Tajna teczka biskupa (?)
- 22 czerwca, 2010
- przeczytasz w 4 minuty
Eskaluje się konflikt wokół byłego biskupa Augsburga Waltera Mixy. Do mediów wyciekły kolejne informacje, które osłabiają wiarygodność hierarchy i wzmacniają spekulacje, dotyczące wojny na górze w niemieckim Kościele Rzymskokatolickim. Według doniesień prasy, papież Benedykt XVI miał podjąć decyzję o przyjęciu dymisji Mixy po lekturze tajnego dossier, dostarczonego przez nuncjaturę w Berlinie, a nie po fałszywych doniesieniach o nagannym zachowaniu biskupa wobec nieletniego. Teczka ma zawierać zeznania osób z diecezji […]
Eskaluje się konflikt wokół byłego biskupa Augsburga Waltera Mixy. Do mediów wyciekły kolejne informacje, które osłabiają wiarygodność hierarchy i wzmacniają spekulacje, dotyczące wojny na górze w niemieckim Kościele Rzymskokatolickim. Według doniesień prasy, papież Benedykt XVI miał podjąć decyzję o przyjęciu dymisji Mixy po lekturze tajnego dossier, dostarczonego przez nuncjaturę w Berlinie, a nie po fałszywych doniesieniach o nagannym zachowaniu biskupa wobec nieletniego. Teczka ma zawierać zeznania osób z diecezji Augsburg, w tym kilku kapłanów z innych diecezji, o alkoholowych ekscesach biskupa oraz zbytniej zażyłości z młodymi kapłanami.
Niemiecka prasa publikuje szczątkowe zeznania świadków, w tym treść rozmowy między Mixą a młodym księdzem, która miała być prowadzona w czasie, gdy Mixa był jeszcze proboszczem w bawarskim Schrobenhausen. Zeznania dotyczą również domniemanego alkoholizmu bp. Mixy. Według informatorów biskup miał/ma nadużywać alkoholu, o czym od lat miał wiedzieć szeroki krąg osób.
Pogłębiający się kryzys wokół sprawy Mixy, chętnie komentowanej przez media, polityków i przedstawicieli Kościoła jest bezprecedensowy pod każdym względem. Publicysta i współwydawca prestiżowego dziennika Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ), Günther Nonnenmacher, że w całej sprawie nie chodzi tylko o celibat, pedofilię i brak odpowiedzialności. – W instytucji Kościoła, który powołany jest nie tylko do tego, aby zwiastować wieczne prawdy, ale także dawać przykład światu, co oznacza godność i przyzwoitość, sprawy mają się najwyraźniej wcale nie lepiej niż na przykład w partiach politycznych lub, mówiąc nieco bardziej drastycznie, w stowarzyszeniu działkowców, w którym za pomocą intryg walczy się o przywództwo. Inaczej trudno wyjaśnić, jak ta sprawa mogła wymknąć się spod kontroli i urosnąć do rangi skandalu. Jeśli teraz mówi się, że życie Mixy daleki było od tego, jakie przystoi biskupowi, i od dłuższego czasu wiadomo było o tym, to dlaczego jego współbracia dosłownie nie otoczyli go swoją modlitwą? – pyta Nonnenmacher.
Publicysta stawia również inne pytania: dlaczego sprawa nie wyszła na jaw, gdy Mixa był proboszczem w Schrobenhausen i nigdy nic nie wypłynęło na zewnątrz, gdy Walter Mixa był biskupem w Eichstätt, biskupem wojskowym i gdy był powoływany na biskupa Augsburga? Nonnenmacher zapytuje ponadto, dlaczego w ostatnim czasie sprawa była rozgrywana w taki sposób, iż odnieść można było wrażenie, że oto mamy do czynienia z kościelno-polityczną walką między liberalnym a konserwatywnym skrzydłem episkopatu? Cała sprawa stała się już mało nieapetyczna – zgodnie konkludują publicyści z kilku tytułów prasowych.
Również konserwatywny dziennik katolicki Tagespost ubolewa, że zbyt dużo w całej sprawie jest niewyjaśnionych kwestii, anonimów, intryg i donosów oraz półcieni, co szkodzi wiarygodności Kościoła. Trudno założyć, że papież przyjął decyzję Mixy zbyt pochopnie – pisze Markus Reder z Tagespost. Kluczem do rozwiązania konfliktu – przekonuje Reder – są sami biskupi, którzy muszą poważniej traktować swój urząd i misję niż swój własny wizerunek. Dotyczy to wszystkich stron – dodaje.
Komentarze
To co dzieje się wokół Kościoła Rzymskokatolickiego w Niemczech trudno przyrównać do czegokolwiek. Wiadomo, że spory i intrygi nie omijają instytucji kościelnych, a kiedy wychodzą na jaw, to wyglądają jeszcze ostrzej i brutalniej niż wojenki toczone między politykami, do czego opinia publiczna jest przyzwyczajona. Różnice zdań między niemieckimi biskupami nie są czymś niezwykłym, jednak czymś zupełnie niezwykłym, a wręcz niewiarygodnym jest to, w jakich okolicznościach doszło do dymisji bp. Mixy ze stanowiska biskupa diecezji Augsburg oraz słowa, jakie od tego czasu padają w publicznej dyskusji.
W Niemczech, kraju mocno zsekularyzowanym, rozdmuchana i najwyraźniej wciąż grożąca eskalacją sprawa dotyczy nie tylko diecezji Augsburg, Bawarskiej Konferencji Biskupów, czy Kościołowi Rzymskokatolickiemu w Niemczech, ale chrześcijaństwu w ogóle. Wyznaniowe subtelności często nie mają znaczenia dla Niemców i medialnego odbioru chrześcijaństwa, często ocenianego en bloc bez względu na to, komu podwinie się noga. Nierzadko można usłyszeć opinię, że współpraca między Kościołami wynika nie tyle z pragnienia jedności, co z ich słabości, dlatego też sprawa bp. Mixy powinna niepokoić nie tylko katolików, a w dodatku nie tylko Niemców. W tym kontekście słuszne i pilne są pytania postawione przez publicystę FAZ. Jednak zaraz po nich pojawia się inne pytanie: czy odpowiedzialni będą mieli odwagę, aby zmierzyć się z tymi pytaniami i na nie odpowiedzieć.
Dariusz Bruncz
Czytaj także:
:: Ekumenizm.pl: Hucpa wokół biskupa