Społeczeństwo klimat

Ateiści w Ameryce


Ame­ry­ka nie jest łatwym miej­scem do życia dla ate­istów. Tak przy­naj­mniej uwa­ża­ją oni sami, w sytu­acji, kie­dy – ich zda­niem – reli­gia nie trzy­ma się na bez­piecz­ną odle­głość od pań­stwa. Nie tyl­ko pań­stwo ule­ga i wpro­wa­dza zasa­dy wia­ry do swo­ich insty­tu­cji (pre­zy­dent Bush skła­da dekla­ra­cję, że będzie pod­trzy­my­wał wia­rę w Bia­łym Domu. Depar­ta­ment Spra­wie­dli­wo­ści przy­wra­ca tekst 10 przy­ka­zań do wysta­wia­nia w rzą­do­wych pla­ców­kach), ale nawet takie osto­je libe­ra­li­zmu i obo­jęt­no­ści reli­gij­nej […]


Ame­ry­ka nie jest łatwym miej­scem do życia dla ate­istów. Tak przy­naj­mniej uwa­ża­ją oni sami, w sytu­acji, kie­dy – ich zda­niem – reli­gia nie trzy­ma się na bez­piecz­ną odle­głość od pań­stwa. Nie tyl­ko pań­stwo ule­ga i wpro­wa­dza zasa­dy wia­ry do swo­ich insty­tu­cji (pre­zy­dent Bush skła­da dekla­ra­cję, że będzie pod­trzy­my­wał wia­rę w Bia­łym Domu. Depar­ta­ment Spra­wie­dli­wo­ści przy­wra­ca tekst 10 przy­ka­zań do wysta­wia­nia w rzą­do­wych pla­ców­kach), ale nawet takie osto­je libe­ra­li­zmu i obo­jęt­no­ści reli­gij­nej jak Hol­ly­wo­od w swo­ich fil­mach i TV zaczę­ły zabie­gać o bar­dziej udu­cho­wio­ną publicz­ność.

Osób dekla­ru­ją­cych się jako nie­re­li­gij­ne jest w USA 14%. Przy czym mniej niż 1/4 z nich okre­śla się jako ate­iści. Oczy­wi­ście nawet ta gru­pa jest nie­jed­no­rod­na w sto­sun­ku do reli­gii. Są i tacy, któ­rzy uwa­ża­ją że modli­twa nie rani niko­go, ale coraz wyraź­niej daje się sły­szeć oba­wy, że przy­szłość przy­nie­sie zmia­ny, któ­re spo­wo­du­ją, że nie­wie­rzą­cy zosta­ną wyrzut­ka­mi zaś reli­gia będzie dyk­to­wać pra­wa, zwy­cza­je spo­łecz­ne, a nawet inge­ro­wać w pry­wat­ne życie. Coraz czę­ściej pada­ją ze stro­ny ate­istycz­nych akty­wi­stów porów­na­nia obec­nych cza­sów z kli­ma­tem ery McCarthy’ego. I cho­ciaż sami ate­iści przy­zna­ją, że nawet mimo reli­gij­no­ści obec­nej admi­ni­stra­cji nie ma aktów prze­mo­cy w sto­sun­ku do osób nie­wie­rzą­cych, to w oba­wie przed ostra­cy­zmem wolą zacho­wy­wać bez­piecz­ną ano­ni­mo­wość.


Oprócz iry­ta­cji wywo­ły­wa­nej np. wyra­ża­niem przez nie­któ­rych wie­rzą­cych współ­czu­cia z powo­du ich bra­ku wia­ry zda­rza­ją się incy­den­ty bar­dziej nie­po­ko­ją­ce jak choć­by wypo­wiedź poprzed­niej sędzi Sądu Naj­wyż­sze­go Kali­for­nii, któ­ra powie­dzia­ła na spo­tka­niu z praw­ni­ka­mi wyzna­nia rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, że ludzie wia­ry są uwi­kła­ni w woj­nę ze świec­kim kato­li­cy­zmem.


Ate­iści oba­wia­ją się też wro­go­ści w sto­sun­ku do swo­ich dzie­ci ze stro­ny ich kole­gów (jeden z nich poda­je przy­kład oskar­że­nia o sata­nizm 8‑letniej cór­ki, któ­rej kole­dzy dowie­dzie­li się o ate­izmie ojca). Takie incy­den­ty powo­du­ją, że nie­któ­rzy z nich chcą się zjed­no­czyć w wal­ce prze­ciw wpły­wo­wi reli­gii na pań­stwo. Poszu­ki­wa­nie sprzy­mie­rzeń­ców w sze­re­gach poli­ty­ków jest jed­nak o tyle trud­ne, że poli­ty­cy goto­wi sta­nąć do wal­ki o zmniej­sze­nie obec­no­ści reli­gii w życiu publicz­nym sta­no­wią jed­no­cze­śnie zaple­cze dla lob­by pedo­fi­lów.


Nie są to sojusz­ni­cy, jakich ate­iści potrze­bu­ją, pró­bu­jąc zerwać ze ste­reo­ty­pem wią­żą­cym ate­izm z nie­mo­ral­no­ścią. A ze zdo­by­wa­niem gło­sów wybor­ców osób dekla­ru­ją­cych swój ate­izm jest w Ame­ry­ce bar­dzo trud­no, gdyż – jak przy­zna­je wie­lo­let­nia prze­wod­ni­czą­ca orga­ni­za­cji Ame­ry­kań­scy Ate­iści, Ellen John­son – ate­izm jest cięż­ko sprze­dać. Sama John­son uwa­ża, że cho­ciaż ate­iści nie mogąc sto­so­wać zasad reli­gii, mogą kopio­wać stra­te­gię, jaką sto­su­ją reli­gie do prze­ko­ny­wa­nia innych.


I tak pierw­szy marsz nie­wie­rzą­cych odbył się w Waszyng­to­nie w 2002 roku. W obec­nym roku nie­wie­rzą­cy obcho­dzi­li uro­czy­ście Dzień Wete­ra­na gro­ma­dząc tych patrio­tycz­nie słu­żą­cych kra­jo­wi, któ­rzy są nie­wie­rzą­cy. Ate­iści zbie­ra­ją fun­du­sze na swo­je dzia­ła­nia i two­rzą spo­łecz­ność ate­istycz­ną w Inter­ne­cie.


Ruch ten posia­da też swo­ich boha­te­rów. Został nim np. guber­na­tor Min­ne­so­ty Jes­se Ven­tu­ra, któ­ry odmó­wił popar­cia dla Naro­do­we­go Dnia Modli­twy i udzie­lił wywia­du w Play­boyu, w któ­rym wypo­wie­dział się kry­tycz­nie o orga­ni­za­cjach reli­gij­nych jako o zgru­po­wa­niach two­rzą­cych fik­cję dla osób o sła­bych umy­słach. Obec­nie boha­ter­ką nie­wie­rzą­cych jest pisar­ka i aktor­ka Julia Swe­eney, któ­ra w swo­im mono­dra­mie „roz­li­cza się” z kato­li­cy­zmem.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.