Społeczeństwo

Nie będzie konkordatu, będzie równouprawnienie


Rząd Liech­ten­ste­inu chce ogra­ni­czyć szcze­gól­ną rolę Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go w księ­stwie. Zmia­ny nastę­pu­ją w szcze­gól­nym cza­sie dla Archi­die­ce­zji Vaduz, któ­rej ordy­na­riusz osią­gnął wła­śnie kano­nicz­ny wiek. Archi­die­ce­zja od lat tar­ga­na jest przez kon­flik­ty, część die­ce­zjan doma­ga się jej likwi­da­cji, a to za spra­wą kon­tro­wer­syj­ne­go arcy­bi­sku­pa Wol­fgan­ga Haasa.  



- Przy pla­no­wa­nych zmia­nach w rela­cjach kościel­no-pań­stwo­wych nie cho­dzi o gor­sze usy­tu­owa­nie Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, ale o rów­no­upraw­nie­nie dla innych wspól­not reli­gij­nych – prze­ko­nu­je w roz­mo­wie z nie­miec­kim domra­dio, pre­mier Księ­stwa Liech­ten­ste­inu Daniel Risch.

Szef rzą­du odniósł się tym samym do pro­ce­do­wa­nej w par­la­men­cie usta­wy, któ­rej celem jest polep­sze­nie sytu­acji praw­nej innych wspól­not reli­gij­nych wobec Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, mają­ce­go zgod­nie z kon­sty­tu­cją sta­tus Kościo­ła pań­stwo­we­go (art. 37).

Risch pod­kre­ślił, że wbrew wcze­śniej­szym pla­nom, pań­stwo nie zamie­rza zawie­rać ze Sto­li­cą Apo­stol­ską kon­kor­da­tu, gdyż umo­wa tej ran­gi nie sta­no­wi­ła­by żad­nej war­to­ści doda­nej dla pań­stwa i zda­niem władz dys­kry­mi­no­wa­ła­by inne wspól­no­ty reli­gij­ne, wyma­ga­ją­ce już teraz napra­wy ich praw­ne­go sta­tu­su.

Pre­mier nie wyklu­czył, że w przy­szło­ści może poja­wić się temat, usu­nię­cia uprzy­wi­le­jo­wa­nej roli Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go z kon­sty­tu­cji Liech­ten­ste­inu.

W ostat­nich latach seku­la­ry­za­cja dotknę­ła rów­nież małe księ­stwo, gdzie wciąż ok. 70% oby­wa­te­li przy­zna­je się do kato­li­cy­zmu. W cią­gu deka­dy odse­tek ten spadł aż o 10%.


Archi­die­ce­zja na oso­bi­ste zamó­wie­nie

Pla­ny rzą­du zbie­ga­ją się z prze­ło­mo­wy­mi wyda­rze­nia­mi dla samej Archi­die­ce­zji Vaduz, obej­mu­ją­cej swym tery­to­rium całe księ­stwo z licz­bą ok. 40 tys. wier­nych.

Liech­ten­ste­in był czę­ścią szwaj­car­skiej die­ce­zji Chur o sta­tu­sie deka­na­tu. Decy­zją Jana Paw­ła II powo­ła­no w 1997 roku Archi­die­ce­zję Vaduz, wydzie­la­jąc ją z Chur, a wią­za­ło to się z koniecz­no­ścią zago­spo­da­ro­wa­nia byłe­go bisku­pa Chur Wol­fgan­ga Haasa, któ­ry we wła­snej die­ce­zji nie był mile widzia­ny i po maso­wych pro­te­stach wier­nych oraz kle­ru został przez Waty­kan prze­su­nię­ty na inny odci­nek.

Licz­ni kry­ty­cy arcy­bi­sku­pa Haasa pod­kre­śla­ją, że jest on ostat­nim hie­rar­chą ze sta­re­go, kon­ser­wa­tyw­ne­go klu­cza nomi­na­cyj­ne­go Jana Paw­ła II i cha­rak­te­ry­zu­je się nie tyl­ko ide­olo­gicz­nym kon­ser­wa­ty­zmem, ale też nie­chę­cią dia­lo­gu z die­ce­zja­na­mi i podej­rza­ną poli­ty­ką kadro­wą. Aby uspo­ko­ić sytu­ację w die­ce­zji Chur stwo­rzo­no spe­cjal­nie dla bpa Haasa nową die­ce­zję w ran­dze archi­die­ce­zji, któ­rej powo­ła­nie – co cie­ka­we – nie spo­tka­ło się z pozy­tyw­nym przy­ję­ciem samych kato­li­ków w Liech­ten­ste­inie.

Gdy w grud­niu 1997 roku ogło­szo­no decy­zję Jana Paw­ła II o powo­ła­niu die­ce­zji z kon­tro­wer­syj­nym abp. Haasem na cze­le, w kra­ju odby­ły się pro­te­sty. Archi­die­ce­zja ma zale­d­wie 16 para­fii i obec­nie jako jedy­na die­ce­zja nie uczest­ni­czy w świa­to­wym pro­ce­sie syno­dal­nym. Abp Haas, któ­ry zgod­nie z pra­wem zło­żył 7 sierp­nia br. na ręce papie­ża Fran­cisz­ka rezy­gna­cję w związ­ku z osią­gnie­ciem kano­nicz­ne­go 75. roku życia, prze­ko­ny­wał, że archi­die­ce­zja jest tak mała, że pro­ces syno­dal­ny jest zbęd­ny, bo i tak wszy­scy się zna­ją.

Kry­ty­cy hie­rar­chy prze­ko­nu­ją, że sło­wa abpa Haasa wyni­ka­ją z fak­tu, że duchow­ny izo­lu­je się od wier­nych, nie udzie­la wywia­dów, nie anga­żu­je się w dia­log, ale za to pro­wa­dzi wąt­pli­wą poli­ty­kę kadro­wą.

Jako przy­kład poda­ją fakt, że archi­die­ce­zja wła­ści­wie nie ma żad­nych powo­łań, ale mimo to przy 16 para­fiach posia­da 60 inkar­dy­no­wa­nych duchow­nych, z któ­rych zde­cy­do­wa­na więk­szość pra­cu­je poza macie­rzy­stą die­ce­zją. Haas wyświę­cił mnó­stwo kapła­nów, głów­nie kon­ser­wa­ty­stów lub duchow­nych z trud­ną prze­szło­ścią, któ­rych nie chcie­li wyświę­cić bisku­pi w Niem­czech, Szwaj­ca­rii, Austrii czy Fran­cji.

Od daw­na Archi­die­ce­zja Vaduz ucho­dzi­ła za „punkt zrzu­to­wy” dla kło­po­tli­wych kan­dy­da­tów do kapłań­stwa. W związ­ku z tym poja­wia­ły się spe­ku­la­cje, czy wraz z przej­ściem na eme­ry­tu­rę Haasa, Waty­kan zli­kwi­du­je archi­die­ce­zje i nie włą­czy ją z powro­tem do Chur, jed­nak w roz­mo­wie z domra­dio pre­mier Risch stwier­dził, że nic nie wie o pla­nach likwi­da­cji archi­die­ce­zji.

Rela­cje mię­dzy Haasem a wła­dza­mi księ­stwa były napię­te od same­go począt­ku, a do eska­la­cji doszło w minio­nym roku, gdy Liech­ten­ste­in przy­jął usta­wę, zezwa­la­ją­cą na mał­żeń­stwa jed­no­pł­cio­we.

Abp Haas kry­ty­ko­wa­ny jest nie tyl­ko za poli­ty­kę kadro­wą, któ­rej spe­cjal­ne śledz­two dzien­ni­kar­skie poświę­ci­li dzien­ni­ka­rze tygo­dni­ka Der Spie­gel, ale rów­nież za kwe­stie zwią­za­ne z wyja­śnia­niem kwe­stii pedo­fi­lii w Koście­le.

Nara­zie nie­wia­do­mo czy i kie­dy papież Fran­ci­szek przyj­mie rezy­gna­cję abpa Haasa.

Oprócz wier­nych Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go w Liech­ten­ste­inie miesz­ka­ją rów­nież ewan­ge­li­cy (refor­mo­wa­ni i lute­ra­nie), sta­no­wią­cy ok. 8% miesz­kań­ców, a tak­że pra­wo­sław­ni, oraz wyznaw­cy isla­mu.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.