35 procent separacji nie kończy się rozwodem
- 31 sierpnia, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
Hiszpański Instytut Polityki Rodzinnej (Instituto de Política Familiar — IPF) wskazał na nowy, ciekawy fakt, który dotąd nie pojawiał się w dyskusjach na temat regulacji małżeńskich separacji i rozwodów. Rząd hiszpański pragnie już od przyszłego roku ułatwić dokonanie rozwodu znosząc obowiązek separacji, która według prawa powinna poprzedzić otrzymanie rozwodu. Ten okres został ustanowiony przez prawodawców z nadzieją, że podczas jego trwania możliwe byłoby dojście małżonków do zgody. […]
Hiszpański Instytut Polityki Rodzinnej (Instituto de Política Familiar — IPF) wskazał na nowy, ciekawy fakt, który dotąd nie pojawiał się w dyskusjach na temat regulacji małżeńskich separacji i rozwodów. Rząd hiszpański pragnie już od przyszłego roku ułatwić dokonanie rozwodu znosząc obowiązek separacji, która według prawa powinna poprzedzić otrzymanie rozwodu.
Ten okres został ustanowiony przez prawodawców z nadzieją, że podczas jego trwania możliwe byłoby dojście małżonków do zgody. Jak się teraz okazało, nadzieja ta nie była wcale taka bezpodstawna, bo jeśliby rzeczywiście ustanowiony przez prawodawców czas przejściowy byłby bezzasadny, to liczba separacji z jednego roku powinna odpowiadać liczbie rozwodów z roku następnego, a tak nie jest. Około 35 procent separacji nie kończy się rozwodem.
Według przypuszczeń IPF, w 5 do 10 procentach przypadków chodzi o małżeństwa, które jeszcze bardziej wzmacniają wzajemną separację, ale nie dają ostatecznego kroku, aby się rozwieść. Pozostali, od 20 do 25 procent małżeństw, które się rozeszły, ponownie się ze sobą łączą dochodząc ze sobą do zgody. Do zgody tej nigdy by prawdopodobnie nie doszło, gdyby wprowadzono legalnie zapowiedziany przez socjalistyczny rząd Hiszpanii „ekspresowy rozwód”.
Prezydent IPF, Eduardo Hertfelder, domaga się wzmocnienia Ośrodków Orientacji Rodzinnej (Centros de Orientación Familiar — COF) w linii polecanej przez Unię Europejską w dokumentach informacyjnych z 1974 i z 1980 r. „Chodziłoby o zaangażowanie się administracji w dobro społeczne, jakim jest stabilność rodzinnej jedności”- podkreślił Hertfelder.