Opinie

Wyspa Apokalipsy


Być w pobli­żu i nie zoba­czyć miej­sca gdzie powsta­ła ostat­nia księ­ga wcho­dzą­ca w skład Nowe­go Testa­men­tu? Księ­gę, któ­ra przez stu­le­cia wzbu­dza­ła w chrze­ści­ja­nach nadzie­ję i strach przed zagła­dą? A jed­nak świę­ta dla Kościo­ła pra­wo­sław­ne­go wyspa Pat­mos u chrze­ści­jan z zacho­du odpo­czy­wa­ją­cych na Dode­ka­ne­zie nie sta­no­wi koniecz­ne­go celu wyciecz­ki. Wyciecz­ka­mi na Pat­mos naj­bar­dziej zain­te­re­so­wa­ni są Rosja­nie. Na kata­ma­ra­nie pły­ną­cym z Kos usły­szeć moż­na głów­nie rosyj­ski. Oczy­wi­ście pły­ną też przed­sta­wi­cie­le i innych nacji i wyznań — nie­któ­rzy […]


Być w pobli­żu i nie zoba­czyć miej­sca gdzie powsta­ła ostat­nia księ­ga wcho­dzą­ca w skład Nowe­go Testa­men­tu? Księ­gę, któ­ra przez stu­le­cia wzbu­dza­ła w chrze­ści­ja­nach nadzie­ję i strach przed zagła­dą? A jed­nak świę­ta dla Kościo­ła pra­wo­sław­ne­go wyspa Pat­mos u chrze­ści­jan z zacho­du odpo­czy­wa­ją­cych na Dode­ka­ne­zie nie sta­no­wi koniecz­ne­go celu wyciecz­ki.

Wyciecz­ka­mi na Pat­mos naj­bar­dziej zain­te­re­so­wa­ni są Rosja­nie. Na kata­ma­ra­nie pły­ną­cym z Kos usły­szeć moż­na głów­nie rosyj­ski. Oczy­wi­ście pły­ną też przed­sta­wi­cie­le i innych nacji i wyznań — nie­któ­rzy z bar­dzo odle­głych rejo­nów. Celem wyciecz­ki jest wyłącz­nie jaski­nia w któ­rej powsta­ła księ­ga oraz klasz­tor góru­ją­cy nad wyspą, któ­ry swo­je ist­nie­nie zawdzię­cza rów­nież księ­dze. Z por­tu do sto­li­cy Pat­mos pro­wa­dzi bru­ko­wa­na ścież­ka, któ­rą moż­na odbyć piel­grzym­kę do obu miejsc. Jak na warun­ki grec­kie ścież­ka jest sze­ro­ka, ocie­nio­na pinia­mi a wędrów­ka do jaski­ni to oko­ło pół godzi­ny, kolej­ne 20 minut zaj­mu­je doj­ście do Cho­ry i klasz­to­ru świę­te­go Jana Teo­lo­ga. Więk­szość wyciecz­ko­wi­czów wybie­ra opcję dojaz­du auto­ka­rem do obu tych miejsc. Na pie­szą wędrów­kę decy­du­je się nasza trój­ka i para (trud­nej do ziden­ty­fi­ko­wa­nia naro­do­wo­ści) z oko­ło trzy­mie­sięcz­nym dziec­kiem. Tyl­ko, że my idzie­my przy­jem­ną ścież­ką na skró­ty, zaś oni — ze wzglę­du na wózek — krę­tą i dłuż­szą dro­gą dojaz­do­wą. My idzie­my, żeby wyciecz­ce nadać choć mini­mal­ny wymiar piel­grzym­ki i zaan­ga­żo­wa­nia. Może po tym zbo­czu prze­miesz­czał się sam wie­ko­wy, natchnio­ny autor wspie­ra­ny na ramie­niu swo­je­go ucznia Pro­cho­ra patrząc na wybrze­że Azji Mniej­szej z któ­re­go został zesła­ny na tę wyspę? W każ­dym razie w kra­jo­bra­zie dzi­siej­sze­go Pat­mos nie ma — moim zda­niem — nic, co mogło­by powo­do­wać apo­ka­lip­tycz­ne wizje zagła­dy, przej­mu­ją­ce stra­chem poko­le­nia wier­nych.

Wędrów­ka pie­sza ma tę zale­tę, że docho­dzi­my do jaski­ni — obec­nie umiesz­czo­nej w kom­plek­sie bia­łe­go klasz­to­ru, filii głów­ne­go klasz­to­ru góru­ją­ce­go nad wyspą — w cza­sie, kie­dy więk­szość auto­ka­ro­wych piel­grzy­mów poje­cha­ła w dal­szą dro­gę. Na ław­kach umiesz­czo­nych w pół­ko­la nad jaski­nią pozo­sta­li “miej­sco­wi” tury­ści zaj­mu­ją­cy się malo­wa­niem kra­jo­bra­zu z Azją Mniej­szą w tle. Jaski­nia to obec­nie nie­wiel­ka cer­kiew­ka z iko­na­mi odno­szą­cy­mi się do świę­te­go Jana i Jego wizji. Histo­rię tegoż miej­sca dla nie­wiel­kiej grup­ki obec­nych przy­bli­ża pra­wo­sław­ny mnich. Mówi z dużym żarem — nie­ste­ty, po grec­ku. I tak praw­do­po­dob­nie nie dowie­dzie­li­by­śmy się dla­cze­go dopie­ro pra­wie tysiąc lat po obja­wie­niach jakich doznał świę­ty Jan Teo­log powstał klasz­tor nawią­zu­ją­cy do tych wyda­rzeń. Czy wcze­śniej jaski­nię odwie­dza­li chrze­ści­ja­nie? Czy powsta­nie klasz­to­ru mia­ło coś wspól­ne­go z mile­na­ry­stycz­ny­mi ocze­ki­wa­nia­mi koń­ca świa­ta prze­po­wia­da­ny­mi w Apo­ka­lip­sie? Nie moż­na się tego dowie­dzieć ani z prze­wod­ni­ków ani z ulo­tek o Pat­mos. Ba, nawet histo­ria zało­że­nia klasz­to­ru ma dwie wer­sje. Jed­na mówi iż mnich z Kos, były żoł­nierz Chri­sto­do­ulos popro­sił cesa­rza Alek­se­go Kom­ne­na (tak, tego, któ­ry popro­sił też Zachód o pomoc w wal­ce z Tur­ka­mi co spo­wo­do­wa­ło kru­cja­ty) o odda­nie mu wyspy i zało­że­nie klasz­to­ru, dru­ga — że to Alek­sy naka­zał Chri­sto­do­ulo­so­wi zało­że­nie klasz­to­ru.

W porów­na­niu do samej gro­ty Obja­wie­nia i jej oto­cze­nia klasz­tor w Cho­rze jest potęż­ny i góru­je nad oko­li­cą. Nie­ste­ty, na dokład­ne zwie­dza­nie nie zosta­ło nam dłu­go cza­su. Wędrów­ka pie­sza ma tę wadę, że kie­dy docho­dzi­my do klasz­to­ru zosta­je nam pół godzi­ny do zamknię­cia na czas sje­sty. Prze­bie­ga­my więc krę­te kruż­gan­ki i wycho­dzi­my o cza­sie zamy­ka­nia furt­ki. W grun­cie rze­czy nasze zdy­scy­pli­no­wa­nie jest nie­po­trzeb­ne — jesz­cze przez 15 minut fur­tian wypra­sza z klasz­to­ru maru­de­rów. Sie­dzi­my pod zamknię­tą furt­ką kie­dy do klasz­to­ru docie­ra wresz­cie zna­jo­ma para z wóz­kiem. Nie­ste­ty, nie zoba­czą wnę­trza. Co praw­da w czwart­ki klasz­tor otwie­ra swo­je podwo­je jesz­cze o 16 (po dwu i pół godzin­nej sje­ście) ale o 16 rusza też w dro­gę powrot­ną nasz kata­ma­ran. Para wyraź­nie róż­ni się od innych współ­pa­sa­że­rów Queen Puglia, zasta­na­wia­my się skąd pocho­dzą. Oka­zu­ją się być — Per­sa­mi. Czy są chrze­ści­ja­na­mi, a może zara­tusz­tra­na­mi? Jeże­li chrze­ści­ja­na­mi — to raczej pra­wo­sław­ny­mi. W każ­dym razie nawet tak egzo­tycz­nie goście muszą prze­grać ze świę­tą sje­stą. Odwie­dzi­li Świę­tą Gro­tę — któ­ra, choć prze­gry­wa wiel­ko­ścią i oka­za­ło­ścią z klasz­to­rem jed­nak to ona jest miej­scem Teo­fa­nii.

Pat­mos sta­tus Świę­tej Wyspy uzy­ska­ła w 1981 roku — w cza­sie kie­dy głów­ny nurt zachod­nie­go chrze­ści­jań­stwa uzna­wał już ostat­nią księ­gę Nowe­go Testa­men­tu za eks­cen­trycz­ną i niszo­wą. Dla mil­le­na­ry­stów i kata­stro­fi­stów chrze­ści­jań­skich bar­dziej z kolei liczy się sło­wo niż miej­sce. Jed­nak czyż miej­sce powsta­nia nie jest w tym przy­pad­ku waż­ne? Świę­ty Jan przez wie­le dłu­gich lat prze­wo­dził chrze­ści­ja­nom w Azji Mniej­szej. Na Pat­mos miał prze­by­wać pod koniec pano­wa­nia Domi­cja­na w latach 95–97 i było to wygna­nie. Wła­śnie jed­nak tam a nie w Efe­zie czy innych bar­dziej “cen­tral­nych” miej­scach Azji Mniej­szej miał wizje, któ­re do tej pory fascy­nu­ją wie­lu chrze­ści­jan.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.