Arcybiskup Yorku — małżeństwo nadal opoką społeczeństwa

Arcy­bi­skup Yor­ku — dru­ga w hie­rar­chii waż­no­ści oso­ba w Koście­le Anglii — powie­dział, że mał­żeń­stwo nadal jest opo­ką spo­łe­czeń­stwa pro­mu­jąc miłość, tro­skę i wyba­cze­nie w rela­cjach mię­dzy­ludz­kich. Komen­tarz dr John Sen­ta­mu wygło­sił w związ­ku z publi­ka­cją rapor­tu z któ­re­go wyni­ka iż 1 na 11 dzie­ci jest nie­szczę­śli­wych.

Z rapor­tu Dobre Dzie­ciń­stwo prze­pro­wa­dzo­ne­go pod auspi­cja­mi arcy­bi­sku­pa Yor­ku wyni­ka, iż sta­bil­ność w domu prze­kła­da się na odczu­wa­nie szczę­ścia przez dzie­ci. Dzie­ci żyją­ce w zmie­nia­ją­cych się rodzi­nach (i nie cho­dzi tu o przy­rost rodzeń­stwa lecz o zmia­nę part­ne­ra jed­ne­go z rodzi­ców) są dwu­krot­nie czę­ściej nie­szczę­śli­we niż dzie­ci żyją­ce w sta­bil­nej rodzi­nie.

Arcy­bi­skup Yor­ku przy­wo­łu­jąc te dane sfor­mu­ło­wał tezę o roli mał­żeń­stwa (sta­bil­ne­go) jako opo­ki spo­łecz­nej. Jed­no­cze­śnie — z uwa­gi zapew­ne na moż­li­wą kry­ty­kę w dobie lewi­co­wej popraw­no­ści poli­tycz­nej — dodał iż nie zna­czy to, że posia­da­nie rodzi­ców będą­cych mał­żeń­stwem jest jedy­ną dro­gą do zapew­nie­nia szczę­śli­we­go i kocha­ją­ce­go śro­do­wi­ska dla dzie­ci. Powie­dział też, iż samot­ni rodzi­ce oraz jed­no­pł­cio­we pary nie powin­ny czuć się styg­ma­ty­zo­wa­ne.