Amerykańscy misjonarze szkodzą chrześcijaństwu
- 2 września, 2003
- przeczytasz w 1 minutę
Działalność niektórych amerykańskich misjonarzy w Iraku może spowodować napaści na irackich chrześcijan podejmowane przez islamskich fundamentalistów — uważa zwierzchnik irackich katolików obrządku łacińskiego abp Benjamin Sleiman. — Do naszego kraju przybyło wielu chrześcijańskich kaznodziejów, którzy chcą nawracać muzułmanów — podkreśla arcybiskup — Potem otwierają oni swoje kościoły i wzywają do nich wszystkich, nie rozumiejąc, że obraża to uczucia ludzi miejscowych i sprzyjają rozpowszechnianiu się szyickiego ekstremizmu. Według abp […]
Działalność niektórych amerykańskich misjonarzy w Iraku może spowodować napaści na irackich chrześcijan podejmowane przez islamskich fundamentalistów — uważa zwierzchnik irackich katolików obrządku łacińskiego abp Benjamin Sleiman.
- Do naszego kraju przybyło wielu chrześcijańskich kaznodziejów, którzy chcą nawracać muzułmanów — podkreśla arcybiskup — Potem otwierają oni swoje kościoły i wzywają do nich wszystkich, nie rozumiejąc, że obraża to uczucia ludzi miejscowych i sprzyjają rozpowszechnianiu się szyickiego ekstremizmu.
Według abp Sleimana trudności, jakie dotykają obecnie Irakijczyków mogą znacznie skomplikować życie miejscowych chrześcijan. — Brak stabilności i strach sprzyjają rozwojowi fundamentalizmu - uważa hierarcha.
Zwierzchnik irackich łacinników dodał także, że nie widzi politycznego wyjścia z obecnej sytuacji. — Mimo pracy analistyków Amerykanie nie rozumieli, że Irak jest krajem o wiele bardziej skomplikowanym, niż im się wydawało — podkreślił.