Abp Carey: Karol powinien poślubic Camillę

Ksią­że Karol powi­nien poślu­bić Camil­lę Par­ker Bow­les — stwier­dził w roz­mo­wie z “The Times” lord Geo­r­ge Carey, były arcy­bi­skup Can­ter­bu­ry. Jego zda­niem była­by to natu­ral­na kolej rze­czy. Kościół Anglii (Church of England) zli­be­ra­li­zo­wał swo­je sta­no­wi­sko w spra­wie ponow­nych ślu­bów roz­wod­ni­ków, choć doty­czy to tyl­ko nie­któ­rych sytu­acji.

Jesz­cze nie­daw­no bry­tyj­ski następ­ca tro­nu i jego wybran­ka nie mogli­by dostać ślu­bu kościel­ne­go dopó­ki… żyje Andrzej, były mąż Camil­li. Nie wszy­scy też podzie­la­ją opi­nią lor­da Careya. Zda­niem Geo­r­ge­’a Cur­ry­’e­go, sze­fa Sto­wa­rzy­sze­nia Kościel­ne­go, “zgod­nie z naucza­niem Jezu­sa, mał­żeń­stwo Karo­la i Camil­li było­by związ­kiem cudzo­łoż­ni­ków”.

Abp Carey: — Wia­ra chrze­ści­jań­ska pole­ga na prze­ba­cza­niu. Wszy­scy popeł­nia­my błę­dy. Nie ma wąt­pli­wo­ści, że mię­dzy Karo­lem a Camil­lą jest sil­na miłość, praw­do­po­dob­nie jesz­cze z cza­sów, kie­dy byli mło­dzi. On jest następ­cą tro­nu i kocha ją. Więc mał­żeń­stwo będzie czymś zupeł­nie natu­ral­nym.

Były zwierzch­nik Kościo­ła Anglii uwa­ża, że Camil­la jest oso­bą miłą, pogod­ną, uta­len­to­wa­ną i bystrą. — Oba­wia­łem się, bo w rela­cjach mediów przed­sta­wia­na jest niczym ogr — doda­je.