Opinie

Kościelne partyjniactwo kwitnie nie tylko w Toruniu


Przed­sta­wi­cie­le Kościo­łów i wspól­not reli­gij­nych, wypo­wia­da­ją­cy się na tema­ty poli­tycz­ne lub dzia­ła­ją­cy na pogra­ni­czu reli­gii i pro­par­tyj­nej poli­ty­ki, czę­sto zacho­wu­ją się jak jed­no­oso­bo­we urzę­dy nauczy­ciel­skie ape­lu­ją­ce o gło­so­wa­nie za taką czy inną opcją poli­tycz­ną. W takiej sytu­acji docho­dzi do nie­bez­piecz­ne­go pomie­sza­nia porząd­ków — powią­za­nia par­tyj­nej agen­dy z Ewan­ge­lią pod płasz­czy­kiem spo­łecz­ne­go zaan­ga­żo­wa­nia chrze­ści­jan. Misją Kościoła/ów jest gło­sze­nie Ewan­ge­lii. To pro­ste zda­nie zawie­ra wie­le róż­nych impli­ka­cji, w tym spo­łecz­ne. Kościół […]


Przed­sta­wi­cie­le Kościo­łów i wspól­not reli­gij­nych, wypo­wia­da­ją­cy się na tema­ty poli­tycz­ne lub dzia­ła­ją­cy na pogra­ni­czu reli­gii i pro­par­tyj­nej poli­ty­ki, czę­sto zacho­wu­ją się jak jed­no­oso­bo­we urzę­dy nauczy­ciel­skie ape­lu­ją­ce o gło­so­wa­nie za taką czy inną opcją poli­tycz­ną. W takiej sytu­acji docho­dzi do nie­bez­piecz­ne­go pomie­sza­nia porząd­ków — powią­za­nia par­tyj­nej agen­dy z Ewan­ge­lią pod płasz­czy­kiem spo­łecz­ne­go zaan­ga­żo­wa­nia chrze­ści­jan.

Misją Kościoła/ów jest gło­sze­nie Ewan­ge­lii. To pro­ste zda­nie zawie­ra wie­le róż­nych impli­ka­cji, w tym spo­łecz­ne. Kościół nie może odwra­cać się od aktu­al­nych pro­ble­mów spo­łecz­nych, może i powi­nien zabie­rać głos w deba­tach publicz­nych, nie popa­da­jąc jed­nak w spo­łecz­no-poli­tycz­ny akty­wizm, któ­ry mógł­by spra­wić wra­że­nie, że Kościół jest obok par­tii, związ­ków zawo­do­wych i sto­wa­rzy­szeń insty­tu­cją-stro­ną, słu­żą­cą do reali­za­cji jakie­goś pro­gra­mu z agen­dy aktu­al­ne­go spo­ru poli­tycz­ne­go. Wię­cej, ist­nie­je nie­bez­pie­czeń­stwo, że Kościół zacznie być postrze­ga­ny jako gru­pa inte­re­sów, a nie wspól­no­ta wia­ry, że zacznie być odrzu­ca­ny przez sam fakt par­tyj­ne­go uwi­kła­nia, któ­ry odbije/a się czkaw­ką w innych Kościo­łach.

Nie jest zada­niem żad­ne­go Kościo­ła — jeśli chce rze­czy­wi­ście pozo­stać Kościo­łem — opo­wia­da­nie się za jaką­kol­wiek opcją poli­tycz­ną. To, co wol­no sto­wa­rzy­sze­niom i/lub cza­so­pi­smom nie wypa­da czy­nić Kościo­łom. U koń­ca tej kam­pa­nii poja­wia­ją się jed­nak ner­wo­we ode­zwy i prze­mo­wy, uro­czy­ste zakli­na­cze w for­mie ape­li. Szko­da, że zabra­kło — nie po raz pierw­szy — wspól­ne­go, eku­me­nicz­ne­go ape­lu Kościo­łów chrze­ści­jań­skich, aby Pola­cy w ogó­le zechcie­li pójść do urn. Jak zwy­kle zawio­dły ofi­cjal­ne czyn­ni­ki Kościo­łów mniej­szo­ścio­wych, Pol­ska Rada Eku­me­nicz­na, pozba­wio­na pomy­słu na samą sie­bie, i Kościół więk­szo­ścio­wy, któ­ry od daw­na nie poczu­wa się do eku­me­nicz­nej odpo­wie­dzial­no­ści i ini­cjo­wa­nia waż­nych dzia­łań pro­spo­łecz­nych. Zamiast tego mamy wyma­chi­wa­nie par­tyj­ną sza­bel­ką sfru­stro­wa­nych kon­wen­ty­kli, mamy kościel­ne par­tyj­niac­two (koja­rzo­ne dotych­czas z toruń­ską roz­gło­śnią), cza­sa­mi nawet posu­nię­te do gra­nic absur­du i pło­mien­nych ape­li, w któ­rych zawłasz­cze­nie języ­ka, patrio­ty­zmu i wia­ry wyda­je się czymś oczy­wi­stym.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.