W Kapsztadzie otwarto pierwszy w Afryce liberalny meczet, dostępny także dla zdeklarowanych homoseksualistów i wyznawców innych religii oraz umożliwiający kobietom współprowadzenie modlitw.
Po czterech dniach świątynia została zamknięta z dość prozaicznego powodu. Innego zdania są wierni, należący do społeczności liberalnych muzułmanów.
Władze miejskie postanowiły cofnąć zezwolenie na użytkowanie budynku po tym, jak okazało się, że nie spełnia on przepisów, dotyczących odpowiedniego zagospodarowania przestrzeni na miejsca parkingowe. Władze twierdzą, że chodzi wyłacznie o brak wystarczającej liczby miejsc parkingowych, a nie o protesty, jakie pojawiły się ze strony konserwatywnych muzułmanów.
Inicjatorem Otwartego Meczetu jest południowoafrykański profesor Taj Hargey, który chce dostosować zasady islamu do wymogów XXI wieku.
Może niezbyt szczęśliwe porównanie – Al Capone poszedł siedzieć za niepłacenie podatków. Sposób się zawsze znajdzie.
To był chyba po prostu za duży przeskok, taki otwarty meczet. Zmiany lepiej wprowadzać stopniowo. Ludzie potrzebują czasu, żeby się przyzwyczaić.
Dla mnie pytanie jest co znaczy „dostosować zasady islamu do wymogów XXI wieku”?
Co znaczy wymog XXI wieku? To jest bardzo ogolne okreslenie i ciekaw jestem, czy mozna spisac konkretne wymogi. Np. 5 wymogow religii XXI wieku.
„Zmiany lepiej wprowadzać stopniowo. Ludzie potrzebują czasu, żeby się przyzwyczaić”.
Mysle, ze ten meczet jest „samotna wyspa”. Ciekawa informacja ale chyba na tym poziomie pozostanie.
Ciekawi mnie rowniez jaka bedzie mlodziez muzulmanska za kilkadziesiat lat.
Sklonila mnie do tego pytania ksiazka: http://www.konserwatyzm.pl/artykul/9629/frederic-martel-mainstream-co-podoba-sie-wszedzie-na-swiecie
Jest tam interesujacy opis panstw muzulmanskich i ich recepcji amerykanskiej kultury. Podwojne standardy kultury, zachowania. Egipt – najwiekszy producent oper mydlanych dla krajow islamskich.
Cóż to musi być za przykra religia, jeśli chce zmieniać swoją tradycję li tylko dla iluzorycznej wartości „zasad współczesnego wieku”.
„Włochy: Arcybiskup zrezygnował ze świątecznej Eucharystii, zabrał wiernych do meczetu”
„31 grudnia nie odbyła się w Rawennie wieczorna, uroczysta Msza święta, na której odśpiewywano zawsze Te Deum. Arcybiskup zabrał „w zamian” wiernych do meczetu, gdzie wspomnieli ofiary zamachu z Berlina.
Msza święta, z której zrezygnował raweński arcybiskup Lorenzo Ghizzoni odbywała się zazwyczaj wieczorem, była zatem mszą niedzielną, dodatkowo – świąteczną, bo 1 stycznia przypadała uroczystość nakazana Bożej Rodzicielki Maryi, przeniesiona na ten dzień w 1969 roku z 11 października przez Pawła VI.
Arcybiskup wolał jednak zaprowadzić wiernych do lokalnego meczetu. Raweński meczet jest drugim co do wielkości w całych Włoszech. W jego otwarciu w 2013 roku brał udział nie tylko lewicowy burmistrz miasta Fabrizio Matteucci, ale także abp Ghizzoni. Matteucci zapewnił wówczas w oficjalnym przemówieniu, że jego zdaniem dzięki otwarciu islamskiej świątyni „Rawenna stała się trochę lepszym miejscem”.
Meczet jest oskarżany o wspieranie terroryzmu. Według włoskich służb bezpieczeństwa około 10 procent wszystkich włoskich islamistów wyjeżdżających na Bliski Wschód pochodzi właśnie z Rawenny.
Abp Ghizzoni w oświadczeniu prasowym poinformował, że pomysł odwiedzin w meczecie wpadł mu do głowy wkrótce po zamachu berlińskim. Jak chwalił się w komunikacie, to „pierwsza tego typu akcja we Włoszech”. Decyzji tej bronił kierownik diecezjalnego urzędu ds. pracy społecznej i duszpasterskiej, Luciano di Buò, tłumacząc, że spotkanie katolików i muzułmanów w meczecie ma być odpowiedzią na „świat ukształtowany przez przeciwieństwa i przemoc”.
Źródła: katholisches.info, ilgiornale.it
http://www.bibula.com/?p=92748
Wielkie, dobre chrześcijańskie świadectwo.dające światło nadziei dl świata. Dzięki, oby więcej takich informacji! Nie jestem rzymskimkatolikiem, ale czytając to, staję razem z rzymskokatolickim Kościołem Rawenny. To naprawdę Kościół Chrystusa. Dzięki!
Tak, tak, panie Andrea, niech Pan się cieszy z wizyt arcybiskupa z wiernymi w meczecie w Rawennie! Islamiści na pewno wzruszą się do łez i przestaną podrzynać gardła chrześcijanom w Iraku, Syrii czy Pakistanie ….
A ja się pomodlę za króla Jana III Sobieskiego, że do tej pory żyliśmy w chrześcijańskiej Europie …..