu­lu­ją­ce budo­wę na tam­tym tere­nie kom­plek­su szko­ły pod­sta­wo­wej oraz szko­ły śred­niej w sumie dla 600 uczniów, pod wspól­ną nazwą Cam­den Col­le­ge. Col­le­ge ów miał­by zostać zbu­do­wa­ny u zbie­gu Bur­ra­go­rang Road i Caw­dor Road, na tere­nie będą­cym obec­nie tere­nem rol­ni­czym („farmland”).Już mniej wię­cej 3 tygo­dnie póź­niej oko­ło 100 osób (według pew­ne­go osza­co­wa­nia „od 700 do 1000”) zebra­ło się przed sie­dzi­bą rady, by wyra­zić swój gło­śny, choć w gru­nie rze­czy spo­koj­ny, acz sta­now­czy pro­test prze­ciw temu pro­jek­to­wi, o czym poin­for­mo­wa­no mię­dzy inny­mi tutaj .Pro­te­sty trwa­ją zresz­tą nadal, o czym infor­mu­je się tak­że w tym miej­scu. Mają one cha­rak­ter zbio­ro­wy, jak ten ostat­ni, będą­cy ini­cja­ty­wą roz­ma­itych miej­sco­wych kościo­łów (z wyjąt­kiem kato­lic­kie­go), a kon­kret­nie bap­ty­stycz­ne­go, angli­kań­skie­go czy pre­zbi­te­rial­ne­go (wraz z mniej­szy­mi wspól­no­ta­mi). Mogą też mieć cha­rak­ter indy­wi­du­al­ny, jak o tym świad­czą cyto­wa­ne wypo­wie­dzi z listów do pra­sy – a zwłasz­cza w wypo­wie­dziach inter­ne­to­wych, któ­re nie są (nara­zie) pod­da­ne aż tak ostrej cen­zu­rze (trze­ba pamię­tać, że wol­ność sło­wa w mediach austra­lij­skich jest dużo mniej­sza niż obec­nie w Pol­sce, Cze­chach, na Węgrzech czy nie­któ­rych innych byłych kra­jach Ukła­du War­szaw­skie­go i zbli­ża się swo­ją degren­go­la­dą do tzw. „stan­dar­dów” Unii Europejskiej…).Jeżeli ktoś sądzi, że ów kon­flikt to jedy­nie kwe­stia reli­gij­nej natu­ry, to mógł­by powo­łać się na fakt, że na 3166 osób zamiesz­ku­ją­cych Cam­den (wg spi­su z 2006 roku) 69% iden­ty­fi­ko­wa­ło się z chrze­ści­jań­stwem, a 13% nie iden­ty­fi­ko­wa­ło się z żad­ną reli­gią. W sumie obie te gru­py sta­no­wią 82% wszyst­kich miesz­kań­ców. Jeśli zatem nawet wśród pozo­sta­łych 18% byli jacy­kol­wiek muzuł­ma­nie, to widocz­ne jest, że sta­no­wią oni tam zni­ko­mą mniej­szość. Ten fakt inter­pre­to­wa­ny jest zatem – przez wie­lu prze­ciw­ni­ków pro­jek­tu – jako pró­ba zisla­mi­zo­wa­nia oto­cze­nia, a nie­któ­rzy opo­nen­ci wręcz dopa­tru­ją się tutaj spe­cjal­nej tak­ty­ki muzułmanów.Innym wyra­zem owe­go „reli­gio­us bac­klash” może być poniż­sza wypo­wiedź odno­to­wa­na w liście wspo­mnia­nych miej­sco­wych kościo­łów chrze­ści­jań­skich:„Islam to nie tyl­ko po pro­stu pry­wat­na reli­gia. Jest ona napę­dza­na potęż­ny­mi inte­re­sa­mi poli­tycz­ny­mi i sta­no­wi ide­olo­gię z pla­nem świa­to­wej domi­na­cji.”Na to z kolei odpo­wia­da rzecz­nik Qura­nic Socie­ty, p. Jere­my Bin­gham:„Ludzie oba­wia­ją się tego, cze­go jesz­cze nie zna­ją. Nie ma tu nicze­go, cze­go moż­na by się oba­wiać bar­dziej niż kato­li­ków, Żydów czy pro­te­stan­tów”.W tym punk­cie moż­na by się zgo­dzić z p. Bin­gha­mem, że – pod wzglę­dem czy­sto reli­gij­nym przy­naj­mniej – ma on rację. Wystar­czy bowiem zadać sobie pyta­nie:Czy pro­rok Maho­met zagra­ża suwe­ren­no­ści któ­re­go­kol­wiek z naszych kra­jów, państw czy spo­łe­czeństw?Na pew­no nie bar­dziej niż Jezus Chry­stus czy Moj­żesz albo na przy­kład Zaratustra…A na kar­tach Kora­nu nie ma nawet w przy­bli­że­niu tylu „super­na­cjo­ni­stycz­nych” i wro­gich innym reli­giom i spo­łecz­no­ściom stwier­dzeń ile da się ich zna­leźć na przy­kład w Tal­mu­dzie. Ale czy istot­nie o samą reli­gię tu cho­dzi? W tym momen­cie spra­wy zaczy­na­ją wyglą­dać bowiem o wie­le bar­dziej inte­re­su­ją­co niż nor­mal­ny „reli­gio­us bac­klash” mógł­by sugerować.Zwróćmy na moment jesz­cze raz uwa­gę na struk­tu­rę lud­no­ści owe­go obsza­ru pod wzglę­dem reli­gij­nym: miaż­dżą­ca więk­szość chrze­ści­jan (roz­ma­itych deno­mi­na­cji), nie­wiel­ka licz­ba muzuł­ma­nów i wyni­ka­ją­ca z tego teza, że cho­dzi o pró­bę zisla­mi­zo­wa­nia nie­islam­skiej oko­li­cy. To brzmi prze­ko­nu­ją­co dla wie­lu. Zwłasz­cza, jeśli przy­wo­ły­wa­ne są przy­pad­ki „two­rze­nia sub­kul­tu­ry”, w któ­rej muzuł­ma­nie chcie­li­by zdo­mi­no­wać prze­strzeń publicz­ną „tak, jak to widzie­li­śmy w Auburn, Bank­stown, Lakem­ba i cał­kiem nie­daw­no w Liver­po­ol” (to ostat­nie jest rów­nież cyta­tem ze wspo­mnia­ne­go listu kościołów).W tym momen­cie jedy­nie dla lokal­nych rezy­den­tów czy też sze­rzej – dla Austra­lij­czy­ków – jasnym się sta­je, że w grę wcho­dzi tak­że coś jesz­cze. Jak się wyra­ził miesz­ka­ją­cy w Cam­den od 14 lat rezy­dent, Gary Wri­ght, jeśli rada zamie­rza wpro­wa­dzić prze­stęp­czość i korup­cję do Cam­den i uczy­nić z nie­go „brud­no wyglą­da­ją­cą dziel­ni­cę jak Lakem­ba, to sądzę, że to zatwier­dzą tak czy owak”.Odnie­sie­nie do dziel­ni­cy Lakem­ba jest inte­re­su­ją­ce. Ta nie­gdyś spo­koj­na anglo — irlandz­ka dziel­ni­ca, mają­ca obec­nie oko­ło 15 tysię­cy miesz­kań­ców, jest spo­łecz­no­ścią wyjąt­ko­wo mie­sza­ną etnicz­nie, raso­wo, reli­gij­nie i kul­tu­ro­wo, wśród któ­rej naj­więk­szą gru­pą są Libań­czy­cy (14.8%), dalej Chiń­czy­cy (11%) i dopie­ro na 3 miej­scu „Austra­lij­czy­cy” (7.7%). Są to dane z 2001 roku. W ostat­nich latach, wśród wie­lu grup etnicz­nych, nastą­pił tak­że wzrost licz­by przy­by­szów z Ban­gla­de­szu (patrz: dane dla Lakem­ba ).

To, cze­go owa „Wiki­pe­dia” woli nato­miast nie eks­po­no­wać, to to, co jest jasne nie­mal dla każ­de­go Austra­lij­czy­ka, zwłasz­cza takie­go z Syd­ney: że Lakem­ba to miej­sce o szcze­gól­nie wyso­kim obec­nie wskaź­ni­ku prze­stęp­czo­ści. Tam bar­dzo wie­lu ludzi zosta­je oka­le­czo­nych, pobi­tych, kobie­ty bywa­ją gwał­co­ne i to przez całe gan­gi – głów­nie wła­śnie libań­skie. Parę lat temu gło­śna była spra­wa pew­nej bia­łej kobie­ty, któ­rą cały gang takich libań­skich męt gwał­cił przez bite 2 godzi­ny. Wię­cej na temat tła podob­nych przy­kła­dów do wglą­du tutaj. Przy­kład, nie­ja­ko „migaw­ko­wy” tam­tej­szych sto­sun­ków pre­zen­to­wa­ny jest tak­że w tym new­sie i to z tego roku.

Nie jest dla niko­go tutaj już żad­ną tajem­ni­cą, że im bar­dziej mie­sza­na jest dziel­ni­ca pod wzglę­dem raso­wym, reli­gij­nym i etnicz­nym, tym gor­sze są tam pro­ble­my z prze­stęp­czo­ścią. Mój zna­jo­my, któ­ry pocho­dzi z Syd­ney, aku­rat przed chwi­lą zapy­ta­ny został prze­ze mnie czy, gdy­by miesz­kał dalej w tam­tym mie­ście, wybrał­by Lakem­bę na miej­sce zamiesz­ka­nia. Odpo­wie­dział, że zde­cy­do­wa­nie nie. I wska­zał przy tym wła­śnie na poru­szo­ne powy­żej prze­ze mnie pro­ble­my, powo­du­ją­ce, że Anglo-Irland­czy­cy wypro­wa­dza­ją się stam­tąd. Odma­lo­wał dalej pokrót­ce całą „geo­gra­fię” etnicz­no-prze­stęp­czą nęka­ją­cą Syd­ney. A – cie­ka­wa rzecz – on sam zda­je się być wciąż zwo­len­ni­kiem owe­go „mul­ti­kul­tu­ra­li­zmu (sam nie potra­fią tego w tych oko­licz­no­ściach pojąć…). No i wła­śnie rezy­den­ci Cam­den oba­wia­ją się, że owe męty teraz i tam uwi­ły­by sobie „gniazdko”…Osobiście prze­ko­na­ny jestem, że praw­dą jest to, o czym mówi p. Jere­my Bin­gham, rzecz­nik Qura­nic Socie­ty, o pla­no­wa­nej szko­le islam­skiej:„To jedy­nie szko­ła dla małych dzie­ci, któ­re pra­gną się uczyć bycia dobry­mi Austra­lij­czy­ka­mi i będą one uczo­ne bycia dobry­mi Austra­lij­czy­ka­mi. Ich wia­rą reli­gij­ną zda­rzy­ła się być wia­ra muzuł­mań­ska, to wszyst­ko”.Szko­ła jak szko­ła. Sama rzecz zapew­ne nie zasłu­gi­wa­ła­by na uwa­gę. Ale ileż naj­roz­ma­it­szych kwe­stii ogni­sku­je się w tej jed­nej, skrom­nej spra­wie „nowa szko­ła islam­ska w oko­li­cy”: kwe­stie reli­gij­ne, „mul­ti­kul­tu­ra­lizm” (wraz z „mul­ti­kry­mi­na­li­zmem”), kwe­stie poli­tycz­ne, etnicz­ne, raso­we, rzu­tu­ją­ca na całość obec­na sytu­acja mię­dzy­na­ro­do­wa, w któ­rej (celo­wo raczej niż przy­pad­ko­wo) nasze kra­je anga­żo­wa­ne są w zagra­nicz­ne i zamor­skie kon­flik­ty, któ­re z nami ipso fac­to nic wspól­ne­go nie mają. Przede wszyst­kim jed­nak daje znać o sobie kwe­stia aktu­al­nej poli­ty­ki imi­gra­cyj­nej wraz z owym coraz bar­dziej mito­lo­gi­zo­wa­nym „mul­ti­kul­tu­ra­li­zmem”. Jest to poli­ty­ka, któ­ra docze­ka­ła się już ostre­go kry­ty­cy­zmu nawet wśród co świa­tlej­szych imi­gran­tów i to tak­że tych t. zw. „kolo­ro­wych”, jak angli­kań­ski arcy­bi­skup Yor­ku John Sen­ta­mu, Murzyn pocho­dzą­cy z Ugandy.Jaki jest sto­su­nek esta­bli­sh­men­tu do tak nega­tyw­nie roz­wi­ja­ją­cej się sytu­acji? Nikt we wła­dzach (obo­jęt­nie jakie­go szcze­bla: lokal­ne­go, sta­no­we­go czy fede­ral­ne­go) oczy­wi­ście nie cie­szy się z waśni tego rodza­ju. Ich przy­czy­ny nato­miast zda­ją się być skrzęt­nie zmia­ta­ne pod dywan. Oto przy­kład: pół­to­ra roku temu odby­ły się w Austra­lii wybo­ry fede­ral­ne (24 listo­pa­da 2007). Zde­cy­do­wa­ne zwy­cię­stwo odnio­sła w nich Austra­lian Labor Par­ty, któ­rej sto­sun­ko­wo mło­dy lider, Kevin Rudd, uczy­nił wie­le miłych Austra­lij­czy­kom obiet­nic. Ponie­waż kam­pa­nia odby­wa­ła się  w roku 2007, a imię lide­ra par­tii jest „Kevin”, więc takim krót­kim „slo­ga­nem” kam­pa­nii było „Kevin07”.W całej pro­pa­gan­dzie wybor­czej, któ­rej przy­glą­da­łem się dość uważ­nie (wspo­mnia­ny wyżej mój zna­jo­my włą­czył się był wte­dy do pra­cy w szta­bie wybor­czym Labor Par­ty) nie zauwa­ży­łem bodaj jed­ne­go kan­dy­da­ta tej par­tii, żad­ne­go tele­wi­zyj­ne­go kli­pu pro­pa­gan­do­we­go lub bodaj ulot­ki, w któ­rej zapo­wia­da­no by ofi­cjal­nie, że niech no tyl­ko Labor Par­ty zwy­cię­ży, to już w pierw­szym roku swej wła­dzy będzie usi­ło­wa­ła spro­wa­dzić (tak, w jed­nym roku! ) w gra­ni­cach 200 tysię­cy nowych imi­gran­tów, w zde­cy­do­wa­nej więk­szo­ści nie-bia­łych: z Azji Wschod­niej, z Afga­ni­sta­nu, Indo­ne­zji, Indii czy czar­nej Afry­ki. 200 tysię­cy ludzi to w przy­bli­że­niu odpo­wied­nik 1% całej lud­no­ści Austra­lii! I moż­na się zało­żyć dla­cze­go nie uczy­nio­no publicz­nie takiej „obiet­ni­cy”. Bo wte­dy zamiast zde­cy­do­wa­ne­go zwy­cię­stwa” („empha­tic vic­to­ry”) rezul­ta­tem była­by naj­pew­niej wybor­cza kata­stro­fa („elec­to­ral disaster”)…Ot, Spec­ter mul­ti­kul­tu­ra­li­zmu

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.